„Oczywiście przeznaczył znaczną część swojego limitu budżetowego”: Red Bull o ulepszeniach Mercedesa na 2023 F1 Monaco GP
Szef zespołu Red Bull, Christian Horner, stwierdził, że rywal Mercedes wydałby znaczną część swojego limitu budżetowego na wprowadzenie nowych sidepodów.
Silver Arrows wprowadzili cały szereg ulepszeń do swojego samochodu i zmienili filozofię swojego projektu z podciętych strąków bez sidepodów na podcięte strąki o tematyce Red Bulla. Mercedes miał wprowadzić te nowe ulepszenia w zeszłym tygodniu w Imola , ale z powodu odwołania wyścigu przesunęli to do Monako.
Podczas konferencji prasowej szefa zespołu szef Red Bulla powiedział:
„Cóż, szczerze mówiąc, nie przyjrzałem się dokładnie aktualizacjom. Oczywiście wizualnie wyglądają nieco inaczej. Ale czasami rzeczy wizualne mają najmniejszy wpływ na wydajność. To, co zwykle znajduje się pod skórą lub najdrobniejsze szczegóły, ma największy wpływ”.
„Oczywiście, że kupili znaczną ilość części, więc najwyraźniej przeznaczyli znaczną część swojego limitu budżetowego na tę aktualizację, a od zespołu zależy, jak i kiedy to zastosuje”.
Byłoby interesujące zobaczyć, jak bardzo nowe ulepszenia wpłynęły na limit budżetowy Mercedesa wynoszący 135 milionów dolarów.
„Nie wykonalibyśmy tego skoku, gdyby nie wycofanie się Hondy” – szef zespołu Red Bull
Christian Horner przyznał, że austriacki zespół nie skupiałby się na posiadaniu swoich układów napędowych, gdyby Honda nie opuściła sportu i jako dostawca silników w 2021 roku.
W rozmowie z Motorsport.com powiedział:
„Cóż, to z pewnością kosztowna decyzja! Jeśli chodzi o perspektywy Red Bulla, wyrośliśmy z bycia klientem. Dla nas posiadanie jednostki napędowej na miejscu, w pełni zintegrowanej z podwoziem i synergii, które tworzy się z inżynierami silnika i podwozia obok siebie, na dłuższą metę, korzyści są znaczące. Nie dokonalibyśmy tego skoku, gdyby nie wycofanie się Hondy.
„Pod wieloma względami powinniśmy być wdzięczni za to, że dali nam impuls do stworzenia własnej fabryki silników. Tworzone i zapewniane przez nią miejsca pracy oraz oczywiście partnerstwo [2026 kierowane komercyjnie], które mamy z Fordem, jest szczególnie ekscytujące na przyszłość i zaangażowanie Red Bulla i akcjonariuszy w projekt. Czy podjęlibyśmy taką samą decyzję, wiedząc, jaka jest dzisiejsza decyzja Hondy? Absolutnie nie. Ale udało nam się i jesteśmy temu oddani, a wraz z ewolucją naszej drogi, tym więcej korzyści widzimy dla grupy w dłuższej perspektywie.
Honda niedawno ogłosiła, że od sezonu 2026 będzie dostarczać silniki do Astona Martina.
Dodaj komentarz