Microsoft Edge pozwoli Ci edytować obrazy przed ich przesłaniem

Microsoft Edge pozwoli Ci edytować obrazy przed ich przesłaniem

Szalony sąsiad: Microsoft Edge pozwoli Ci edytować obrazy przed ich przesłaniem. A do czego to służy, pytasz? Oczywiście, żeby zaoszczędzić czas tym, którzy go na takie rzeczy wydają.

Microsoft Edge jest, za pozwoleniem tej maszyny o nazwie Visual Studio Code, nową ładną dziewczyną z Redmond, więc to naturalne, że tak ciężko pracują, aby ich niezbyt nowa przeglądarka stała się SUV-em, który przyciągnie zarówno miejscowych, jak i obcokrajowców. . W rzeczywistości argument ten idzie w obie strony: Microsoft jest zaangażowany w ulepszanie Edge’a ze względu na swój sukces i potencjał wzrostu, a dzięki tym wysiłkom przeglądarka kontynuuje i rozwija swój sukces.

Ta wiadomość jest tego przykładem, choć może nie dla wszystkich być interesująca – i niekoniecznie. Rzecz w tym, że kiedy Microsoft Edge przeszedł na Chromium, fundamenty były już położone: wydajność, stabilność… To prawda, że ​​Microsoft przyczyniał się do tworzenia kodu Chromium, odkąd pojawił się na pokładzie, ale jest również poświęcony znakowaniu różnica w aspektach, które odróżniają ją od konkurencji, tak jak ma to miejsce.

Tak więc, oprócz wielu opcji, które już ma Microsoft Edge, z których niektóre są ekskluzywne, jest jedna, która przynajmniej przyciągnie uwagę: możliwość edycji obrazów online, którą każdy może znaleźć na stronie internetowej odwiedzanych osób. Jest to prosty zestaw opcji edycji, ale nie będziemy prosić przeglądarki internetowej, aby zachowywała się jak Photoshop.

Edycja obrazu w Microsoft Edge | Obraz: MSPoweruser

Jak widać na obrazie pobranym z rozwojowej wersji Microsoft Edge, ta edycja obrazu w tej samej przeglądarce będzie dostępna w menu kontekstowym i, chociaż nie będzie widoczna, będzie składać się z opcji, takich jak przycinanie, dostosowywanie, etykietowanie (strzałki, symbole i ewentualnie , tekst), a także kilka prostych filtrów. Można powiedzieć, że podstawy do przejścia.

Pytanie, które sobie zadajesz, brzmi: do czego to służy? Za to, co zostało powiedziane: aby zaoszczędzić czas tym, którzy już to robią, a na pewno będzie to więcej osób, niż mogłoby się wydawać. Oprócz dodania, że ​​po edycji obrazu pozostaje tylko przesłać go, aby użyć tam, gdzie pasuje. I nie, nie chodzi o ułatwianie kradzieży ani nic w tym rodzaju.

Na przykład media coraz częściej korzystają z darmowych obrazów, co zwykle wiąże się z ich pobieraniem i stosowaniem losowych małych poprawek (najczęściej zmienia się rozmiar lub przycinanie), które użytkownicy Microsoft Edge będą mogli zapisać, gdy wspomniana funkcja będzie dostępna dla wszystkich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *