„To była jedna z pierwszych rzeczy, na które wydałam swoje kieszonkowe” – Lily Gladstone otwarcie opowiada o swoim fandomie Titanic i Leonardo DiCaprio
Lily Gladstone była już fanką Leonarda DiCaprio i zapoznawała się z jego twórczością, zanim została jedną z gwiazd w filmie Martina Scorsese Killers of the Flower Moon.
Wiele lat przed tym, jak Gladstone omal nie przyćmiła swojego 49-letniego kostiumu w najnowszym zachodnim dramacie Scorsese Killers of the Flower Moon, w którym 37-letnia aktorka zagrała u jego boku jedną z najważniejszych postaci filmu, przez całe życie był fanem Di Caprio, a zwłaszcza jego dzieła Titanic.
Titanic był dla wielu młodych fanów wejściem w świat Leonarda DiCaprio, a aktor ugruntował swoją pozycję legendy branży dzięki roli Jacka Dawsona w kultowym dramacie katastroficznym Jamesa Camerona. W przypadku Lily Gladstone może nie było to dokładnie tak, ponieważ znała już twórczość Leo, ale nadal była wielką fanką Titanica, a film zajmował szczególne miejsce w pamięci aktorki.
Rozmawiając o tym z LUDZIE, Gladstone powiedziała:
„Uwielbiałem ten film. To była jedna z pierwszych rzeczy, na które wydałem swoje kieszonkowe. Zamówiłem w przedsprzedaży podwójny zestaw VHS od Toys „R” Us, kiedy to jeszcze było….Pamiętam reklamę Blockbuster, w której [z pracownikami sklepu] słyszałem zbliżający się tłum młodych kobiet… [Pracownicy] ustawili Titanica na półce, a potem słyszysz wszystkie młode damy, które mówią: „Och, och, nadchodzą”.
Ale Gladstone przyznała, że tak naprawdę nie była częścią gorączki Leo, która wzięła górę po premierze Titanica. Ona dodała:
„Pokochałem ten film ze względu na film i Kate Winslet. Leo był w tym świetny, ponieważ Jack Dawson był świetny.
Następnie przypomniała sobie, że zawsze była fanką Di Caprio jeszcze przed Titaniciem.
„Byłam fanką Leo dużo wcześniej” – Lily Gladstone o swoim wieloletnim fandomie Leonardo DiCaprio
To naprawdę cudowne, gdy fani zamieniają się w współpracowników, a dla Lily Gladstone była to niezwykła podróż. Po wielkim sukcesie i przytłaczającej krytycznej reakcji Killers of the Flower Moon można śmiało powiedzieć, że Gladstone naprawdę się udało i to w sposób pamiętajcie, razem ze swoim idolem z dzieciństwa, Leonardo Di Caprio.
Mówiąc o jej fandomie Leo wykraczającym poza Titanica i wcześniejszym, Lily Gladstone wspomina:
„Byłem fanem Leo dużo wcześniej. Mój pierwszy film, w którym go obejrzałem, nie pamiętam, który był pierwszy, ale albo „Co gryzie Gilberta Grape’a”, albo „Życie tego chłopca… Uwielbiałem Romea i Julię”.
Dodała także, że „Człowiek w żelaznej masce” był jej ulubionym filmem DiCaprio w tamtym czasie. Ponieważ była już pewna, że po tym będzie kontynuować karierę aktorską, praca Leonarda Di Caprio w roli króla Ludwika XIV i jego brata bliźniaka urzekła młodą Lily Gladstone.
Ona dodała:
„Już wtedy wiedziałem, że chcę zostać aktorem… i zobaczenie jednego aktora grającego tego rodzaju dwoistość, było naprawdę fajne”.
Lata później Gladstone wyrobiła sobie markę w branży i ostatecznie zajęła się ambitnym projektem Martina Scrosese, co bardzo się opłaciło.< /span>
Killers of the Flower Moon nie ma jeszcze premiery w Apple TV+.
Dodaj komentarz