Chiny w końcu wprowadziły do ​​produkcji więcej gier. Szkoda, że ​​do tej pory zbankrutowały dziesiątki tysięcy firm

Chiny w końcu wprowadziły do ​​produkcji więcej gier. Szkoda, że ​​do tej pory zbankrutowały dziesiątki tysięcy firm

Nieoczekiwany ruch z Chin. Samorząd oficjalnie zatwierdził wydanie 45 kolejnych gier wideo. Trwało to niecałe 10 miesięcy.

Wiadomość może być pozytywna dla lokalnego przemysłu, ale tylko marginalna.

Chiny musiały pomyśleć

W Chinach istnieje specjalna lista, która pozwala na wydawanie gier od różnych deweloperów. Państwo powinno przecież dbać o ich utrzymanie i niezbędne finanse. Problem w tym, że władze rzadko patrzą na tę listę. Ostatnio było to w… lipcu zeszłego roku.

Około półroczna stagnacja spowodowana brakiem licencji na jakąkolwiek rozrywkę elektroniczną opartą na własności intelektualnej spowodowała zamknięcie około 14 000 placówek. badania gier. Sytuacja nie poprawiła się jednak zbyt szybko, dopiero teraz – w kwietniu. Jak donosi między innymi Reuters , chiński rząd zaktualizował listę i ostatecznie zezwolił na wydanie 45 kolejnych gier. Mówimy o markach producentów, takich jak Baidu, XD Inc, iDreamSky, a także Shenzhen Zqgame i innych.

Ogłoszenie spotkało się z dość szybką reakcją giełdy amerykańskiej, gdzie akcje NetEase Inc i Bilibili Inc wzrosły odpowiednio o 8% i 8,6%. Oczywiście to świetna wiadomość dla studiów i wydawców, ale szkoda, że ​​przez cały ten czas stagnacja rynku niemal doprowadziła do jego upadku. Nawet gigant branży gier, Tencent, miał problemy ze stagnacją.

Dopóki nie pozwolono na wydanie większej liczby gier, przerwa trwała prawie tak długo, jak w 2018 roku, kiedy lista aplikacji również była pokryta kurzem. Takie przepisy zbiegły się z wejściem w życie nowej ustawy zakazującej młodym ludziom spędzania czasu przy komputerze po godzinach. Sytuacja jest na tyle niepokojąca, że ​​scenariusz ewentualnego zakazu gier wcale nie wydaje się tak abstrakcyjny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *