Liam Harrison mówi, że rywalizacja na poziomie poniżej 100 procent jest ogromnym nie-nie: „Niezbyt miłe uczucie”

Liam Harrison mówi, że rywalizacja na poziomie poniżej 100 procent jest ogromnym nie-nie: „Niezbyt miłe uczucie”

Z ponad 100 walkami w swoim długim życiorysie, Liam Harrison mógłby napisać książkę o tym, co robić, a czego nie robić jako artysta sztuk walki.

Poświęciwszy swoje życie sztukom walki, „Hitman” dokonał tego i widział wszystko, od walki przed kilkoma 100 lub mniej fanami po rywalizację na najwyższym poziomie na największych scenach sztuk walki.

Niestety dla weterana, ostatni rok był dla niego bezczynnością, osobą, która nie zna znaczenia tego słowa.

Doznając poważnej kontuzji podczas walki na gali ONE na Prime Video 1 w zeszłym roku, Harrison od tamtej pory nie pojawia się na boisku. Powoli wraca do pełni zdrowia, aby plany powrotu mogły zacząć się formować.

Chociaż Brytyjczyk może być chętny do powrotu do gry i ponownego startu, zna swoje ciało na tyle dobrze, by wiedzieć, kiedy potrzebuje czasu na regenerację i kiedy może wrócić do akcji w ONE Championship .

Czerpiąc z wcześniejszych doświadczeń w wywiadzie dla LastBSTN na YouTube, Liam Harrison mówił o niebezpieczeństwach związanych z wdawaniem się w bójki, wiedząc, że już jesteś zagrożony.

„Czasami wdaję się w bójki, w których nie jestem w 100 procentach, wiedząc o tym, i myślisz, że już w siebie wątpisz, mówiąc„ O rany, żałuję, że nigdy tego nie zrobiłem” – powiedział Harrison. „Żałuję, że nigdy tego nie zrobiłem”. Nie jest miło stać tam przed kimś, o kim wiesz, że jest absolutnym zwierzęciem lub bestią, wiedząc, że nie jesteś w 100 procentach, nie jest to miłe uczucie. [od 8:03]

Obejrzyj cały wywiad poniżej:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *