Kobe Brown ujawnia incydent, który dał mu identyczne imię jak Mamba: „Kobe był moim idolem”
Kobe Brown wyrobił sobie dobre imię przed nadchodzącym sezonem NBA. Brown, który został wybrany jako ostatni wybór pierwszej rundy tegorocznego Draftu NBA, nosi to samo imię co jedyny w swoim rodzaju Kobe Bryant.
Biorąc pod uwagę znaczące miejsce Bryanta w historii NBA, nic dziwnego, że podobieństwo natychmiast stało się tematem rozmów w kręgach koszykówki. W ciągu pięciu meczów rozegranych w lidze letniej Brown zrobił wrażenie, zdobywając średnio 15,2 punktu na mecz przy 25,4 mpg.
Mając 6’8, Brown jest o kilka cali wyższy niż większość strzelców, a przy wadze 250 funtów jest znacznie silniejszy niż większość małych napastników. Jednocześnie wydaje się, że ma świetny kontakt zza łuku, zdobywając średnio 43,3% z centrum miasta w ciągu pięciu letnich meczów ligowych.
Kontynuując zdobywanie sławy, rozmawiał z FanDuel TV, aby omówić pochodzenie swojego imienia i wyjaśnić, w jaki sposób został nazwany na cześć wielkiego NBA.
„Mój tata był trenerem w szkole średniej i miał zawodnika, którego zwerbował tata Kobe [Bryanta], kiedy był w La Salle dawno temu i odwiedził La Salle”.
„Kiedy tam był, poszedł na jeden z meczów Kobego w szkole średniej i po prostu zobaczył, jak się czuje Kobe, i powiedział, że jeśli kiedykolwiek będzie miał syna, da mu imię po Kobe”.
Jak Kobe Brown czerpał inspirację z Kobe Bryanta
Jak wiele dorastających dzieci, Kobe Brown czerpał inspirację z Kobe Bryanta, biorąc pod uwagę dominację gwiazdy LA Lakers w lidze. Z graczami takimi jak Jayson Tatum i Devin Booker, którzy niosą pochodnię dla następnej generacji hooperów inspirowanych Bryantem, Kobe Brown idealnie pasuje.
Jak wyjaśnił FanDuel TV, biorąc pod uwagę, że jego ojciec nazwał go na cześć Kobe Bryanta, studiował grę pięciokrotnego mistrza. Mając to na uwadze, Brown, ważący 250 funtów i mierzący sześć stóp i siedem cali wzrostu, zdał sobie sprawę, że on i Bryant nie mają tego samego stylu gry.
W rezultacie starał się czerpać różne aspekty z gier innych graczy, aby być naprawdę wszechstronnym. To coś, co przyniesie mu wielkie korzyści w Los Angeles, gdzie Clippers postrzegają go jako wszechstronnego gracza, a nie tradycyjnego małego napastnika lub mocnego napastnika.
W rozmowie z The Athletic opowiedział o oczekiwaniach wobec niego w tym sezonie oraz o tym, jak dorastanie, próbując być wszechstronnym, opłaci się jako profesjonaliście.
„Rozmawiając z trenerami i tak dalej, nigdy tak naprawdę nie powiedzieli, że chcą, abym wszedł i był wielkim mężczyzną, ale powiedzieli, że chcą, abym wszedł i był jak wszechstronny zawodnik, który może grać wielkiego człowieka, jeśli zajdzie taka potrzeba, a także może 1, 2, 3, 4 i 5.
„Po prostu graj gdziekolwiek na podłodze, naprawdę. Nigdy nie dali mi konkretnego stanowiska. Chcą, żebym grał we wszystko”.
Gdy Kawhi Leonard i Paul George pokazali, że walczyli z kontuzjami w Los Angeles , Kobe Brown może zostać zawodnikiem rotacyjnym raczej wcześniej niż później.
Dodaj komentarz