Dziewczyna Patricka Beverleya, Mandana Bolourchi, zachwyca w dopasowanej sukience i kopertówce Hermes za 3580 dolarów
Patrick Beverley i jego dziewczyna Mandana Bolourchi utrzymują powściągliwy związek. Beverley i Mandana są razem od kwietnia 2021 roku, a poznali się, gdy gwiazda NBA była w drużynie LA Clippers.
Nie jest tajemnicą, że Bolourchi ma niezły smykałkę do mody, co doskonale potwierdziła w swoim najnowszym poście na Instagramie.
Opublikowała selfie na swojej relacji na Instagramie, pozując z torebką ze kopertówką w pięknej czarnej sukience bez ramiączek. Co więcej, pochwaliła się czarną kopertówką Hermes o wartości 3580 dolarów (według strony internetowej firmy), która pasowała do jej stroju.
Mandana ma aż 826 tys. obserwujących na Instagramie i wykorzystuje swój nick do promowania swojej firmy. Jest przedsiębiorcą i prowadzi własną firmę o nazwie „Mandana Beverley Hills”.
Patrick Beverley wygwizdany przez fanów Magic
Patrick Beverley to osoba o wyrazistym charakterze, zarówno na boisku, jak i poza nim. Jest jednym z najbardziej kochanych zawodników przez kibiców swojej drużyny i jednym z najbardziej znienawidzonych przez przeciwników. Każda drużyna chce zawodnika takiego jak Beverley, a żadna drużyna nie chce przeciwnika takiego jak Beverley. To podsumowuje jego osobowość jako gracza.
Na początku sezonu Beverley wystąpił w swoim podcaście „The Pat Bev Pod”, w którym opowiadał o liście 100 najlepszych graczy NBA. Wśród tej 100-tki Magic ma dwóch zawodników: Paolo Banchero i Franz Wagner.
Beverley miała problem z umieszczeniem tej dwójki na liście. Powiedział, że jeśli Magic ma dwóch ze 100 najlepszych graczy na liście, powinni wygrywać mecze.
Kiedy drużyna Philadelphia 76ers zmierzyła się z Orlando Magic w Kia Center, fani Magic nie szczędzili Beverley ani grosza. Powitali obrońcę 76ers buczeniem, ale to Beverley lubi takie chwile. Po meczu powiedział reporterom, że był przyzwyczajony do wygwizdywania kibiców drużyny przeciwnej.
„Gdziekolwiek pójdę, jestem wygwizdany” – powiedział po zwycięstwie Sixers nad Magic. „Myślę, że to oznaka szacunku. Właściwie to pomaga mi ruszyć dalej, ale w „Pat Bev Pod” wspomniałem, że tak naprawdę nie wiedziałem jeszcze o Orlando, ponieważ było jeszcze wcześnie. Myślę, że potraktowali to poważnie, osobiście. Chcieli mnie wygwizdać, ale to część mojej kariery. Jestem do tego przyzwyczajony.”
Stwierdził też, że na korcie chce tylko pomagać swojej drużynie w wygrywaniu, a podejmowanie nowych wyzwań sprawia mu radość.
Dodaj komentarz