„Poproszę o podwyżkę” – żartuje Novak Djokovic, że potrzebuje rekompensaty za pomoc w osuszaniu kortu na Wimbledonie
Novak Djokovic żartobliwie zażartował, że zasługuje na jakąś formę rekompensaty za pomoc w osuszaniu kortu na Wimbledonie.
Djokovic odniósł imponujące zwycięstwo 6:3, 6:3, 7:6(4) w pierwszej rundzie przeciwko Pedro Cachinowi w poniedziałek, pomyślnie rozpoczynając obronę tytułu Wimbledonu. Chociaż Serb miał niewielką wpadkę, gdy stracił podanie w trzecim meczu, szybko odzyskał kontrolę i zapewnił sobie zwycięstwo w dwie godziny i 11 minut. Było to również jego 29. zwycięstwo z rzędu na trawie na poziomie turniejowym.
Po wygraniu pierwszego seta nastąpiło opóźnienie deszczu o godzinę i 29 minut. Chociaż dach kortu centralnego był zamknięty po pierwszym secie, nawierzchnia boiska nadal była śliska.
W tym czasie 23-krotny mistrz Wielkiego Szlema wziął sprawy w swoje ręce i pomagał personelowi naziemnemu wycierać kort ręcznikiem. Wycierał i wachlował trawę ręcznikiem, podczas gdy obsługa naziemna używała dmuchaw do liści, aby osuszyć kort.
Podczas pomeczowego wywiadu dla kanału tenisowego Novak Djokovic powiedział, że po raz pierwszy doświadczył problemów z trawą, która nie wysychała prawidłowo. Próbował pomóc w osuszeniu kortu za pomocą ręcznika.
Numer 2 na świecie żartobliwie dodał, że może rozważyć poproszenie Wimbledonu o podwyżkę, biorąc pod uwagę jego wysiłki zmierzające do rozwiązania problemu.
„Po raz pierwszy mieliśmy sytuację, w której trawa nie wysychała. Więc chodziliśmy tam iz powrotem co 10-15 minut. Wyszłam z ręcznikiem próbując coś zrobić. Poproszę Wimbledon o podwyżkę – powiedział.
„Staram się nie brać żadnego meczu, żadnej minuty spędzonej tutaj na korcie za coś oczywistego” — Novak Djokovic o tym, co to znaczy grać na Wimbledonie
Po meczu z Pedro Cachinem Novak Djokovic wyraził głęboką wdzięczność za możliwość gry na historycznych terenach Wimbledonu.
Opisał to jako spełnienie marzeń, aspiracje z dzieciństwa, które stały się rzeczywistością w 2011 roku. Każdego roku, gdy Serb wraca na Wimbledon, przenosi się z powrotem do tych ukochanych wspomnień.
„Nie ma nic lepszego niż Wimbledon, naprawdę, pod względem historii i tradycji” – powiedział. „Mówiłem to wiele razy w całej mojej karierze. Przyjazd na Wimbledon zawsze był moim marzeniem, aby go wygrać. Marzenie z dzieciństwa spełniło się w 2011 roku i każdego roku, kiedy wracam, przeżywam na nowo te wspomnienia i łączę się z tym młodym chłopcem, który śnił w Serbii”.
Djokovic podkreślił, że nigdy nie uważa żadnego meczu ani minuty spędzonej na korcie All England Lawn Tennis & Croquet Club za coś oczywistego. Uznaje ogromny przywilej, jakim został obdarzony i uważa się za prawdziwie błogosławionego.
„Staram się nie brać żadnego meczu, żadnej minuty spędzonej tutaj na korcie za coś oczywistego. Jestem zdecydowanie pobłogosławiony, więc to wspaniałe uczucie być tutaj” – dodał Djokovic.
W środę w drugiej rundzie Novak Djoković zmierzy się z Jordanem Thompsonem .
Dodaj komentarz