„Dostanę uznanie, kiedy umrę” – była gwiazda WWE mówi, że zmienił biznes 13 lat temu
Była gwiazda WWE powiedziała, że dawno zmienił biznes wrestlingowy, ale nie zostanie mu to docenione za życia.
Matt Cardona może i nie pracuje już dla WWE, ale to nie powstrzymało go przed przejęciem władzy nad światem wrestlingu na scenie niezależnej. Nazywający siebie Bogiem Indy, gwiazda jest niedaleko, ponieważ walczył wszędzie, powoli, ale pewnie, stając się jedną z najgorętszych gwiazd w branży.
Również podczas swojego pobytu w WWE Matt Cardona był jedną z pierwszych gwiazd, które firma była zmuszona wypromować, mimo że początkowo nie miała co do niego żadnych planów. Jego własna obecność w Internecie zapewniła mu masowy kontakt z fanami już w 2011 roku, a jego imię było nieustannie skandowane na koncertach, gdy wytwórnia nie miała nawet żadnych planów rezerwacji. To spowodowało, że zmienili decyzję i dali mu tymczasowy nacisk.
Później tego samego rodzaju reakcja fanów spowodowała, że CM Punk , Daniel Bryan i Kofi Kingston otrzymali ogromne wsparcie.
Cardona pochwalił się w mediach społecznościowych, mówiąc, że zmienił branżę już w 2011 roku, choć uznanie nie zostanie mu przyznane aż do śmierci. Następnie opowiedział o tym, że jego była osobowość WWE, Zack Ryder, już nie żył.
„2011. Zmieniłem biznes. Dostanę uznanie, kiedy umrę. Ale czekaj… Zack Ryder nie żyje? Hmmm…”
Matt Cardona wypowiadał się na temat powrotu do WWE
Matt Cardona powiedział, że bez względu na wszystko będzie otwarty na powrót do WWE. Powiedział, że zawsze jest na to gotowy. Cardona nie został ukarany żółtą kartką na mecz Royal Rumble , ale gdyby go chcieli, byłby gotowy, gdyby podjęli decyzję wystarczająco wcześnie.
„Nie (śmiech)! Może! Nie wiem! Kto wie? Słuchaj, zawsze jestem gotowy, prawda, i naprawdę wierzę, że jeśli numer i moja muzyka uderzą, niezależnie od tego, czy będzie to Matt Cardona, czy Zack Ryder, naprawdę wierzę, że to miejsce oszaleje. Szczerze w to wierzę. Zobaczymy. Zawsze jestem gotowy, ale obecnie mam zarezerwowany rejs do Jericho. Muszą więc szybko podjąć decyzję.
W tej chwili, biorąc pod uwagę jego popularność, okaże się, czy firma oddzwoni do niego.
Czy myślisz, że Cardona kiedykolwiek wróci do promocji ze Stamford? Zagłosuj w komentarzach poniżej.
Dodaj komentarz