Elon Musk proponuje obniżenie ceny Twittera dla botów

Elon Musk proponuje obniżenie ceny Twittera dla botów

Telenowela Elona Muska z Twitterem nie kończy się i z każdym dniem daje coraz więcej miejsca na spekulacje na temat mentalnych sprężyn uruchomionych w głowach uczestników tej operacji, zwłaszcza Muska, oczywiście. A jeśli, jego własnymi słowami, jego motywacją do zakupu Twittera jest zapewnienie wolności słowa (chociaż później podobno płaci miliony dolarów, aby spróbować zapobiec upublicznieniu pewnych informacji), unikaj cenzury i zmuszaj jego algorytm do domeny publicznej . Jego zachowanie nie wydaje się być szczególnie zgodne z jego deklaracją intencji.

Jak już wiecie, jeśli śledziliście odcinki tej telenoweli, Musk krytykował Twittera, potem rozszerzył swoje udziały w Twitterze, potem chciał wstąpić do zarządu Twittera, nie podobały mu się warunki, które były wymagane do tego, po czym ogłosił, że chce kupić Twittera, po czym kontynuował krytykę Twittera, po czym doszedł do porozumienia w sprawie zakupu, a następnie odłożył transakcję z powodu problemu z botem.

Nowością w tym względzie jest to, że Musk podnosi teraz możliwość spadku ceny zakupu Twittera w oparciu o rzeczywistą liczbę botów, jak możemy przeczytać w Business Insider . Nie wymienia konkretnej liczby ekonomicznej, ale stwierdza, że ​​rzeczywista liczba fałszywych kont i botów sięga 25%. Jeśli więc zastosujemy ten procent do ceny uzgodnionej w umowie kupna-sprzedaży, możemy ekstrapolować, że intencją Muska jest przejęcie Twittera za około 33 miliardy dolarów.

Jest to bez wątpienia poważna przeszkoda, ponieważ podczas negocjacji wykazano, że obecny zarząd podkreślał zarówno płynność Muska na opłacenie zakupu, jak i jego wartość ekonomiczną. Teraz oczywiście Musk musiałby najpierw udowodnić, że liczba botów jest taka, jak twierdzi, a nie tym, co twierdzi firma. I osiągnął ten cel, przekonując zarząd i obecnych udziałowców do zaakceptowania tej obniżki ceny.

Pierwsza wydaje się skomplikowana, druga jeszcze bardziej, zwłaszcza że niektórzy akcjonariusze bali się kupować nawet po początkowej cenie. I tak, mimo że sporo osób zaciera ręce już od kilku tygodni, gdy Twitter znajdzie się pod kontrolą Muska, pojawia się coraz więcej elementów, które skłaniają nas do myślenia, że ​​w końcu tak się nie stanie, i że cała farsa nie będzie. był czymś więcej niż kolejnym spektaklem, do którego się przyzwyczailiśmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *