Szef Mercedesa, Toto Wolff, o tym, jak „dostał pracę”, aby przewodzić zespołowi F1
Szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff, wspominał, jak znalazł się na pozycji lidera historycznego zespołu. Austriacki miliarder był kiedyś współwłaścicielem zespołu Williams F1, zanim zwrócili się do niego wielcy szefowie Silver Arrows.
Wolff został sprowadzony, aby ocenić, dlaczego Srebrne Strzały nie były na równi w 2012 roku, w którym kierowcami byli Nico Rosberg i Michael Schumacher. Austriacki biznesmen otrzymał początkowo 30% udziałów w historycznym zespole, po czym zwiększył go do 33%.
Odkąd Wolff dołączył do zespołu, niemiecki gigant odnotował ogromny rozkwit sukcesów, przede wszystkim po zmianie przepisów pod koniec 2013 roku.
Wolff and Co. byli w stanie wydobyć maksymalne osiągi z nowych silników turbo-hybrydowych wprowadzonych w 2014 roku, dzięki czemu niemiecki zespół był dominującą siłą w sporcie od 2014 do 2021 roku.
Mówiąc o swojej podróży, Wolff powiedział Forbesowi:
„Dziwnym zbiegiem okoliczności zostałem szefem zespołu Mercedesa, ponieważ byłem współwłaścicielem zespołu Williams F1. Szło całkiem dobrze, wygraliśmy wyścig w 2012 roku. Najwyższe kierownictwo Mercedesa zapytało mnie, dlaczego ich zespołowi nie idzie tak dobrze. Starałem się jak najlepiej ocenić, a oni zaproponowali mi tę pracę”.
George Russell jest cierpliwy wobec nowych ulepszeń Mercedesa
George Russell nie przewiduje znaczącej poprawy osiągów samochodu po wprowadzeniu ulepszeń przez Mercedesa przed Grand Prix Monako w ten weekend.
Mercedes pierwotnie zamierzał ulepszyć W14 przed Grand Prix Emilii-Romanii. Niestety wyścig został odwołany z powodu powodzi w północnych Włoszech.
Niemniej jednak kontynuowali swoje plany i wdrożyli zaplanowane na ten weekend ulepszenia, mimo że tor w Monako nie jest idealnym miejscem do testowania nowych części.
Przed GP Monako Russell wspomniał, że zespół nie będzie wyciągał daleko idących wniosków na podstawie osiągów samochodu na torze ulicznym. Uznał również potrzebę skupienia się na poprawie tempa w kwalifikacjach, ponieważ w tym sezonie była to dla nich walka.
Kierowca powiedział, jak podaje Motorsport.com:
„Jak powiedzieliśmy wczoraj, Monako to wyjątkowy tor. To nie jest właściwe miejsce do oceniania aktualizacji lub modyfikacji. A to już wiedzieliśmy przed weekendem. Więc prawie zapominamy o aktualizacjach. Zajmiemy się nimi w następny weekend”.
Ponieważ przyszłość zespołu znów wygląda pozytywnie, ciekawie będzie patrzeć, jak Russell i spółka zmierzą się z Monako.
Dodaj komentarz