„Przechodzę rozwód.”: Damian Lillard wyznaje, że kłopoty osobiste utrudniają mu występy na korcie w obliczu batalii prawnej

„Przechodzę rozwód.”: Damian Lillard wyznaje, że kłopoty osobiste utrudniają mu występy na korcie w obliczu batalii prawnej

Ośmiokrotny gwiazdor NBA Damian Lillard przyznał niedawno mediom, że dużo myśli po rozczarowującym sezonie dla Milwaukee Bucks. Ujawnił całą skalę swojej trudnej sytuacji i wpływ, jaki trwający rozwód ma na jego zdolność do skupienia się mentalnie w tej chwili, próbując zobrazować swoje toczące się zmagania.

Lillard zastanawia się nad okresem, który upłynął od jego prośby o wymianę do ostatecznej zgody Trail Blazers . Choć nie jest to jeszcze upublicznione, rozwód nastąpi wkrótce.

Dlatego był zależny od wybranej grupy bliskich przyjaciół i krewnych, studiowania Biblii i otwartego dialogu. Biorąc pod uwagę okoliczności, nie mógł trenować tak rygorystycznie, jak latem.

„Chociaż kocham koszykówkę i kocham swoją pracę, nie przejmuję się nią bardziej niż moje dzieci. Oczywiście, że nosisz go ze sobą.”

Lillard mówił dalej:

„Ludzie mówią: «Kiedy skaczę, nie myślę o niczym», ale ja nie mam 21 lat. Mam trójkę dzieci. Jestem blisko z rodziną i jestem w trakcie rozwodu.” Powiedział Lillard za pośrednictwem Yahoo Sports

Nie jest tajemnicą, że Lillardowi trudno było zaaklimatyzować się w nowym środowisku. Damian był zawodnikiem z czołowej piętnastki w Portland oraz pełnoetatowym inicjatorem ofensywy i strzelcem, który dominował w ataku.

W swoim ostatnim sezonie w Trail Blazers notował średnio 32,2 punktu, 7,3 asyst i 4,8 zbiórek na mecz na mecz.

Damian Lillard i Milwaukee Bucks wciąż się dostosowują

Choć Damian Lillard i Giannis Antetokounmpo mieli dominować przez cały sezon, to w pierwszej połowie akcji nie zaszli tak daleko.

Z bilansem 32-16 Bucks mogą wydawać się jedną z najbardziej dysfunkcjonalnych drużyn w lidze, ale to było jeszcze przed rozpoczęciem sezonu.

Podróż Bucksów od początku napotykała pewne niedociągnięcia, naznaczone osobliwym odejściem Terry’ego Stottsa i zwolnieniem w środku sezonu głównego trenera Adriana Gryphona. Zgłoszone przez nich niespójne zachowanie w szatni odzwierciedlało ich występy na korcie.

Bucks mają nadzieję, że teraz, gdy prowadzi ich Doc Rivers, będą w stanie wydobyć z drużyny to, co najlepsze, ale przy dotychczasowym bilansie 0-2 zwycięstwa nie przychodzą łatwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *