„Nie komplikujmy tego” – Petra Kvitova o tym, czy po ślubie przyjmie nazwisko męża Jiri Vanka w trasie koncertowej
Petra Kvitova pobrała się ze swoim wieloletnim partnerem i trenerem Jiri Vankiem podczas prywatnej ceremonii 22 lipca tego roku. Nowożeńcy utrzymali ślub na niskim poziomie, a portale medialne zostały o tym poinformowane dopiero po ceremonii.
Kvitova, która do tej pory cieszy się udanym sezonem w 2023 roku, w tym tygodniu wróci do gry w Kanadzie. A dla niektórych nasuwa się pytanie – czy będzie nadal grać pod własnym nazwiskiem, czy też zajmie nazwisko męża.
Mówiąc o tym samym w niedawnym wywiadzie dla czeskiego portalu Radiožurnál, Petra Kvitova oczyściła atmosferę, mówiąc, że nie zamierza niczego zmieniać, w tym nazwiska po ślubie.
„Nie komplikujmy tego” – powiedziała Kvitova.
Skupiając się na prawdziwym weselu, dwukrotna mistrzyni Wimbledonu powiedziała, że po turnieju na korcie trawiastym zawsze jest chwila wytchnienia, więc postanowili zorganizować ceremonię właśnie wtedy.
Kvitova opowiedziała również o swoich planach na miesiąc miodowy, mówiąc, że chociaż ona i Vanek są w tej chwili zajęci spędzaniem czasu z rodzinami, prawdopodobnie zabiorą trochę pod koniec sezonu.
„Po Wimbledonie jest okienko na tydzień wakacji, więc je tam zmieściliśmy” – powiedziała Petra Kvitova. „Wtedy dopiero zimą po sezonie, ale chyba nikt tak naprawdę nie chce się żenić”.
„Byłam w Disneylandzie z moją siostrzenicą i siostrzeńcem, Jirka poszła z dziećmi nad wodę, więc się rozstaliśmy” – kontynuowała. „Dla nas nic się nie zmieni, ale może pod koniec roku pojedziemy w podróż poślubną.”
„Prawdopodobnie najgorsza jest duszna i upalna pogoda” — Petra Kvitova patrzy w przyszłość na US Open
Petra Kvitova powróci do akcji podczas Canadian Open 2023 , gdzie zmierzy się ze zwycięzcą spotkania pierwszej rundy pomiędzy Biancą Andreescu a kwalifikatorem.
Patrząc w przyszłość, Czeszka powiedziała, że chociaż przyzwyczaiła się do odległości i gry z dala od domu, upalna i wilgotna pogoda wciąż jej przeszkadza.
„Chodzi głównie o pogodę” — powiedziała Petra Kvitova. „Ciało przyzwyczaja się do odległości i związanej z nią różnicy czasu w ciągu kilku dni, ale duszna i gorąca pogoda jest prawdopodobnie najgorsza”.
Kvitova, która w zeszłym roku dotarła do finału Western and Southern Open, powiedziała, że była nieco zaskoczona wynikiem, ponieważ „zaduch” w pogodzie naprawdę wywołał u niej astmę. Czeszka została pokonana na szczycie przez Caroline Garcia .
„Jestem naprawdę zaskoczona, że chociaż w Cincinnati jest tak wilgotno” — kontynuowała. „Gram tam całkiem nieźle. Połączenie wilgoci i duszności nie jest zbyt dobre dla mojej astmy. Codziennie używam inhalatora, a kiedy czuję się naprawdę źle, mam jeszcze jeden”.
Dodaj komentarz