„Po prostu wykorzystaj te dni”: prezes NBPA CJ McCollum o radach dla kolegi z drużyny Pelicans, Ziona Williamsona, na temat jego sezonu 2023–24 i nie tylko (ekskluzywnie)

„Po prostu wykorzystaj te dni”: prezes NBPA CJ McCollum o radach dla kolegi z drużyny Pelicans, Ziona Williamsona, na temat jego sezonu 2023–24 i nie tylko (ekskluzywnie)

Czasami CJ McCollum udziela rad Zionowi Williamsonowi i Brandonowi Ingramowi. Często McCollum zatrzymuje swoje myśli dla siebie w nadziei, że jego zdyscyplinowany, codzienny tryb życia będzie wystarczająco głośny.

McCollum nie tylko odnotował ciągłą poprawę w tym sezonie dzięki wspólnej chemii dzięki większej ciągłości i lepszemu zdrowiu. McCollum był zadowolony zarówno z tego, jak zareagowali na jego uwagi, jak i z tego, jak wpłynął na nich jego plan treningowy.

Wywiad z CJ McCollumem (ekskluzywny)

„Jak zawsze powtarzam Z [Zionowi]: «Po prostu układaj dni w stosy». On to robi. Mówię BI, to facet, który lubi pracować. Ale czasem trzeba odpocząć. Odpocznij umysłem i odpocznij ciałem. Poczujesz się bardziej odmłodzony. Dobrze radzi sobie z ustalaniem, kiedy ćwiczyć, kiedy wstać i kiedy odpoczywać. Jestem po prostu dumny z ich rozwoju i wzrostu.”

Podzielił się także swoimi przemyśleniami na temat tego, czy nigdy nie stworzyć drużyny All-Star i zdobyć nagrodę NBA Community Assist za różne inicjatywy społeczne.

Nota wydawcy: Poniższa rozmowa indywidualna została zredagowana i skrócona.

Jak oceniłbyś, gdzie znajdują się Pelicans tuż przed przerwą na All-Star?

CJ McCollum:

„Jesteśmy w całkiem dobrym miejscu. Za nami osiem meczów. 500. Chłopaki są zdrowi. Ostatnio graliśmy całkiem nieźle przeciwko dobrym drużynom. Ponieważ przerwa w All-Star zbliża się wielkimi krokami, mamy dużą szansę na odrobienie niektórych strat z początku sezonu i umocnienie się w play-offach, a jednocześnie pozostanie poza fazą play-in”.

Jaki jest Twój poziom komfortu, gdy grupa postępuje naprzód?

CJ McCollum:

„Wszyscy są zadowoleni z tego, co udało nam się dotychczas osiągnąć, biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy pewne kontuzje i pewne rzeczy, które przydarzyły nam się w tym sezonie. Nadal byliśmy w stanie zapewnić sobie dobrą pozycję nie tylko do przejścia do play-offów, ale potencjalnie do rozegrania kilku meczów u siebie. Ale czołówka Zachodu to bestia, więc trzeba naprawdę uważać na drużyny poniżej. 500 i kradnij gry przeciwko drużynom, które się skończyły. 500, zwłaszcza na drodze.

Pomijając zdrowie, czego potrzeba, aby Pelicans awansowali do play-offów?

CJ McCollum:

„Zdrowie jest najważniejszą rzeczą. Chcemy rozegrać jak najwięcej meczów wspólnie z naszymi podstawowymi zawodnikami, abyśmy mogli razem ćwiczyć i wykazywać się dobrą skutecznością przez cały mecz. Wszystkie te doświadczenia są ważne w dalszej części sezonu. Gra jest łatwiejsza, gdy grają najlepsi gracze. To chemia, ciągłość i zrozumienie, gdzie będą chłopaki. Do tego dochodzą powtórzenia ćwiczeniowe, niezależnie od tego, czy chodzi o występy na żywo, oglądanie filmów, czy też wykonywanie innych czynności. Prowadzenie takiego dialogu i możliwość bycia na korcie i doświadczenia niektórych rzeczy, o których mówiłeś podczas spaceru, jest bardzo pomocne”.

W jaki sposób zaobserwowałeś rozwój swojej dwuosobowej gry z Zion i trzyosobowej gry z BI?

CJ McCollum:

„Wszyscy uczymy się, jak grać przeciwko sobie i ustalać, gdzie lubimy piłkę, w jakich odstępach, jakie ustawienia sprawdzić i jakie rodzaje akcji możemy przeprowadzić, aby najlepiej wykorzystać wszystkie nasze umiejętności. Potem dyskutujemy przy kolacjach i tym podobnych rzeczach, aby dowiedzieć się, jak nadal być dla siebie wspaniali. Myślę, że właśnie tego potrzeba. Zion jest oczywiście bardzo świetnym graczem. BI to świetny gracz. Dla mnie chodzi o wybieranie swoich miejsc, utrzymywanie odstępów, odrzucanie strzałów i umiejętność prowadzenia, kiedy tego potrzebuję.

Duet gwiazd New Orleans Pelicans, Zion Williamson i Brandon Ingram
Duet gwiazd New Orleans Pelicans, Zion Williamson i Brandon Ingram

Jak myślisz, jak BI i Zion rozwinęły się w tym sezonie?

CJ McCollum:

„Lepiej rozumieją swoją grę i swoje ciała, wiedząc, co muszą robić każdego dnia, aby być gotowymi do gry, kiedy odpoczywać, a kiedy ćwiczyć. Ich IQ stale się poprawia, podobnie jak ich zdolność podejmowania decyzji. Po prostu rozgrywają swoje mecze, skupiając się na zdobywaniu punktów, zbiórkach i podaniach. Uważam, że w defensywie stali się lepsi i byli bardziej agresywni. Im lepiej zbierają się w obronie, tym lepsi jesteśmy w ataku.

Twoje statystyki były całkiem skuteczne (19,4 punktów przy 47,2% ogółem, najwięcej w karierze 43,7% przy 3 i 4,6 asystach na mecz), co miało wpływ na wygraną. Jak myślisz, jak twoja gra w tym sezonie wypada na tle pozostałych 10 sezonów?

CJ McCollum:

„To tylko ja zastanawiam się, czego potrzebuje zespół, zastanawiam się, jak poprawić się w niektórych obszarach i wykorzystać moje umiejętności. Mam zróżnicowany zestaw umiejętności i jestem gotowy grać z różnymi grupami ludzi i różnymi zespołami. Jestem wykorzystywana na różne sposoby. W tym sezonie musiałem dostosować swoją grę, strzelając więcej za trzy punkty i częściej odrywając się od piłki, a moja skuteczność jest najniższa od mojego drugiego roku w lidze. Zastanawiam się więc, jak wywierać wpływ i jak robić to, co konieczne dla naszego zespołu. Myślę, że to zrobiłem. Myślę, że to zasługa ciężkiej pracy, robienia wszystkiego we właściwy sposób i właściwego traktowania ludzi”.

Griff [wiceprezes wykonawczy Pelicans ds. operacji koszykarskich David Griffin] pochwalił twoją pracę poza sezonem. Jak to wyglądało w porównaniu z innymi latami?

CJ McCollum:

„Zawsze pracuję, stary. Pracuję każdego lata. Poświęcam się swojemu rzemiosłu i poświęcam wiele dla mojej rodziny i wszystkich. Tego lata było tak samo. Różnica była jednak taka, że ​​lato było dłuższe, bo przegraliśmy tak wcześnie. Przeszedłem rehabilitację, a potem byłem na rynku. Nie musiałem się ruszać. Ostatniego lata nie miałem zbyt wielu rzeczy, przez które musiałem przejść. Dla mnie było to stabilne środowisko. Mieliśmy też pomysł, co chcieliśmy osiągnąć pod względem kondycyjnym i co chcieliśmy osiągnąć fizycznie. Spotkałem mojego specjalistę od ruchu i opracowaliśmy plan, jak naprawdę zaatakować nasze lato.

Było dużo rzutów za trzy punkty, dużo ćwiczeń kondycyjnych i dużo filmu. Jestem zadowolony ze wszystkiego, co udało nam się osiągnąć tego lata. To dla mnie dobra zmiana, ponieważ mogę nadal mieć wpływ na moją grę na korcie. Dla mnie było to dość standardowe. Dwa dni i trzy dni. Chodziło o zrozumienie z fizycznego punktu widzenia, że ​​często poddaję się rehabilitacji dłoni i ramion. Z punktu widzenia rehabilitacji było dużo więcej ćwiczeń na siłowni, a nie tylko podnoszenie ciężarów. Dodaliśmy trochę VersaClimber . To było dla mnie standardowe lato z pchaniem sanek, dużą ilością strzałów i dużą ilością ćwiczeń cardio. Dwa lub trzy razy dziennie chodziłem na siłownię. Oglądałem film. To samo, co robię każdego lata.

Jaki jest klucz do utrzymania dyscypliny we wszystkich tych rzeczach, a nawet rozkoszowania się tym?

CJ McCollum:

„Chodzi o ciągłość. Chodzi o harmonogram. Chodzi o rzucanie sobie wyzwań i wyznaczanie celów. Patrzę w kalendarz i planuję całe lato. Planuję dni wolne. Planuję treningi. Wiem, kiedy są moje dwa dni i moje trzy dni. Wiem, kiedy jadę na rodzinne wakacje. Mam wokół siebie naprawdę dobry zespół, który pomaga mi organizować i konstruować moje życie w sposób, który jest dla mnie skuteczny i skuteczny w tym, na czym mi najbardziej zależy, czyli rodzinie, Bogu i koszykówce.

Przez całą swoją karierę zawsze byłeś znany jako profesjonalista. Ale czy były dla Ciebie jakieś znaczące punkty zwrotne, które uświadomiły Ci, dlaczego ta struktura jest dla Ciebie tak ważna?

CJ McCollum:

„Koszykówka zawsze była priorytetem. Ale potem zaczynasz mieć dzieci i zakładać rodzinę. Potem wymyślisz, jak zrobić obie rzeczy. Kiedy bierzesz ślub, zastanawiasz się, jak to zrównoważyć. Jednak zawsze na pierwszym miejscu stawiam pracę, jeśli chodzi o przygotowania i zajęcia poza boiskiem. Praca jest zawsze na pierwszym miejscu. W ten sposób utrzymuję i zarabiam na życie mojej rodziny. Dlatego wszystko wokół tego organizuję.”

BI stwierdziło, że jest to pomocne w obserwowaniu Twojego planu dnia i sposobu, w jaki dbasz o swoje ciało. Jakie masz intencje, starając się, aby Twoja rutyna miała pośredni wpływ na grupę?

CJ McCollum:

„To wszystko. Bardziej niż moje przywództwo wokalne, obserwują mnie, jak przygotowuję się każdego dnia i spójność mojej pracy, spójność mojego podejścia i harmonogram, w którym robię różne rzeczy. Widzą, że „naprawdę ma harmonogram każdego dnia i rozumie, co chce robić”. Nadal jestem ojcem. Nadal mam dzieci. Nadal jestem żonaty. Ale nadal jestem w stanie poświęcić odpowiedni czas, aby być dobrym w tych rzeczach. To pokazuje przede wszystkim, że możesz robić inne rzeczy, mieć inne zainteresowania i nadal odnosić sukcesy w swoim sporcie, jeśli poświęcisz odpowiedni czas. Fajnie było patrzeć, jak wymyślają własne rutyny i zdobywają własny rytm. Jak zawsze powtarzam Z: „Po prostu układaj dni w stosy”. On to robi. Mówię BI, to facet, który lubi pracować. Ale czasem trzeba odpocząć. Odpocznij umysłem i odpocznij ciałem. Poczujesz się bardziej odmłodzony. Dobrze radzi sobie z ustalaniem, kiedy ćwiczyć, kiedy wstać i kiedy odpoczywać. Jestem po prostu dumny z ich rozwoju i wzrostu i mam nadzieję, że mogę wywrzeć niewielki wpływ na ich życie, dając im klejnoty, które sam chciałbym mieć, gdy byłem w ich wieku.

Współpracowałeś z Dame [Damianem Lillardem] w Portland. Ale kim byli weterani i gracze, których podziwiałeś z daleka, którzy pomogli w tym?

CJ McCollum:

„Mój brat miał ogromny wpływ na mój rozwój i życie. Miałem Mo Williamsa, Dorella Wrighta, Chrisa Kamana, Steve’a Blake’a i Earla Watsona. Miałem wielu dobrych weterynarzy, więc nie mogę narzekać. Dame to mój facet. Rozumiem, że relacja z nim jest inna niż relacja, którą mam z tymi chłopakami ze względu na ich wiek. Ale staram się wywierać tak duży wpływ, jak to tylko możliwe, być autentycznym w sobie i opuszczać to miejsce lepszym niż miejsce, w którym je znalazłem. Taki jest cel.”

