Nyck de Vries pójdzie w ślady Nicholasa Latifi, ujawniając kolejny ruch w karierze po zwolnieniu z F1
Były kierowca F1 Nyck de Vries wspomniał, że nie spieszy mu się z powrotem do wyścigów i przez kilka najbliższych miesięcy będzie kontynuował studia na Harvardzie.
Holenderski kierowca stracił miejsce w F1 po GP Wielkiej Brytanii na rzecz rezerwowego kierowcy Red Bulla Daniela Ricciardo po zaledwie 10 wyścigach w tym sporcie.
Chociaż nie był to najłatwiejszy początek jego kariery w F1, Nyck de Vries wykazywał pewne oznaki poprawy w porównaniu ze swoim kolegą z zespołu AlphaTauri, Yukim Tsunodą . Ale to nie wystarczyło hierarchii Red Bulla, która zwolniła go przed Węgrami.
Jak podaje RacingNews365, Nyck de Vries mówił o swojej przyszłości w wyścigach i twierdził, że nie spieszy mu się do siadania za kierownicą. Powiedział:
„Właściwie to nie. Miałem dużo wsparcia i właściwie poszło bardzo naturalnie. Od tamtej pory dużo gram w golfa”.
„Nigdy w życiu się nie uczyłem, właściwie nawet nie skończyłem szkoły średniej. Ale we wrześniu wybieram się na kurs na Harvardzie. Negocjacje i przywództwo, trochę nauki. Bardziej dlatego, że po prostu lubię teraz, kiedy mam trochę czasu i chęci do nauki innych rzeczy”.
Przed De Vriesem były kierowca Williamsa, Nicholas Latifi , który odszedł ze sportu w 2022 roku, również zapowiedział, że będzie kontynuował studia.
Były kolega Nycka de Vriesa broni holenderskiego kierowcy po jego zwolnieniu
Zwycięzca Le Mans, Richard Bradley, stwierdził, że był zszokowany, gdy usłyszał o zwolnieniu swojego byłego kolegi z drużyny z AlphaTauri, ponieważ wygrał wszystko, w czym był wcześniej.
Występując w podcaście On Track GP, Bradley powiedział:
„Wiem, jaki jest Nyck, byłbym absolutnie oszołomiony, gdyby zdecydował się zrobić sobie przerwę. Będzie chciał jak najszybciej wrócić do czegoś. Jak powiedziałem wcześniej, uliczne zaufanie Nycka w każdej serii na całym świecie [jest wysokie] bez względu na wszystko, ponieważ wszyscy w sportach motorowych wiedzą, że Formuła 1 to tak naprawdę sam kociołek ryb.
„Wiesz, że to, co dzieje się w Formule 1, zostaje w Formule 1, a ludzie zdają sobie sprawę, że to zupełnie inna gra, chyba że robisz coś tak konsekwentnie złego”.
Bradley kontynuował:
„Ale jeśli chodzi o osiągi, wszyscy wiedzą, jak dobry był Nyck w Formule E i samochodach sportowych, a także w IndyCar, kiedy tam testował. Więc będzie w czymś w przyszłym roku, będzie w czymś konkurencyjnym i wygra w czymkolwiek, w czym jest, na 100%.
Ciekawe, czy Nyck de Vries powróci do wyścigów po ukończeniu studiów na Harvardzie.
Dodaj komentarz