„Martina Hingis nie zasłużyła na to” – Mirra Andreeva o tym, jak „smutno” oglądała mecz kibiców ze Szwajcarią w finale French Open w 1999 r. przeciwko Steffi Graf
Nastoletnia sensacja Mirra Andreeva stwierdziła, że Martina Hingis nie zasłużyła na to, aby publiczność stanęła przeciwko niej podczas finałowej porażki Rolanda Garrosa ze Steffi Graf w 1999 roku.
Wspominając porażkę Hingisa z Grafem w 1999 r. Finał Rolanda Garrosa, Andreeva powiedziała:
„Finał Rolanda Garrosa przeciwko Steffi Graf, oglądałem ten mecz. Nie wiem, było mi jej bardzo szkoda. Oczywiście Steffi Graf też była niesamowitą zawodniczką. Grała naprawdę dobrze.”
„Nie wiem, było mi naprawdę smutno, patrząc na nią, w pewnym sensie, nie wiem, cały ten tłum był na niej. Oglądałem ten mecz kilka razy. Za każdym razem czuję to samo, że tak naprawdę na to nie zasługiwała.
Andreeva (16 l.) w dalszym ciągu porusza się po nieznanym terytorium Melbourne. Uratowała punkt meczowy, pokonując Diane Parry w supertiebreaku w trzecim secie i po raz pierwszy w historii awansowała do drugiego tygodnia Wielkiego Szlema.
Parry (21 l.) wygrał pierwszego seta, przegrywając tylko jeden gem, ale Andreeva zrobiła to samo, aby wymusić decydujący wynik. Francuzka była o krok od zwycięstwa, dwukrotnie serwując w meczu, w tym przy stanie meczowym 5:2, 40:30 po podaniu Andreevy.
Rosjanka jednak odzyskała oba przełamania, ale sama nie zaserwowała meczu. Doszło do supertiebreaka, w którym Andreeva zapewniła sobie zwycięstwo w dwie godziny i 23 minuty. Na konferencji prasowej po meczu 16-latka powiedziała o swoim podobieństwie do gry Hingis‚:
„Właściwie oglądałem wiele jej meczów. Słyszałam, że ludzie porównują mnie do niej. Bardzo podoba mi się sposób w jaki gra. Myślę jednak, że różnimy się nieco pod względem tego, jak ona gra mądrze”.
Ona dodała:
„Ona w pewnym sensie czyta grę. Mam wrażenie, że jest trochę bardziej agresywna. Nie boi się wejść do sieci. Ja wolę pozostać na poziomie podstawowym. Jeśli tylko mam okazję, oczywiście zaglądam do sieci. Mam wrażenie, że kiedy grała, zawsze chciała wyjść na prowadzenie. Zawsze chciała trafić do siatki, aby dokończyć punkt. Ja, to znaczy, mogę zakończyć punkt na linii bazowej, czuję się dobrze.
Mirra Andreeva w niedzielę zmierzy się z jedną z deblistów WTA nr 1 Storm Hunter lub Barborą Krejcikovą o miejsce w ćwierćfinale.
„Naprawdę trudno jest wygrać siedem meczów z rzędu” – Mirra Andreeva
Mirra Andreeva nie uważa, że osiągnęła coś specjalnego, mimo że w wieku 16 lat dotarła do czwartej rundy Wielkiego Szlema.
Młoda Rosjanka powiedziała, że lubi podróżować po świecie i nie ma zbyt wiele czasu, aby o tym myśleć. Dodała jednak, że zdobycie tytułu będzie dla niej wielką sprawą. Na wspomnianej konferencji prasowej powiedziała:
„Lubię tu być. Lubię podróżować po całym świecie.. .. Ale nie miałam czasu myśleć, co się dzieje. Nie sądzę, żeby to była wielka sprawa. To znaczy, czwarta runda, tak, mam 16 lat, może to trochę nowe. Szczerze mówiąc, nie sądzę, że zrobiłem coś niesamowitego. Próbuję tylko wygrać mecz. Po prostu próbuję walczyć.
„Czwarta runda to nic. Może jeśli wygram turniej wielkoszlemowy, będę musiał wygrać jeszcze trzy mecze, a naprawdę ciężko jest wygrać siedem meczów z rzędu. Nie sądzę, że zrobiłem coś niesamowitego. Mam nadzieję, że mam na to czas.
Mirra Andreeva straciła jednego seta w trzech rundach w Melbourne.
Dodaj komentarz