„To nie ten zły człowiek próbujący wrócić”; „Świetnie, kolejny sprawca” – Andre Agassi, któremu towarzyszy Justin Gimelstob na Australian Open, złości fanów

„To nie ten zły człowiek próbujący wrócić”; „Świetnie, kolejny sprawca” – Andre Agassi, któremu towarzyszy Justin Gimelstob na Australian Open, złości fanów

Obecność Andre Agassiego na Australian Open 2024 przyniosła społeczność tenisową ogromną radość. Jednak obecność obok niego byłego amerykańskiego gracza Justina Gimelstoba zepsuła wrażenia dla fanów.

Agassi wziął udział w ceremonii otwarcia Australian Open, wręczając trofeum w grze pojedynczej mężczyzn. Później wziął udział w porywającej akcji podczas wieczornej sesji w Rod Laver Arena.

Ośmiokrotny mistrz Wielkiego Szlema był świadkiem ekscytującego zwycięstwa Novaka Djokovica nad Dino Prizmiciem 6:2, 6:7(5), 6:3, 6:4. Jednak dołączył do niego Justin Gimelstob w pierwszym rzędzie meczu, wywołując niezadowolenie wśród fanów tenisa z powodu zarzutów o przemoc domową i napaść przeciwko Gimelstobowi.

W 2016 roku żona Gimelstoba, Cary, będąca w separacji, wystąpiła przeciwko niemu o wydanie nakazu zawieszenia, oskarżając go o wielokrotne przypadki przemocy fizycznej, takie jak powalenie jej na ziemię i napaść na oczach syna. Amerykanin zaprzeczył zarzutom i wystąpił przeciw Cary’emu o wydanie zakazu zbliżania się.

Następnie w 2018 r. Gimelstob został aresztowany pod zarzutem pobicia za napaść na swojego byłego przyjaciela, inwestora venture capital Randy’ego Kaplana, na oczach jego żony i dzieci w Halloween. Został oskarżony o rzucenie Kaplana na ziemię i uderzenie go 50 razy, po czym groził śmiercią.

Chociaż Gimelstob początkowo zaprzeczył zarzutom, ostatecznie oświadczył, że „nie kwestionuje” i został oskarżony o trzy lata w zawieszeniu i 60 dni pracy społecznej. W konsekwencji Amerykanin złożył rezygnację z członkostwa w zarządzie ATP.

W związku z tym fani tenisa byli niezadowoleni z jego obecności na Australian Open, co dało znać o ich niezadowoleniu.

„To nie jest ten zły człowiek, który próbuje wrócić do tenisa” – skomentował jeden z fanów.

„Gimelstob! Świetnie, kolejny sprawca” – napisała kolejna fanka.

Kilku fanów zastanawiało się również, dlaczego Andre Agassi „dobrowolnie” zdecydował się na współpracę z Gimelstobem.

„Wyobraźcie sobie, że macie tenisową dziedzictwo jak Agassi, a potem przyjeżdżacie do Australii na powitanie, a Justin Gimelstob CHĘTNIE usiadł obok was” – napisała fanka.

„Zobacz, czego nie rozumiem, dlaczego ci ludzie nie mają problemu z kontaktami z tymi ludźmi” – wtrąciła się kolejna fanka.

Oto kilka innych reakcji fanów:

„Andre Agassi, dziękuję bardzo za zaszczycenie nas i Australian Open swoją obecnością” – Novak Djokovic po zwycięstwie w 1R

Novak Djoković i Andre Agassi
Novak Djoković i Andre Agassi

Po emocjonującym zwycięstwie w pierwszej rundzie Australian Open Novak Djokovic wyraził swoją wdzięczność swojemu byłemu trenerowi Andre Agassiemu za uhonorowanie Majora z jego obecnością.

Serb przypomniał sobie także szczególny moment meczu, kiedy spojrzał na Agassiego po uderzeniu zwycięzcy forhendu, który przypominał ośmiokrotnego mistrza Wielkiego Szlema.

„Oczywiście [zauważyłem go]. Andre, wspaniale cię mieć. Dziękuję bardzo za zaszczycenie nas i Australian Open swoją obecnością. Nie widzieliśmy cię od lat. Właściwie przy wyniku 4:0 i dwójce, a ja zwyciężyłem w forhendzie, uśmiechnąłem się do ciebie i powiedziałem: „To prawie jak twój powrót” – powiedział Djokovic w wywiadzie po meczu.

Mimo że żartował, że po tym momencie przegrał trzy mecze z rzędu, Djokovic szybko wyjaśnił, że Andre Agassi nie jest za to winien. Ujawnił także, że czuł się „zainspirowany” i „przytłoczony” obecnością Amerykanina na meczu.

„Potem przegrałem trzy mecze z rzędu, to nie twoja wina, moja wina. Straciłem koncentrację, ale wiesz, zainspirowała mnie twoja obecność i byłem przytłoczony twoim widokiem. Dziękuję, że przyszliście” – dodał.

Djokovic zmierzy się ze zwycięzcą meczu pomiędzy Aleksiejem Popyrinem a Markiem Polmansem w drugiej rundzie Australijski Open.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *