Oscar De La Hoya ujawnia plany budowy areny Apex w stylu UFC dla Golden Boy Promotions

Oscar De La Hoya ujawnia plany budowy areny Apex w stylu UFC dla Golden Boy Promotions

Oscar De La Hoya i Golden Boy Promotions najwyraźniej czerpały inspirację z Dany White’a.

Obecnie boks znajduje się w bardzo dziwnym miejscu. Mówiąc najprościej, napływ pieniędzy z Arabii Saudyjskiej wywrócił ten sport do góry nogami. Nazwiska takie jak Anthony Joshua otrzymują rekordowe zarobki za walkę na Bliskim Wschodzie.

Co więcej, wydaje się, że nic nie wskazuje na to, aby sytuacja w najbliższym czasie miała się odwrócić. W marcu „AJ” uda się do Arabii Saudyjskiej na kolejną masywną walkę, tym razem z Francisem Ngannou. Co więcej, tego lata na Bliskim Wschodzie planowane są walki takie jak Dmitry Bivol kontra Artur Beterbiev.

Chociaż De La Hoya nie ma żadnych problemów szczególnie z Arabią Saudyjską, uważa, że ​​wszystko musi się zmienić.

Plany te obejmują utworzenie własnej areny w Las Vegas w celu promowania walk. Pomysł nie różni się zbytnio od UFC Apex, w którym wydarzenia odbywają się od lat. W wywiadzie De La Hoya stwierdził:

„Pomysł, już się nad tym zastanawiamy, polega na zbudowaniu Apex w Las Vegas. Przenieś całą siedzibę Golden Boy do Las Vegas… Przenieś wszystkie walki Golden Boy tutaj do Vegas i przywróć starego człowieka. Mekką boksu jest Las Vegas.”

Sprawdź jego komentarze poniżej:

Oscar De La Hoya przygotowuje się do kolejnej walki Canelo Alvareza

Oscar De La Hoya i Golden Boy Promotions uważają, że wiedzą, co będzie dalej z Canelo Alvarezem.

We wspomnianym wywiadzie „Golden Boy” ujawnił sporo na temat swoich planów na 2024 rok. Plany te obejmują powrót na ring Ryana Garcii, prawdopodobnie przeciwko Devinowi Haneyowi lub Rolando Romero.

Obejmuje także plany budowy Golden Boy Apex w Las Vegas. Jednak godnym uwagi momentem ze strony promotora była jego oferta dla Canelo Alvareza. Na chwilę obecną mistrz wagi super średniej nie ma zaplanowanego przeciwnika.

De La Hoya uważa jednak, że idealnym przeciwnikiem mógłby być wschodzący Jaime Mungia.

„Chciałbym być częścią historii. Chciałbym, aby Canelo był częścią tej historii i Munguii i dał fanom walki niesamowite widowisko, ponieważ wiadomo, że to będzie wojna, zwłaszcza gdy toczy się tutaj, na tym ringu.

Sprawdź jego komentarze poniżej (1:30):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *