Paulo Costa i czterech innych, wcześniej niepokonanych zawodników UFC, którzy nie mieli serii zwycięstw od czasu swojej pierwszej porażki
W UFC zawsze jest sporo tajemnicy wokół niepokonanych zawodników. Niepokonani zawodnicy mieszanych sztuk walki przyciągają zainteresowanie fanów, ponieważ wielu z nich nie może się doczekać, aby zobaczyć, co dokładnie pozwoliło im przetrwać tak długo bez skazy na ich rekordach. Dla ich przeciwników intryga polega na ich przetestowaniu.
Jak dobre są naprawdę? Czy są niepokonani ze względu na swoje nieziemskie umiejętności i skuteczność, czy też dlatego, że walczyli z kiepską konkurencją? Trudno to określić. Dlatego wielu graczy często nie może się doczekać, aby zobaczyć, jak niepokonani wcześniej zawodnicy podnoszą się po pierwszej porażce.
Niestety, często nie jest dobrze. Nie każdy jest Islamem Machaczewem, którego pierwsza porażka była jedynie opóźnieniem na drodze do chwały w mistrzostwach wagi lekkiej. Dla innych pierwsza porażka oznacza początek trudnego okresu, w którym już nigdy nie uda im się zaliczyć serii zwycięstw.
#5. Gregor Gillespie, UFC w wadze lekkiej
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Gregor Gillespie już nigdy nie będzie walczył. Ma 36 lat, w przyszłym miesiącu będzie obchodził 37. urodziny. Nie wróży to mu dobrze w wadze lekkiej, w kategorii młodych mężczyzn. Ale dlaczego tak jest? Dlaczego nie walczył przez trzy lata, odkąd po ciężkiej walce przez TKO pokonał Carlosa Diego Ferreirę ?
W pewnym momencie Gillespie był niepokonany, posiadał umiejętności w stylu freestyle wrestlingu, o których większość zawodników mogła tylko marzyć. Jednak po brutalnej porażce przez nokaut z Kevinem Lee w 2019 roku, zrobił sobie dwuletnią przerwę w uprawianiu sportu, aby dojść do siebie po nokaucie i pierwszej porażce zawodowej.
Zobacz, jak Gregor Gillespie zostaje znokautowany przez Kevina Lee:
Po powrocie pokonał Ferreirę, ale od tamtej pory nie walczył. Plotka głosi, że Gillespie odmówił podjęcia walki z kimkolwiek, kto znajduje się poniżej pierwszej ósemki, co utrudnia życie swatom. Zbliżają się jego 40. urodziny i po trzech latach bezczynności może już nigdy nie walczyć.
#4. Jairzinho Rozenstruik, waga ciężka UFC
Godne ubolewania jest to, że Jairzinho Rozenstruik jest pamiętany bardziej z tego powodu, że został znokautowany przez Francisa Ngannou w żenujący sposób, niż z powodu znokautowania Alistaira Overeema w ostatnich sekundach przegrywanego pięciorundowego pojedynku, pozostawiając Holendra z jednym z najbardziej makabrycznych cięć w historii UFC.
Być może dzieje się tak dlatego, że zanim zmierzył się z Ngannou, był niepokonany, a dziewięć z jego dziesięciu zwycięstw zakończyło się przez nokaut. Co więcej, miał duże doświadczenie w kickboxingu, więc wiele od niego oczekiwano. Jednak po porażce z Ngannou jego forma jest na fali zwycięstw i porażek.
Zobacz, jak Jairzinho Rozenstruik zostaje znokautowany przez Francisa Ngannou:
Odbił się po TKO Juniora dos Santosa, ale później został pokonany przez Ciryl Gane. Następnie pokonał przez TKO Augusto Sakai, ale poniósł kolejne porażki z Curtisem Blaydesem i Alexandrem Volkovem. Ponownie odbił się od siebie po nokaucie nad Chrisem Daukausem, ale później został poddany przez Jailtona Almeidę.
#3. Ciryl Gane, waga ciężka UFC
Jon Jones słusznie zauważył, że Ciryl Gane była kiedyś uważana za przyszłość MMA wagi ciężkiej. Jest lekki, mobilny, zwinny i oślepiająco szybki. Jego uderzająca przenikliwość jest stosunkowo niezrównana w wadze ciężkiej, może z wyjątkiem Toma Aspinalla. Te umiejętności, a także jego atletyzm sprawiły, że w pewnym momencie był niepokonany.
Z doskonałym bilansem 10-0 był ówczesnym tymczasowym mistrzem UFC w wadze ciężkiej i faworyzowany do zdetronizowania ówczesnego niekwestionowanego posiadacza tytułu Francisa Ngannou, swojego byłego kolegi z drużyny. Zamiast tego Gane został pokonany przez pozbawionego kolan Ngannou w konkurencyjnej walce, która przyniosła mu pierwszą porażkę.
Zobacz, jak Ciryl Gane zostaje pokonana przez Francisa Ngannou:
Następnie zmierzył się z bardziej jednowymiarowym Tai Tuivasą, znokautując go po tym, jak sam został upuszczony. Niestety, następnie zmierzył się z powracającym Jonem Jonesem, który szybko go rozpracował i poddał w ciągu dwóch minut. Od czasu, gdy pokonał przez TKO Sergheia Spivaca, nie zanotował jeszcze kolejnej passy zwycięstw.
#2. Alexander Romanov, waga ciężka UFC
Jeśli ktokolwiek był gotowy zapewnić Mołdawii pierwsze mistrzostwo UFC, byłby to Alexandr Romanov. Przynajmniej tego wielu od niego oczekiwało. Jako zapaśnik o wysokich kwalifikacjach w stylu dowolnym, z absurdalnie wysokim współczynnikiem ukończenia zawodów i niepokonanym rekordem, Romanow wydawał się skazany na sukces.
Był szybki i potężny i wszedł do awansu na 11-0. Po udanym debiucie promocyjnym i czterech kolejnych zwycięstwach miał 16:0, 15 zakończeń i tylko jedną decyzję. Znokautował/TKO sześciu wrogów i poddał dziewięciu. Potem jednak przyszedł pojedynek z Marcinem Tyburą.
Zobacz, jak Alexandr Romanov zostaje pokonany przez TKO przez Alexandra Volkova:
Pomimo mocnego początku walki, ogromnie się zmęczył i przegrał kontrowersyjną decyzją większości, która według wielu powinna zakończyć się remisem. W swojej następnej walce przegrał z potężnym Rosjaninem Aleksandrem Wołkowem, który pokonał go przez TKO w ciągu rundy. Choć od tego czasu pokonał Blagoya Iwanowa , nie zanotował jeszcze kolejnej passy zwycięstw.
#1. Paulo Costa, waga średnia UFC
Podobnie jak Alexandr Romanov, Paulo Costa był niepokonanym zawodnikiem, który zdobywał coraz większą popularność. Po drodze wykończył wszystkich oprócz jednego, Yoela Romero. Niemniej jednak odniósł zwycięstwa nad byłym mistrzem UFC, choć z lżejszej i słabnącej kategorii wagowej, Johnym Hendricksem.
Przy doskonałym wyniku 13:0 i grze pod presją, która wydawała się intrygującym wyzwaniem stylistycznym dla Israela Adesanyi, „Borrachinha” została wepchnięta w walkę o tytuł. Jednak nie był tak dobry, jak reklamowano, poniósł upokarzającą porażkę z Izraelem Adesanyą , który rozmontował go i pokonał przez TKO w ciągu dwóch rund, po czym uderzył go.
Zobacz, jak Paulo Costa zostaje pokonany przez TKO przez Israela Adesanyę:
Następnie Costa przegrał przez jednogłośną decyzję z Marvinem Vettorim, niczym niezwykłym, mistrzem wszystkich zawodów, a nie wojownikiem, zanim odniósł zwycięstwo nad przewrotnym Luke’iem Rockholdem, który przegrał trzy z czterech ostatnich walk wcześniej. Następnie, po dwuletniej nieobecności, „Borrachinha” powrócił w 2024 roku, przegrywając z Robertem Whittakerem.
Dodaj komentarz