Joaquin Buckley ujawnia brutalnie szczery powód przejścia do wagi półśredniej

Joaquin Buckley ujawnia brutalnie szczery powód przejścia do wagi półśredniej

Joaquin Buckley jest prawdopodobnie najbardziej znany ze swojego nokautu roku w UFC w 2020 roku z wyskoku, ale ma też kilka innych świetnych występów w klatce. Mocarz niedawno zdecydował się przejść do wagi półśredniej, ujawniając prawdziwy powód swojego wyboru.

„New Mansa” miał ciężki początek życia w UFC po porażce przez nokaut z Kevinem Hollandem w swoim debiucie w ośmiokącie, ale szybko wrócił na właściwe tory, wygrywając pięć z kolejnych sześciu pojedynków. Ostatnia seria złej formy zmusiła 29-latka do zakończenia kariery w dywizji średniej.

Podczas niedawnego wywiadu Joaquin Buckley podkreślał, że zasadniczo chciał przedłużyć swój czas w tym sporcie, nie walcząc ze znacznie potężniejszymi rywalami w kategorii 185 funtów i ostatecznie unikając nokautu.

„Tak. Zmęczyło mnie bycie znokautowanym; Nie zamierzam cię okłamywać. Mając 185 funtów, masz tam wielu mocnych uderzeń. Jedna rzecz o mnie, mentalnie, nie boję się walczyć z kimkolwiek, ale czasami to jest problem. Nie chodzi o to, żeby się bać, ale o bycie mądrym. W tej chwili, mając 170 funtów, czuję, że chociaż przegrałem w 185, to oni przygotowali mnie na te chwile w wadze półśredniej. Opór i siła, z którymi miałem do czynienia w wadze 185 funtów, człowieku, zaraz wyprzedzę tych kolesi w wadze półśredniej. Zdobądźmy te pieniądze”.

Buckley zakończył swój czas w wadze średniej z rekordem 5-4, zanim zdecydował się zejść z wagi. Sprawdź, co miał do powiedzenia na temat swojego przejścia do wagi półśredniej w poniższym filmie.

Następna walka Joaquina Buckleya: z kim walczy awanturnik w swoim debiucie w wadze półśredniej UFC?

Po potwierdzeniu jego przejścia do wagi półśredniej, UFC zarezerwowało Joaquina Buckleya w ulubionym przez fanów pojedynku ze wszystkimi składnikami, aby skraść show 20 maja.

W sobotniej karcie głównej karty UFC Fight Night urodzony w Missouri artysta nokautujący zmierzy się w ośmiokącie z innym finiszerem Andre Fialho w walce, która prawie na pewno nie będzie potrzebowała sędziowskich kart wyników.

Wyróżniający się Portugalczyk miał karierę pełną wzlotów i upadków, odkąd awansował w 2022 roku. Ale pięć walk w swoim czasie w oktagonie i trudno spierać się, jak zabawne są jego walki.

https://www.instagram.com/p/CsRztb9Ojzw/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *