„Moje dzieci są przedłużeniem mnie i zawsze są w pobliżu” – Caroline Wozniacki o podróżowaniu z dziećmi przed powrotem do Australian Open
Caroline Wozniacki jest gotowa na swój pierwszy powrót do Australian Open po tym, jak została mamą. Dunka sięgnęła po swój jedyny tytuł Wielkiego Szlema na turnieju w 2018 roku.
Wozniacki, która w zeszłym roku przeszła na emeryturę, po powrocie zrobiła furorę. Dotarła do drugiego tygodnia US Open i chętnie poprze ten wynik kolejnym dobrym występem w Down Under.
Życie WTA Tour zmieniło się dla Woźniackiej dość znacząco od czasu, gdy ostatni raz była w Melbourne. Na przykład jej otoczenie powiększyło się wraz z pojawieniem się dzieci Olivii i Jamesa.
W rozmowie z mediami podczas konferencji prasowej przed turniejem Wozniacki powiedziała, że lubi podróżować ze swoimi dziećmi, które nazwała „przedłużeniem” siebie.
„Wszędzie podróżuję z dziećmi. Są w pewnym sensie przedłużeniem mnie i zawsze są w pobliżu. Bardzo mi się to podoba” – powiedziała Caroline Wozniacki. „Są bardzo elastyczni. Są w wieku, w którym można je przenosić, a szczególnie starsza Olivia, która uwielbia podróżować i odkrywać. Pyta mnie, kiedy następnym razem wsiądziemy do samolotu i dokąd polecimy dalej.
Była mistrzyni Australian Open powiedziała, że ceni sobie fakt, że jej rodzina ma możliwość wspólnego tworzenia wspomnień, przyznając jednocześnie, że harmonogram czasami był napięty.
„To świetna zabawa móc dzielić się z nimi tymi wspomnieniami, mimo że są jeszcze dość małe” – powiedziała Wozniacki. – Ale tak, oni tu są. Lubię trenować wcześnie, więc kiedy mam dzień treningowy, ćwiczę wcześnie, a potem spędzam z nimi popołudnie, co jest świetne.
„Kiedy jestem na korcie, jestem tam na 100%” – Caroline Wozniacki o poszukiwaniu równowagi między życiem zawodowym a prywatnym
Caroline Wozniacki mówiła także o wyzwaniach związanych z równoważeniem zawodowej i osobistej strony życia podczas interakcji z mediami.
Duńczyk stwierdziła, że zostanie matką zmieniło jej sposób postrzegania swojego harmonogramu zajęć, żartując, że przed urodzeniem dzieci myślała, że jest zajęta, ale okazało się, że się myliła.
„Myślę, że czułam się zajęta już wcześniej, zanim miałam dzieci. Myślałam, że nie wiem, jak można być bardziej zajętym, ale po urodzeniu dzieci zdecydowanie udowodniono, że to nieprawda” – powiedziała.
Woźniacka dodała, że postawiła sobie za cel dać z siebie wszystko tenisowi, gdy gra na korcie, ale jednocześnie być w pełni obecna dla rodziny, gdy spędza z nią czas.
„Nie ma znaczenia, czy grałeś przez 1 godzinę, 3 godziny, 10 godzin, oni nadal tam są i mają pełną energię. Chcą, żebyś był przy nich na 100%” – powiedział były numer 1 na świecie. „Próbuję. Kiedy jestem na korcie, jestem tam na 100%. Kiedy jestem z rodziną, jestem tam na 100%.”
Dodaj komentarz