„Larsa doprowadził tego człowieka do szału” – fani NBA palą Scottiego Pippena za zdemolowanie Michaela Jordana
Scottie Pippen trafił do popularnych wiadomości po tym, jak skomentował styl gry Michaela Jordana, zanim dołączył do Chicago Bulls. Po jego komentarzach na temat MJ-a fani szybko weszli do sieci, aby upiec Pippena za słowa, które wybrał na temat gry Jordana.
Uwagi Pippena nie zostały dobrze przyjęte przez fanów. Większość z nich skorzystała z okazji, by wyśmiać siedmiokrotnego All-Star. Byli też fani, którzy uwzględnili fakt, że Marcus Jordan, pierworodny Michaela, spotyka się obecnie z byłą żoną Scottiego, Larsą.
„Widziałem Michaela Jordana grającego, zanim przyszedłem grać z Bulls. Widzieliście, jak gra. Był okropnym graczem. Granie z nim było okropne” – powiedział Pippen.
Po jego komentarzu fani zaczęli wyśmiewać się z legendy NBA.
Podczas gdy przybycie Pippena zwiększyło szanse MJ na zdobycie tytułu, nie można zaprzeczyć, że głównym obowiązkiem Jordana w drużynie było strzelanie piłką. Były jednak momenty, w których wiedział, że musi odpuścić kilka strzałów, aby mieć większe szanse na wygraną. Pozwoliło to także innym zabłysnąć na korcie.
Pippen zdobył sześć tytułów z His Airness and the Bulls. Bez Jordana, kto wie, ile tytułów mógłby zdobyć defensywny napastnik.
Scottie Pippen wciąż jest kwaśny z powodu tego, jak został przedstawiony w The Last Dance
W 2020 roku Netflix wydał film dokumentalny o Jordanie, zatytułowany „The Last Dance”, który obejmuje ostatni tytuł supergwiazdy i sezon z Chicago. Został doceniony zarówno przez fanów, jak i graczy, ale Scottie Pippen miał pewne problemy z dokumentem.
Według Pippena, Jordan wykorzystał dokument tylko do przedstawienia swojej strony. W oparciu o uwagi siedmiokrotnego All-NBA, The Last Dance został stworzony, aby udowodnić wszystkim, że jest lepszy niż LeBron James.
„Z wyjątkiem tego, że Michael był zdeterminowany, aby udowodnić obecnemu pokoleniu fanów, że był ponadprzeciętny w swoim czasie – i wciąż większy niż LeBron James, zawodnik, który wielu uważa za równego, jeśli nie lepszego” – powiedział Pippen.
„Więc Michael przedstawił swoją historię, a nie historię „Ostatniego tańca”, jak nasz trener, Phil Jackson, rozliczył sezon 1997-98, kiedy stało się oczywiste, że dwaj Jerry zamierzali rozbić gang bez względu na to, co się stanie”.
Pippen opowiedział również o tym, jak został przedstawiony w filmie dokumentalnym i podzielił się swoimi odczuciami na ten temat. Napastnik Hall of Fame nie jest zadowolony z tego, jak Jordan wykorzystał Ostatni taniec, by podnieść się na duchu.
Złoty medalista olimpijski z 1992 roku uważał, że „chodziło bardziej o to, że Michael próbował się podnieść i zostać uwielbionym”.
Dodaj komentarz