Zawsze zależało Ci na zwycięstwie. Ale biorąc pod uwagę twój dorobek, jak postrzegasz fakt, że jeszcze nie stworzyłeś drużyny All-Star?

CJ McCollum:

– Nie, liga jest bardzo konkurencyjna. Jest wielu świetnych graczy. Co roku ktoś musi dostać krótszą część kija. Niestety, tak to właśnie wygląda. Wielu dobrym graczom czasami się to nie udaje. Dla mnie najważniejsza była gra na wysokim poziomie, konsekwentność i wpływ na zwycięstwo. Myślę, że wykorzystuję to, co najlepsze, mój talent i maksymalizuję swój zestaw umiejętności, możliwości i możliwości.

Jednak w jakim stopniu był to przynajmniej cel indywidualny?

CJ McCollum:

„Zawsze chcesz być uważany za elitę w swoim rzemiośle. Powiedziałbym, że zdecydowanie było to moim celem od dzieciństwa. Ale tak naprawdę chodzi tylko o maksymalizację swoich talentów. Mam 32 lata. Te rzeczy naprawdę mnie nie ruszają.”

Rozumiem, że zamierzasz uruchomić „Centrum Marzeń”. Co możesz powiedzieć o tym, co z tym robisz?

CJ McCollum:

„Nawiązałam współpracę z klubami dla chłopców i dziewcząt, mamy „Centra Marzeń” w Oregonie , a pierwsze robimy w Luizjanie. Powinniśmy skończyć w przyszłym miesiącu. Jestem tym podekscytowany. Nastąpią ulepszenia z punktu widzenia technologii, komputerów, książek o znaczeniu kulturowym i zapewniania możliwości kodowania. Zapraszamy zaproszonych prelegentów, ludzi z różnych środowisk i profesjonalistów, aby nauczali i wdrażali rzeczy, z którymi nie mieli wcześniej styczności. Oferujemy różne usługi i zasoby. Tworzymy bibliotekę plenerową z hasłem „Weź książkę; zostaw coś w rodzaju książki. Mamy mały ogród. Wprowadzamy ulepszenia wśród społeczności i przestrzeni ważnych dla dzieci, aby zapewnić im bezpieczne przestrzenie do nauki, rozwoju i ewolucji.

Jakich ogólnych rezultatów tego oczekujesz?

CJ McCollum:

„Myślę, że chodzi po prostu o stworzenie bezpiecznej przestrzeni dla dzieci do nauki i rozwoju oraz o umożliwienie im kontaktu z rzeczami, na które normalnie nie byłyby narażone, oraz o ulepszenie niektórych obszarów i dzielnic, które naprawdę tego potrzebują”.

Czytałem o twoim nowym programie stypendialnym dla college’u. Zrobiłeś także wiele, aby pomóc w zakresie wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich, zaplecza żywnościowego i programów dziennikarstwa młodzieżowego. Jak zdobycie w tym sezonie nagrody NBA Community Assist ma związek z Twoimi osiągnięciami w grze?

CJ McCollum:

„To znaczące, wywierające wpływ i pokazuje, że wprowadzam zmiany w mojej społeczności i mam wpływ na życie. Próbuję wykorzystać niektóre dary, które dał mi Bóg, i niektóre rzeczy, na które zostałem wystawiony. Te rzeczy znaczą dla mnie najwięcej, ponieważ mogę zostawić świat lepszym miejscem, niż wtedy, gdy go znalazłem. To dla mnie niezwykle ważne. Ostatecznymi celami jest wybranie rzeczy, które mnie pasjonują i na których mi zależy, a także znalezienie sposobów wywarcia wpływu na te sektory, czy to w dziedzinie edukacji, reformy sądownictwa karnego i wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich. Tak naprawdę zastanawiam się, jak mogę wywrzeć wpływ w tych obszarach. Są to obszary, które miały wpływ na moje życie lub na ludzi wokół mnie. Naprawdę taka jest moja mentalność: znajdź zainteresowanie i wymyśl strategiczny sposób, jak zaatakować te zainteresowania.

Śledź go na X, Instagramie, Facebooku i wątkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *