„Tęsknię za tym duetem każdego cholernego dnia” – Frances Tiafoe z nostalgią wspomina kultowy duet Washington Wizards, John Wall i Bradley Beal, ubolewa nad ich nieobecnością
Frances Tiafoe zareagowała na zdjęcie wspólnych dobrych przyjaciół Bradleya Beala i Johna Walla, wspominając dobre czasy, gdy duet grał razem w jego ulubionej drużynie, Washington Wizards.
Duet Beal i Wall, będący niegdyś niezłomną drużyną Washington Wizards, grał razem w drużynie Wizards w latach 2012–2020. Ich chemia zarówno na boisku, jak i poza nim zawsze była czymś wyjątkowym, a to braterstwo pozostało silne, mimo że podążali w różnych kierunkach.
John Wall jako pierwszy opuścił Waszyngton pod koniec sezonu 2020, kiedy został sprzedany do Houston Rockets. Bradley Beal poszedł w jego ślady trzy sezony później, wywołując falę szoku w środowisku NBA, kiedy wskoczył na statek do Phoenix Suns, aby grać u boku supergwiazd Devina Bookera i Kevina Duranta.
Frances Tiafoe, pochodząca ze stanu Maryland i samozwańcza fanka Washington Wizards, zareagowała na zdjęcie opublikowane przez Beala na jego koncie na Instagramie obok Walla. Wyraził smutek, że nie noszą już koszulki Wizards.
„Tęsknię za tym duetem każdego cholernego dnia” – napisał Tiafoe na swoim Instagramie.
Tiafoe, który przez prawie dekadę widział, jak duet ten handlował w Waszyngtonie, podobno utrzymuje z nimi wielką przyjaźń. Wyraził nawet swoje zdziwienie, że żaden z nich nie był częścią Wizards, kiedy Beal odszedł w zeszłym roku.
„To szaleństwo, obaj ci kolesie nie noszą już koszulek czarodziejów. Zawsze będę moim ulubionym kortem obrony” – napisała wówczas Tiafoe na Instagramie.
Nazwał ich także swoim „ulubionym duetem na polu obrony”.
Bradley Beal świętował ze swojej skrzynki gracza historyczne zwycięstwo Frances Tiafoe w ćwierćfinale US Open 2022
Bradley Beal był obecny, aby uczcić historyczne zwycięstwo Frances Tiafoe nad Andreyem Rublevem w ćwierćfinale US Open 2022. Zwycięstwo Tiafoe uczyniło go także pierwszym Amerykaninem, który od 2006 roku dotarł do półfinału US Open.
Para, która poznała się po raz pierwszy 10 lat temu, gdy Tiafoe był dzieckiem, po meczu przytuliła się serdecznie.
Beal określił ten czas jako czas Tiafoe i był dumny, widząc, jak pokonał największą scenę. Beal powiedział (za pośrednictwem New York Post):
„Jestem bardzo podekscytowany nim. Żeby zobaczyć jak urósł. Poznałem go, kiedy dotarłem do DC. Był małym dzieckiem, które próbowało wyrobić sobie markę, podobnie jak ja. Nie mogę być z niego bardziej dumny”.
„To jest twój czas. Ciesz się obecnością na tej scenie” i on to robi” – dodał Beal.
Dodaj komentarz