„Sprawy prawne” – kiedy Sean Strickland opowiedział, co opóźniło jego podpisanie kontraktu z UFC przed debiutem

„Sprawy prawne” – kiedy Sean Strickland opowiedział, co opóźniło jego podpisanie kontraktu z UFC przed debiutem

Sean Strickland opowiedział kiedyś, dlaczego jego podpisanie kontraktu z UFC zostało opóźnione.

Strickland zadebiutował w UFC w marcu 2014 roku przeciwko Bubbie McDanielowi. Został wezwany na walkę z zaledwie 18-dniowym wyprzedzeniem i rozpoczął swoją drogę do awansu wygrywając walkę przez poddanie w pierwszej rundzie.

Pomimo debiutu w UFC w 2014 roku, Strickland był w kontakcie z organizacją już od dłuższego czasu i już dawno chciał zmienić UFC. Przed podpisaniem kontraktu z UFC „Tarzan” podpisał kontrakt z King of the Cage i musiał wypełnić swoje zobowiązania umowne przed opuszczeniem organizacji.

Mówiąc o tym w wywiadzie przed swoim debiutem w UFC, Strickland powiedział:

„Od dawna chciałem przenieść się do UFC, ale wiesz, tylko legalne sprawy i walki, które mi się należą. Kiedy więc już sobie z tym wszystkim poradziłem, skontaktowali mnie ze świetnym kierownictwem firmy Paradigm i w ciągu miesiąca zadzwonili do mnie.”

Obejrzyj komentarze Seana Stricklanda w poniższym filmie:

Marlon Vera wspomina paskudną bójkę pomiędzy Seanem Stricklandem a Dricusem du Plessisem

Sean Strickland i Dricus du Plessis wejdą do oktagonu w najbliższy weekend na UFC 297. Przed walką obaj wdali się w masową bójkę na UFC 296 po tym, jak Du Plessis skomentował kilka słów na temat agresywnego ojca Stricklanda.

Siedzący w pierwszym rzędzie Marlon Vera wspominał niedawno wszystko, co działo się na jego oczach podczas wydarzenia. Podczas wywiadu z Helen Yee na jej kanale YouTube Vera została zapytana o jego podejście do sprzeczki Strickland-Du Plessis. „Chito” odpowiedział, stwierdzając, że to był najważniejszy punkt wieczoru:

„To prawda, ta karta była dziwna, to znaczy, były świetne eliminacje, ale główna karta nie była zbyt gówniana. A potem byłem w pierwszym rzędzie podczas walki ze Stricklandem, dosłownie obok nich, po prostu cholernie krzyczałem.

Wera mówiła dalej:

„To było naprawdę tak, jakby Sean był w pierwszym rzędzie, a DDC lub DDP, ma trudne imię, był jakby dwa siedzenia z tyłu, przynajmniej przesunięty jakieś cztery siedzenia w lewo, w prawo lub cokolwiek innego, ale nic się nie stało ale prawie zabili pieprzone dzieci „Durinho”.

Poniżej znajdziesz komentarze Marlona Very (5.55):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *