„Przegrana w kwalifikacjach…” – Jan-Lennard Struff opowiada o niesamowitej podróży do Madrid Open po porażce w finale
Dwa tygodnie temu Jan-Lennard Struff upadł na ostatniej przeszkodzie rund kwalifikacyjnych Madrid Open. Czołowy rozstawiony w losowaniu Niemiec przegrał w dwóch setach z Aslanem Karatsevem.
Jednak w ciągu ostatnich dwóch tygodni nie tylko zmienił scenariusz na Karatseva, ale także osiągnął najlepszy wynik w karierze, docierając do swojego dziewiczego finału ATP Masters 1000 w Madrycie.
Niemiec otrzymał szczęśliwy los przegrany w głównym losowaniu Madrid Open i od tamtej pory nie ogląda się za siebie.
Struff znalazł swoich najlepszych tenisowych tenisistów po eliminacjach, pokonując w drodze na szczyt takich zawodników jak Karatsev, Ben Shelton i Stefanos Tsitsipas. W finale niewiele zabrakło mu do rozstawienia i ulubieńca gospodarzy, Carlosa Alcaraza . Droga była jednak satysfakcjonująca.
Zastanawiając się nad swoimi dwutygodniowymi wichrami na Madrid Open, podczas wywiadu na korcie po meczu, Struff podsumował swoją podróż w turnieju. Nazwał postęp od przegranej w kwalifikacjach do finału „niesamowitym” i podziękował fanom za ich miłość i wsparcie.
„To była dla mnie niesamowita podróż, przegrywanie tutaj kwalifikacji, wejście do turnieju jako szczęśliwy przegrany” — powiedział Jan-Lennard Struff. „To było po prostu niesamowite dostać drugą szansę. Dziękuję za wsparcie, wszyscy. Dziękuję za przybycie, dziękuję”.
Struff szybko pogratulował Alcarazowi sensacyjnego występu w Madrycie, nazywając domowy triumf Hiszpana „kolejnym niesamowitym zwycięstwem”.
„Mój hiszpański nie jest zbyt dobry, więc możemy potrzebować kogoś, kto go przetłumaczy, proszę, tak, po pierwsze, Carlos, dobra robota” – powiedział Jan Lennard Struff. „Kolejne niesamowite zwycięstwo. Gratulacje dla Ciebie i Twojego zespołu, dobra robota, wszystkiego najlepszego na przyszłość. I chciałbym podziękować Feli. To niesamowity turniej tutaj.”
„Czułem się naprawdę mile widziany. To były dla mnie niesamowite dwa tygodnie” – kontynuował. „Dziękuję.”
Jan-Lennard Struff spogląda na Rzym po biegu Madrid Open
Chcąc kontynuować swój występ w Madrid Open, Jan-Lennard Struff skupił się teraz na imprezie w stolicy Włoch. Mający ponownie spotkać się ze swoim trenerem Marvinem Netuschilem w Rzymie na Italian Open, Niemiec pozostaje optymistycznie nastawiony do swoich perspektyw.
Poświęcił czas, aby podziękować swojemu zespołowi podczas wywiadu na korcie. Struff powiedział, że chociaż jego trenera i trenera fitness nie było z nim podczas Madrid Open, włożona przez nich praca odbijała się na jego wynikach.
„Chciałbym skorzystać z okazji i podziękować mojemu zespołowi” – powiedział Jan-Lennard Struff. „Dzięki Marvin, mój trener, Corrado Blinding Climber w pudle. Chciałbym podziękować mojemu drugiemu trenerowi w domu i mojemu trenerowi fitness, których nie ma tutaj, ale przyjadą w przyszłym tygodniu. Dziękuję więc bardzo za włożoną pracę. To wiele znaczy”.
Dodaj komentarz