Recenzja Kroniki DioField: Dla króla i kraju
DioField Chronicle to JRPG, który przekracza wszelkie oczekiwania, przezwyciężając wyraźnie ograniczony budżet i prezentację, aby stworzyć całkowicie wyjątkowe wrażenia, które dotykają urzekających tematów narracyjnych. Istnieje kilka istotnych problemów, które utrudniają grę, ale Kronika DioField ma wizję, którą w większości udaje się zrealizować.
Pod każdym względem DioField nie jest typowym JRPG pod względem rozwoju narracji i walki. Akcja gry toczy się na tytułowej wyspie Diofield, na której z pomocą Kościoła Granvelle rządzi starożytne królestwo Allethane. Śledzisz małą grupę najemników zwanych Niebieskimi Lisami, którzy przechodzą od ukrycia do odgrywania głównej roli w kształtowaniu przyszłości DioField.
Fabuła DioField jest dość mocno eksponowana, a większość narracji opowiadana jest za pomocą narracji na mapie świata lub długich dialogów między postaciami. Powolne dostarczanie narracji, w połączeniu z powolnym tempem i pisaniem, to miejsce, w którym wielu graczy prawdopodobnie uderzy w ścianę, nawet jeśli końcowy wynik jest mnóstwem intryg i interesujących postaci.
Być może najbardziej przekonujące są jednak motywy zderzenia ideałów, którymi bawi się gra. To królestwo jest przesiąknięte tradycją i szacunkiem dla establishmentu, ale jest także domem dla rozwijającego się ruchu na rzecz demokracji. Twoje postacie stoją po stronie monarchii, a DioField doskonale łączy wady obu systemów państwowych. Rzadko zdarza się, aby gra była chętna do kwestionowania pomysłów w tak dynamiczny sposób i działa to na ogólną siłę narracji.
Jednak walka jest tam, gdzie gra błyszczy, wykorzystując hybrydę typowych systemów JRPG i strategii czasu rzeczywistego. Każda bitwa odbywa się na osobnej mapie, a do bitwy możesz zabrać do czterech jednostek, z których każdej będzie towarzyszyć adiutant. Bohaterowie dzielą się na cztery różne typy jednostek – Żołnierzy, Kawalerów, Magów i Snajperów – i wszystkie zachowują się inaczej. W ramach tych klas istnieją podklasy, które zapewniają jeszcze większą różnorodność.
Przemieszczasz swoje jednostki po mapie w czasie rzeczywistym, ale możesz wstrzymać akcję, aby wybrać umiejętności, użyć przedmiotów lub wybrać nowe pozycje. Umiejętności są podyktowane zasobem zwanym EP, ale masz też potężne magiczne kule , które mogą przyzywać potężne stworzenia.
Od samego początku walka DioField wydaje się całkowicie wyjątkowa i jest to system, który zachęca zarówno do strategii, jak i eksperymentowania. Możesz dobrze się bawić, wypróbowując różne umiejętności i zestawy sprzętu, a następnie zobaczyć, jak kontrastujące postacie współpracują ze sobą. Rzeczy błyszczą, gdy karty zapewniają unikalne wyzwania, takie jak strzelające do ciebie wieże dystansowe lub alternatywne ścieżki, aby zbliżyć się do wrogów.
Pomiędzy bitwami będziesz miał okazję biegać po bazie Blue Fox i ulepszać swoją armię po drodze. Istnieje wiele opcji rozbudowy armii, od badania nowych broni po ulepszanie różnych umiejętności jednostek, nadawanie im nowych mocy lub alternatywnych efektów.
Chociaż możesz eksplorować bazę i rozmawiać z postaciami, jest to w zasadzie statyczny obszar, który nigdy się nie zmienia w trakcie gry. To jeden z aspektów DioField, który wydaje się o wiele bardziej epicki, zwłaszcza w porównaniu do innych strategicznych gier RPG, które pozwalają odkrywać dynamiczne miejsca, takie jak klasztor Garrega Macha w Fire Emblem: Three Houses .
DioField kładzie również duży nacisk na zadania poboczne, a jest kilka przypadków, w których zachęca się cię do ciężkiej pracy, aby spełnić wymagania poziomu dla następnego głównego zadania fabularnego. To właśnie w takich momentach chip DioField zaczyna się zużywać. Chociaż podoba mi się strategia i różnorodność, które towarzyszą głównemu doświadczeniu bojowemu, projekt mapy gry słabnie, gdy wykonuję więcej zadań pobocznych. Główne misje fajnie mieszają, ale wiele zadań pobocznych sprowadza się po prostu do walki z grupą wrogów z prawdziwym brakiem trudniejszych celów.
Wydaje się też, że ogólna prezentacja mogła być bardziej urozmaicona. Podczas gdy ręcznie rysowane portrety i grafika w grze są absolutnie wspaniałe, modele postaci są w porównaniu z nimi drewniane i zimne. Jednocześnie zbyt wiele historii jest przedstawiane za pomocą statycznych rozmów, a nie bardziej aktywnych i żywych przerywników filmowych. Ten sam pomysł dotyczy również partytur fantasy. To, co tam jest, jest w porządku, ale utwory nie wystarczają; Słuchanie tej samej muzyki w bitwie za bitwą, za bitwą, za bitwą jest nudne.
Recenzja Kroniki DioField – Podsumowanie
plusy
- Fantastyczna walka, która wydaje się strategiczna i wyjątkowa.
- Złożone i zaskakująco ambitne tematy narracyjne.
- Wiele opcji dostosowywania twojej armii, które zachęcają do eksperymentowania.
Minusy
- Zawartość poboczna nie jest wystarczająco zróżnicowana.
- Ospała historia oparta na zrzutach ekspozycyjnych.
- Słaba prezentacja, która często nie spełnia oczekiwań.
W DioField Chronicle jest kilka fantastycznych pomysłów, nawet jeśli niektóre z nich wydają się trochę niedopracowane. Może to być podstawą czegoś ambitnego dla Square Enix, a jeśli inna gra może opierać się na stylu walki i opowiadania, który można tu znaleźć, może naprawdę zmienić się w coś wyjątkowego.
Historia DioFielda to niewiarygodnie powolne spalanie, które może zniechęcić ludzi, ale walka ma wystarczająco dużo głębi i strategii, aby to nadrobić. DioField Chronicle to jedna z najbardziej wyjątkowych gier tego roku i powiew świeżego powietrza w gatunku JRPG pomimo swoich problemów.
Dodaj komentarz