Liam Harrison wychwala niezłomnego ducha Takeru w porównaniu z Superlekiem: „On po prostu się nie poddał”
Przez lata Liam Harrison zyskał reputację jednego z najbardziej ekscytujących zawodników w świecie Muay Thai ze względu na jego zdolność do przekształcania walk w absolutne podpalacze.
Niezależnie od tego, czy chodzi o ciągłe uderzenia, czy o wciśnięcie pedału gazu w poszukiwaniu nokautu, wielokrotny mistrz świata Muay Thai ma w sobie tego psa, dzięki któremu wszystko na ringu staje na szali.
Uwielbia oglądać walki o podobnej intensywności i zaciekłości. Na szczęście powrót ONE Championship do Japonii, ONE 165, zaowocował głównym wydarzeniem tej rangi, kiedy Superlek Kiatmoo9 i Takeru Segawa spotkali się w Ariake Arena.
Podczas gdy całkowita dominacja Superleka nad japońską supergwiazdą trafiała na pierwsze strony gazet na całym świecie, Liam Harrison uchylił kapelusza przed niezłomnym duchem Takeru, który stał i walczył z mistrzem świata w kickboxingu wagi muszej ONE aż do ostatniego dzwonka.
Powiedział The City Life Project:
„Nigdy w życiu nie widziałem nikogo, kto przyjąłby taką karę, jaką poniósł Takeru [w ONE 165]. Wiedziałem, że jego noga została zniszczona, ale w rundzie piątej miał jedne z najbardziej przerażająco długich kolan, jakie kiedykolwiek widziałem, i było widać, że prawie go zginali.
„Ale on po prostu się nie poddał. Więc tak, myślę, że to była absolutnie niesamowita walka dla fanów.
Obejrzyj cały wywiad tutaj:
Liam Harrison chce zakończyć karierę randką przeciwko Seksanowi
Liam Harrison przez ostatnie dwie dekady brał udział w najbardziej kultowych obiektach i kartach w historii Muay Thai.
Mający 38 lat, po niedawnym zmaganiu się z kontuzjami, brytyjska ikona snajpera uważa, że nadszedł czas, aby odsłonić kurtynę skrywającą jego wspaniałą karierę.
Podczas gdy w przeszłości myślał o ogólnoangielskiej walce z Jonathanem Haggerty, oddział Bad Company skupił się na wojnie przeciwko Seksan Or Kwanmuang , która z pewnością rozświetliłaby światową scenę.
„Człowiek, który nie poddaje się nikomu” w zeszłym roku na stadionie bokserskim Lumpinee osiągnął wynik 8:0, a Liam Harrison z wielką chęcią posmakuje siły ognia Tajlandczyka, zanim zdecyduje się wyruszyć w stronę zachodzącego słońca.
Dodaj komentarz