„Mama lub tata pakowali mi lodówki, żebym mogła ćwiczyć cały dzień” – Coco Gauff o swoim owocnym programie zmiany po awansie do Australian Open SF
Coco Gauff powiedziała, że swoją miłość do owoców podczas meczów zawdzięcza swoim rodzicom, Coreyowi i Candi.
We wtorek 23 stycznia Gauff zanotowała zaciętą porażkę z Martą Kostyuk i po raz pierwszy w swojej karierze dotarła do półfinału Australian Open. Czwarty zawodnik na świecie wygrał 7:6(6), 6:7(3), 6:2 w trzy godziny i osiem minut na Rod Laver Arena.
W pierwszym secie odrobiła stratę 1:5, po drodze obroniła dwa sety. W drugim secie serwowała do stanu 5:3, ale zdeterminowana Kostyuk odbiła breaka i doprowadziła seta do kolejnego tie-breaka, który wygrała i rozstrzygnął mecz.
Gauff , który w tym roku miał dobrą passę w Down Under, dobrze rozpoczął trzeciego seta i nie dał Ukraińcowi szans na powrót. Dzięki zwycięstwu poprawiła swój tegoroczny bilans zwycięstw i porażek do 10-0.
Po zwycięstwie Amerykanka powiedziała, że jedzenie owoców podczas zmian w meczach to jej tajna broń i rytuał, który rozpoczął się, gdy była jeszcze nastolatką.
„Kiedy dorastałem, kiedy trenowałem w akademiach, moja mama lub tata, głównie mama, pakowali mi lodówki, żebym mógł ćwiczyć cały dzień i składało się to z przekąsek owocowych. Albo mus jabłkowy i Gatorade” – powiedziała w wywiadzie na korcie.
„To znaczy, po co zmieniać coś, co zawsze działa? Wiem, że wiele osób lubi używać żeli i innych fantazyjnych rzeczy, ale ja po prostu lubię naturalne owoce. Więc tak, to właśnie jadłem do tej pory podczas wymiany. Nigdy nie czuję zmęczenia, nawet po długim meczu. A więc to zadziałało, owoce i pedialit, czyli tajna broń” – dodała.
Coco Gauff zadowolona ze zwycięstwa z Martą Kostyuk, w następnej kolejności zmierzy się z Aryną Sabalenką lub Barborą Krejcikovą
Coco Gauff dotarła do ćwierćfinału Australian Open 2024 przeciwko Martie Kostyuk dzięki serii dominujących występów i nie straceniu seta.
Amerykanka, która jest obecnie najmłodszą kobietą, która od czasów Agnieszki Radwańskiej w 2008 roku w Melbourne dotarła do finałowej ósemki, została jednak wypuszczona przez Kostyuka.
Po zapewnieniu sobie miejsca w półfinale Gauff powiedziała, że jest dumna z tego, jak udało jej się przejść przez konkurs z Ukrainką.
„[Czuję się szczęśliwy. Jestem naprawdę dumny z walki, którą dzisiaj pokazałem. Marta to trudny przeciwnik. Za każdym razem, gdy gramy, jest to trudny mecz. I tak, naprawdę walczyłam i zostawiłam dzisiaj wszystko na korcie” – powiedziała.
19-latka przyznała też, że warunki na Rod Laver Arena nie miały żadnego wpływu na jej powolny start w meczu.
„[Nie było] naprawdę [gorąco], jestem z południowej Florydy. Więc jesteś przyzwyczajony do upału. Szczerze mówiąc, w domu robi się jeszcze goręcej” – dodała.
Następny mecz dla Coco Gauff to mecz z drugą na świecie Aryną Sabalenką lub dziewiątą rozstawioną Barborą Krejcikovą.
Dodaj komentarz