Jak wyglądają kosmiczne zdjęcia z Jowiszem?

Jak wyglądają kosmiczne zdjęcia z Jowiszem?

Jowisz to największa planeta w Układzie Słonecznym, którą możemy zobaczyć ze wszystkich stron Ziemi. Jest 318 razy większy od naszej planety i porusza się w bardzo korzystny sposób. Znajduje się w pozycji bardziej odległej od Słońca, a podróż po orbicie zajmuje około 12 lat ziemskich. Dlatego nasza planeta nie ma problemu z pogonią za nią, a my widzimy ją w opozycji do Słońca co 13 miesięcy. Jest wtedy wyjątkowo dobrze oświetlony, a jego tarcza jest najjaśniejsza.

Obserwując Jowisza z Ziemi również trudno się nudzić. Gazowy gigant jest stosunkowo często bohaterem koniunkcji, a jego umiejętności wirowania czynią go liderem prędkości w Układzie Słonecznym. Pełny obrót wokół własnej osi zajmuje mniej niż 10 godzin. Dla Ziemian oznacza to, że poznanie każdej strony Jowisza nie wymaga dużej cierpliwości. 

Jak śledzenie Jowisza zmienia się z pozaziemskiej perspektywy?

Każda zmiana technologiczna w astronomii regularnie udowadnia, że ​​Jowisz dostępny dla publiczności nie jest tym, czym sobie wyobrażamy. Był o tym przekonany Galileusz, który jako pierwszy spojrzał na gazowego giganta przez teleskop. Jednak nie widział go w takim stanie.

Na Ziemi Jowisz jest zawsze pełny. Pełne obrazy jego obszarów polarnych i półksiężyca widzimy tylko na zdjęciach wykonanych za pomocą sond kosmicznych i teleskopów.

Jednak piękno nie jest powodem, dla którego Jowisz ma szczególnie nadęty album zdjęć satelitarnych. Przede wszystkim jest interesująca jako bardzo ważna planeta w Układzie Słonecznym. Podczas swojej wędrówki wokół Słońca ciągnie ze sobą aż 79 księżyców, ale także kontroluje trajektorie planet w układzie. Orbity większości z nich, w tym Ziemi, znajdują się bliżej płaszczyzny orbity Jowisza niż równika słonecznego. Alarmujące luki w naszej wiedzy i liczne hipotezy naukowców na temat Jowisza skłaniają również do bardziej szczegółowych badań gazowego giganta. 

Czy na Jowiszu jest życie?

Na przykład 50 lat temu Jowisz był bardzo prawdopodobnym miejscem do życia. Jednak nadzieje naukowców zniweczyły obserwacje wykonane przez sondy wysłane w jego okolice. Misje Voyager dowiodły, że na gazowym olbrzymu jest za mało wody, a kolejne sondy, zwłaszcza Juno, pomogły wzmocnić hipotezę, że struktura planety jest niekorzystna dla rozwoju życia.

Ostatnie obserwacje atmosfery Jowisza sugerują, że jego dolne partie są bardzo gorące i znajdują się pod dużym ciśnieniem. Takie warunki wykluczają powstawanie skał i basenów oceanicznych. Na Jowiszu nie ma więc miejsca dla organizmów potrzebujących wody, tlenu, a nawet tych, które preferują amoniak. Nie oznacza to, że poszukiwanie życia na Jowiszu było bezcelowe. Negatywny test jest zawsze cenny, aw tym przypadku inteligencja wyznaczyła nowe kierunki badań i znalazła innego kandydata na życiodajną ziemię.

Jak dzisiaj obserwujemy Jowisza?

Obecnie obserwacje Jowisza to przede wszystkim misja sondy Juno na początku swojej misji. Został wystrzelony w kosmos w 2011 roku, a obserwacje rozpoczęły się w 2016 roku. Pierwotnie miała być meteorologiem Jowisza. Tworzyła mapy atmosferyczne planety, śledziła zjawisko zorzy polarnej, magnetosfery i pola grawitacyjnego . Musiał więc podać niezwykle podstawowe dane. Atmosfera Jowisza jest uważana za klucz do zrozumienia ewolucji i interpretacji planety. Naukowcy sugerują również, że jest to zwierciadło Układu Słonecznego w momencie jego powstawania.

Sonda Juno pomyślnie zakończyła swoją misję, a NASA odłożyła wyrok śmierci do 2025 roku. Jowiszowi brakuje instrumentów do obserwacji dolnych warstw atmosfery Jowisza, ale instrumenty optyczne i lokalizacja Juno mogą dostarczyć interesujących danych. Dlatego postawiono jej nowy cel, a mianowicie obserwację trzech satelitów Gaylean: Ganimedesa, Io i Europy.

Ganimedes i Io to wulkaniczne światy, które dostarczają w kosmos popiół i magmę. Bliskość ogromnej planety zachęca ich do tego, a częstotliwość ich zjawisk wulkanicznych może wnieść coś nowego do naszej wiedzy o Jowiszu. Jednak Europa jest źródłem największych emocji. Ten księżyc jest związany lodem, a pod jego powierzchnią znajduje się ogromny ocean. To czyni go dobrym kandydatem na życiodajną ziemię w Układzie Słonecznym. Jego obrazy są szczególnie wyczekiwane, ponieważ posłużą jako rekonesans przed zbliżającą się międzynarodową misją Europa Jupiter.

Jak powstają niezwykłe zdjęcia Jowisza i jego okolic?

Już na wczesnych etapach misji Juno NASA publikowała zdjęcia wykonane przez sondę w postaci surowych mozaik i pojedynczych zdjęć. Każdy internauta może je pobrać i na ich podstawie stworzyć pocztówkę Jowisza lub jego okolic. Najciekawsze z nich agencja umieszcza w specjalnej galerii, na którą w tym roku szczególnie warto zwrócić uwagę. Teraz znajdziemy tam prawdziwe perełki:

W kwietniu Juno udało się zarejestrować satelitę Io z odległości nieco ponad 100 000 km.

Obrazy Io nie doczekały się jeszcze wielu udanych przeróbek, ale można się tego spodziewać. Ostatnim obiektywem, który uchwycił ten księżyc, była sonda New Horizons, która w 2007 roku skierowała się na Plutona.

We wrześniu możemy spodziewać się zdjęć potencjalnie okupowanego przez kosmitów księżyca Europy.

Czy teleskop Webba będzie obserwował Jowisza i jego księżyce?

W zeszłym tygodniu być może natknęliśmy się na doniesienia prasowe, które informowały o użyciu JWST do obserwacji Jowisza. NASA chce użyć niezwykle czułego instrumentu optycznego teleskopu wszędzie tam, gdzie JunoCAM okaże się niewystarczający – powiedzieli. To garść bzdur, a jak potężne jest to pokazane na poniższej infografice:

Teleskop Webba ma tak ogromny zasięg, że skierowanie jego pierwszych obserwacji na dowolną planetę Układu Słonecznego oznaczałoby porażkę całej jego misji. Dostarczenie obrazów Jowisza prawdopodobnie przyczyniłoby się do lepszego zrozumienia planety, ale JWST kosztował 10 miliardów dolarów, dziesięć razy więcej niż budżet sondy Juno. Za te pieniądze korygowanie obserwacji w pierwszym roku misji teleskopu jest ogromnym marnotrawstwem.

To prawdopodobnie dlatego nie ma raportów NASA, które uwzględniałyby Jowisza w harmonogramie obserwacji JWST . Pierwszą planetą, która trafiła w jego cel, był gazowy olbrzym, którego nikt wcześniej nie widział. HD 80606 b leży 217 lat świetlnych od Ziemi i została wykryta w 2001 roku na podstawie emitowanego przez nią promieniowania. Jest większa niż Jowisz i kilka razy cięższa, i jak egzoplaneta krąży wokół gwiazdy innej niż Słońce.

Do tego czasu musimy jednak poczekać co najmniej kilka tygodni. Zespół naziemny teleskopu poinformował, że MIRI (MidInfraRed Optical Instrument) ostygł. Jego temperatura osiągnęła pożądaną temperaturę – 266 stopni Celsjusza, co umożliwia rozpoczęcie badań.

Tym samym JWST znajduje się na ostatnim etapie kalibracji. Na tym etapie możliwe jest wysłanie go do Jowisza, ale NASA może nawet nie dostarczyć takich ramek. Jeśli to robi, to tylko po to, by pokazać stan teleskopu, a nie planetę.

Źródła: NASA, Geekweek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *