Recenzja New Tales From Borderlands: najbardziej rozczarowująca kontynuacja
Telltale Games wydało pierwszą grę Tales from the Borderlands w 2014 roku i z wielu powodów zyskała uznanie krytyków. Fantastyczna fabuła, urocze postacie i niesamowite tempo sprawiły, że jest to jedna z najlepszych gier roku.
Kiedy więc Gearbox zapowiedział kontynuację, byłem zachwycony. Jako wieloletni fan Borderlands miałem nadzieję, że New Tales from the Borderlands będzie równie magiczne jak jego poprzedniczka. Niestety tak nie jest. Zamiast tego New Tales from the Borderlands to frustrująca gra wypełniona nieznośnymi postaciami z wywołującymi strach dialogami.
New Tales from the Borderlands zawiera trzy nowe postacie: rodzeństwo Octavio i Anu oraz Fran. Octavio jest bystrym dzieckiem spragnionym sławy i fortuny, podczas gdy Anu jest naukowcem oddanym ratowaniu planety. Fran jest właścicielem sklepu z mrożonymi jogurtami i jest szefem Octavio.
Sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli, gdy Ana zostaje zwolniona, a Octavio wpada w kłopoty z firmą zbrojeniową Tediore’a, która akurat dokonuje inwazji na planetę. Po drodze trio znajduje magiczny odłamek, który może uleczyć każdą ranę, a nawet wskrzesić niedawno zmarłego. Oczywiście, gdy Tediore dowiaduje się o jego istnieniu, megakorporacja skupia się na schwytaniu głównych bohaterów. A sprawy toczą się dalej.
Chociaż historia tutaj jest dobra sama w sobie, szybko zamienia się w nieznośny bałagan z najbardziej irytującymi postaciami w środowisku. Nie pomaga to, że żmudny dialog często przeciąga się, ciągle pozostając w tyle.
W jednym rozdziale Anu rozważa podniesienie przedmiotu, który mógłby pomóc jej wyjść z trudnej sytuacji. Powtarza w kółko ten sam żart: „Mam cię zabrać? Och, nie powinienem cię brać… ale powinienem cię zabrać! Zabiorę cię! Dobra, właśnie cię zabrałem.
Żarty takie jak ten są rozproszone po całym skrypcie New Tales from the Borderlands, a po rozdziale lub dwóch z pięciu rozdziałów brak samoświadomości zarówno w historii, jak i jej bohaterach staje się męczący. Octavio wygląda jak dzieciak Gen-Z Tiktok, zupełnie nieświadomy tego, jak głupio brzmi. Anu jest społecznie niezręczna, ale pisarze całkowicie przerabiają jej niepokój na ośmieszenie. A seksowne i perwersyjne żarty Frana wydają się przerażające.
Szkoda, bo trio składa się z niedostatecznie reprezentowanych postaci w grach. Zarówno Octavio, jak i Anu to Indianie z Azji Południowej, grupa, która rzadko przyciąga uwagę. To samo dotyczy Fran, który jest niepełnosprawny i potrzebuje fotela z poduszkami powietrznymi, aby się poruszać. Rozumiem, że ich osobowości nie są integralną częścią ich osobowości jako całości, ale w najlepszym razie są źle traktowani.
Pierwsze Tales from the Borderlands jest pełne szybkich scen, ale znajduje też miejsce na wolniejsze, skupione na postaciach momenty, co daje nienaganne poczucie tempa od początku do końca. Nawet w najbardziej intensywnych scenach New Tales from the Borderlands nie wydaje się przekonujące, z wyjątkiem ostatecznej walki z bossem, która sama w sobie jest podważana przez irytującą tendencję gry do podążania własną drogą.
New Tales from the Borderlands ma kilka zalet, w szczególności styl artystyczny i aktorstwo głosowe. Cieniowane linie i żywe kolory wyglądają czysto i oszałamiająco na prawie każdym zasobie. Pomimo moich obaw dotyczących dialogów, aktorzy głosowi dobrze przekazują swoje kwestie, przekazując prawdziwe emocje w całej grze. Cieszę się, że aktorzy tacy jak Michelle Rambharose mają przynajmniej odpowiednią możliwość przedstawienia autentycznych etnicznie postaci.
Podczas gdy New Tales from the Borderlands stara się zbyt mocno i ogólnie nieśmiesznie, jest kilka komediowych momentów, na które należy uważać, szczególnie te z udziałem L0U13, zabójczego robota zespołu. W jednej ze scen, zamiast upiększać historię, zdecydowałem się pozwolić Octavio opowiedzieć prawdę o doświadczeniu z pogranicza śmierci, jakie mieli bohaterowie podczas ucieczki przed potworem. L0U13 skarcił go, mówiąc, że prawda nie czyni Octavio fajnym i że następnym razem powinien po prostu skłamać. Poważny i stoicki charakter L0U13 dobrze kontrastuje z przesadnymi cechami tria.
Nowe opowieści z przeglądu Borderlands – wyniki
plusy
- Piękny styl artystyczny.
- świetne aktorstwo głosowe,
- Różni się niedostatecznie reprezentowanym zestawem znaków.
Minusy
- Obrzydliwe dialogi i pisanie.
- Irytująca obsada.
- Prawie żart ląduje na twarzy.
New Tales from the Borderlands nie ma charyzmy ani niuansów pierwszej gry. Jego scenariusz jest kiepski, a postacie są ostatecznie nieznośne, co zapewnia przyzwoity 10-godzinny jęk. Wygląda ładnie, a dialogi są dobrze prowadzone, ale to wszystko, co ma. Jako wielki fan oryginału czuję się całkowicie rozczarowany New Tales From the Borderlands.
Dodaj komentarz