Milos Raonic odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Wimbledonie od 2019 roku

Milos Raonic odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Wimbledonie od 2019 roku

Powrót Milosa Raonica na Wimbledon rozpoczął się jak marzenie po tym, jak zwyciężył w meczu pierwszej rundy z Austriakiem Dennisem Novakiem.

Był to pierwszy mecz Kanadyjczyka na Wimbledonie od 2019 roku, kiedy to dotarł do czwartej rundy (gdzie przegrał z Guido Pellą). Raonic wszedł do tegorocznego Wimbledonu dzięki chronionemu rankingowi i zmierzył się z kwalifikatorem i numerem 148 na świecie Novakiem.

Austriak wygrał pierwszego seta w dogrywce 7:5, ale Raonic wyrównał stratę w drugim secie 6:4, pokonując Novaka wcześnie. Trzeci set ponownie zakończył się tie-breakiem, ale Kanadyjczyk wygrał 7:5.

Następnie Raonic zakończył mecz w czwartym secie i zapewnił sobie miejsce w drugiej rundzie, 6-7(5), 6-4, 7-6(5), 6-1.

Milos Raonic mógł wyciągnąć wiele pozytywów z meczu. Oprócz wygrania 2-godzinnej i 42-minutowej bitwy, można było zobaczyć świetne serwisy Raonica, który trafił 27 asów, wyprzedzając Novaka.

Kanadyjski gracz nie został przełamany ani razu w meczu, oszczędzając oba breakpointy, z którymi się spotkał. 32-latek trafił także 58 zwycięzców do 25 Novaka.

To był pierwszy mecz Raonica w Wielkim Szlemie od Australian Open 2019, z którego odpadł w czwartej rundzie po przegranej z Alexandrem Zverevem. Były numer 3 na świecie powrócił do profesjonalnego tenisa dopiero w zeszłym miesiącu na Libema Open po przerwie w sporcie w lipcu 2021 roku.

Podczas swojego pobytu na uboczu Raonic leczył wiele kontuzji, począwszy od problemu ze ścięgnem Achillesa, przez problem z udem, a skończywszy na złamanym palcu.

Jednak, podobnie jak jego powrót do tenisa Wielkiego Szlema na Wimbledonie, Raonic wygrał również swój pierwszy mecz w trasie z Miomirem Kecmanoviciem, wówczas nr 37 na świecie, w s-Hertogenbosch.

Kanadyjczyk przegrał z Jordanem Thompsonem w drugiej rundzie na Libema Open i wycofał się z Queen’s Club Championships z powodu podejrzenia kontuzji barku. Ale doszedł do siebie w samą porę przed Wimbledonem 2023 i teraz zmierzy się z numerem 16, Tommym Paulem, w drugiej rundzie na SW19.

Paul pokonał wyzwanie japońskiego kwalifikatora Shintaro Mochizuki w meczu pierwszej rundy.

„Myślę, że to będzie emocjonalna rzecz, przez którą przejdę” — Milos Raonic po powrocie na Wimbledon

Milos Raonic na Mistrzostwach Wimbledonu 2016
Milos Raonic na Mistrzostwach Wimbledonu 2016

Wimbledon był najbardziej udanym Wielkim Szlemem Milosa Raonica. Kanadyjczyk dotarł do finału w Londynie w 2016 roku (przegrał z Andym Murrayem), półfinału w 2014 roku (przegrał z Rogerem Federerem) oraz ćwierćfinału w 2017 roku (przegrał z Rogerem Federerem) i 2018 roku (przegrał z Johnem Isnerem).

Pamiętając o tym rekordzie, Raonic nie jest pewien, czego się spodziewać po powrocie na Wimbledon. Przed rozpoczęciem turnieju Kanadyjczyk wyznał, że powrót do SW19 z pewnością będzie emocjonującą przejażdżką, niezależnie od tego, czy wygra, czy przegra mecz w pierwszej rundzie.

„Myślę, że będzie to emocjonalna rzecz, przez którą przejdę. Nie sądzę, że można mieć pomysł. Mogłem wygrać swój pierwszy mecz, mogłem przegrać swój pierwszy mecz i mogłem odejść w obu przypadkach, szczęśliwy lub zdenerwowany. Więc nie jestem do końca pewien” – powiedział Milos Raonic.

8-krotny mistrz ATP, obecnie zajmujący 840. miejsce w rankingu światowym, powiedział, że planuje skupić się na jednym turnieju na raz, wracając do ATP Tour. Planuje zagrać w Canadian Open i US Open. Następnie oceni swoje postępy i zdecyduje o swojej przyszłości w tenisie.

„W tej chwili wracam, aby tu grać. Jeszcze raz wracam, zwłaszcza na mecz z Toronto, wróciłem też na US Open. A potem muszę porozmawiać sam ze sobą”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *