Jorge Masvidal i 4 innych zawodników UFC, którzy odrodzili się w późnych latach kariery

Jorge Masvidal i 4 innych zawodników UFC, którzy odrodzili się w późnych latach kariery

UFC nie jest najmilszą organizacją, jeśli chodzi o traktowanie swoich zawodników. Niektórzy zostali usunięci z listy, ponieważ przegrali zaledwie trzy kolejne walki. W innych przypadkach starzejące się legendy o passie porażek są wykorzystywane jako odskocznia dla młodszych talentów, w których promocja widzi znaki dolara.

Im starszy jest zawodnik, tym bardziej prawdopodobne jest, że będzie miał passę porażek lub będzie miał problemy, podczas gdy wcześniej jechał z impetem serii zwycięstw. Tony Ferguson jest doskonałym przykładem takiego wojownika. Ale co z innymi? A co z zawodnikami UFC, którzy późno rozpoczęli karierę?

A co z zawodnikami, którzy w pierwszej połowie swojej kariery mieli niewielką renomę, zanim osiągnęli szczyt sukcesu później, jako mieszani artyści sztuk walki? Ta lista obejmuje pięć takich przypadków.

#5. Anthony „Rumble” Johnson, były zawodnik wagi półciężkiej UFC

Jednym z największych pięściarzy we współczesnej historii był nieżyjący już Anthony „Rumble” Johnson . Jednak pierwsza połowa jego kariery została zakłócona przez kontrowersje związane z cięciem wagi, w wyniku których został wyrzucony z promocji z powodu jego postrzeganego nieprofesjonalizmu.

Był w wadze półśredniej, nie trafił w wagę, podjął próbę w wadze średniej i ponownie nie trafił w wagę. Przegrał walkę z Vitorem Belfortem i wygrał 10-4, zanim został zwolniony z UFC. Ale po debiucie w wadze półciężkiej i zgromadzeniu serii 6 zwycięstw w innych miejscach, został ponownie podpisany i osiągnął nowe wyżyny kariery.

Powrót „Rumble’a” zakończył się sukcesem, ponieważ wygrał trzy kolejne walki, aby zdobyć tytuł w pojedynku z Danielem Cormierem. Choć zasmakował porażki, zdobył kolejną serię trzech zwycięstw z rzędu, aby zasłużyć na rewanż. Ale znowu się popisał. Mimo to dwie walki o tytuł na drodze do zostania ulubionym artystą nokautującym fanów były wielkim wyczynem, biorąc pod uwagę jego przeszłość.

#4. Robbie Lawler, były zawodnik wagi półśredniej UFC

Robbie Lawler miał w swojej karierze dwa różne biegi w UFC. Jego pierwsza kadencja w promocji rozciągała się od 2002 do 2004 roku, co doprowadziło do czterech zwycięstw i trzech porażek. Po opuszczeniu go po serii dwóch porażek, parał się różnymi awansami, zanim osiadł w Strikeforce.

Tam wygrał trzy walki i przegrał pięć. Do tego czasu nikt nie spodziewał się wielkich rzeczy po „Ruthless”. Fajnie się go oglądało, ale nikt nie uważał go za elitarnego wojownika. W niczyich oczach nigdy nie byłby mistrzem świata w czołowej organizacji. Wszystko się jednak zmieniło, gdy ponownie podpisał kontrakt z promocją.

Podczas tego drugiego przejazdu Lawler zrealizował jeden z niewielu momentów MMA jak Kopciuszek, kiedy rozpoczął bardzo udany odcinek, którego kulminacją było coś nie do pomyślenia: zdobył złoto UFC w wadze półśredniej . Następnie z powodzeniem obronił swój tytuł przeciwko Rory’emu MacDonaldowi w jednej z największych walk wszechczasów .

#3. Nate Diaz, były UFC w wadze półśredniej/lekkiej

Niektórym może wydawać się dziwne wyobrażenie sobie świata, w którym Nate Diaz nie jest najsłynniejszym bratem Diaza. Ale w erze tego sportu przed Conorem McGregorem tak było. Nick Diaz był bardziej znanym zawodnikiem, zwłaszcza ze względu na swój legendarny feud z wielkim Georgesem St-Pierrem .

Z drugiej strony młodszy brat Nate Diaz był środkowym zawodnikiem parku. Kilka walk wygrał, kilka przegrał. W pewnym momencie miał prawie o połowę mniej porażek niż zwycięstw. Pomimo tego, że kiedyś walczył o tytuł wagi lekkiej przeciwko Bensonowi Hendersonowi, w dużej mierze latał pod radarem, odnosząc mieszane sukcesy.

Dana White niesławnie opisał go jako kogoś, kto nie ruszał igłą. Mało kto wiedział, że decyzja Nate’a Diaza o walce z Conorem McGregorem w krótkim czasie i zwycięstwie , katapultuje go do supergwiazdy. Został milionerem, remisem PPV i jednym z nielicznych nie-mistrzów, którzy wystąpili jako headliner w PPV.

#2. Jana Błachowicza wagi półciężkiej UFC

Pierwsza połowa kariery Jana Błachowicza w UFC nie przebiegała tak, jak sobie tego życzył. Jako były mistrz KSW wagi półciężkiej przyszedł do awansu z niemałym szumem. Niestety, po sukcesie w debiucie promocyjnym przeciwko Ilirowi Latifi, poniósł dwie porażki jeden po drugim.

Podczas gdy na krótko przerwał passę porażek zwycięstwem, wrócił na swoje przegrywanie, przegrywając nawet z Patrickiem Cumminsem, człowiekiem, który przeszedł na emeryturę z rekordem 10-7. W tamtym momencie nikt nie widział wielkich sukcesów w przyszłości polskiego power-punchera. Ale nagle odwrócił sytuację, rozpoczynając długą passę zwycięstw.

Krótka porażka z Thiago Santosem wykoleiła jego passę, ale później zbudował kolejną passę zwycięstw, ostatecznie zdobywając tytuł wagi półciężkiej UFC przeciwko bardzo faworyzowanemu Dominickowi Reyesowi. W wieku 37 lat, sześć lat po debiucie promocyjnym, Jan Błachowicz wreszcie zrealizował swoje marzenia o sportach walki.

# 1. Jorge Masvidal, były UFC w wadze półśredniej/lekkiej

Przez większość swojej kariery Jorge Masvidal wydawał się skazany na zakończenie swojej kariery jako wojownik we względnym zapomnieniu. Był uważany za czeladnika, niezawodnego, ale dalekiego od imponującego. Miał dwucyfrowe straty i nigdy nie tknął złota UFC. Co więcej, nie był na niczyim radarze. Był tylko nazwiskiem na liście.

Ale w 2019 wszystko się zmieniło. Znacznie bliżej końca jego kariery niż jej początku, „Gamebred” złapał piorun w butelce, pokonując Darrena Tilla , zanim zdobył najszybszy nokaut w historii promocji przeciwko Benowi Askrenowi. Po tej pamiętnej walce osiągnął szczyt swojej kariery przeciwko Nate’owi Diazowi.

Obaj mężczyźni zmierzyli się o inauguracyjny tytuł „BMF”, który Masvidal zdobył przez TKO. Zwycięstwo uczyniło go gwiazdą PPV, ponieważ jego krótka walka przeciwko Kamaru Usmanowi na UFC 251 sprzedała się w 1,3 miliona zakupów PPV. Niestety, potem nastąpiła przygnębiająca passa porażek, zanim ostatecznie wycofał się ze sportu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *