Iga Świątek: „Martwi mnie, że przez memy ze mną Robert Lewandowski nabrał lekkiej hejtu”
O ile Iga Świątek jest zachwycona zabawnymi memami, które zrobiły furorę w Polsce z udziałem niej i jej rodaka Roberta Lewandowskiego, tak światowa nr 1 jest nieco zaniepokojona, że doprowadziło to również do tego, że niektórzy kibice hejtują piłkarza.
Lewandowski jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych napastników, jakich kiedykolwiek wyprodukowała Polska, grając w Borussii Dortmund, FC Bayen Monachium, a obecnie w Barcelonie. Numer 9 nie jest też garbem dla reprezentacji narodowej, ponieważ strzelił dotychczas dla Polski 82 gole i zdobył niezliczoną ilość nagród dla swojego nazwiska.
To samo można powiedzieć o Świątku, jeśli chodzi o tenis, Polak jest pierwszym w historii zawodnikiem z kraju, który wygrał Wielkiego Szlema i zająć pierwsze miejsce w światowych rankingach. W 2022 roku zanotowała najdłuższą passę zwycięstw w historii WTA, będąc niepokonaną od 37 meczów.
Naturalnie doprowadziło to do wielu debat w kraju na temat tego, kto jest ich największą gwiazdą sportu, a fani byli podzieleni pomiędzy Lewandowskim i Świątkiem. Memy, które pojawiły się podczas tej debaty, niewątpliwie przykuły uwagę 22-letniej gwiazdy WTA, która żałuje, że nie wywoływały negatywnych skojarzeń w stosunku do Lewandowskiego, choćby tylko w celach humorystycznych.
Czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema była niezwykle wdzięczna napastnikowi Barcelony za wszystko, co zrobił dla swojego kraju, stwierdzając, że widziała, jak wiele osób rozpoznało Polskę wyłącznie dzięki Lewandowskiemu.
Mając to na uwadze, Iga Świątek uważa, że „nie zasługuje” na to, aby się z niego wyśmiewano takimi memami, niezależnie od tego, że ostatecznie jest to tylko rozrywka dla fanów.
„Z jednej strony niektóre memy są śmieszne, z drugiej – jest mnóstwo memów, które mnie chwalą, ale niektóre wywołują negatywne skojarzenia w stosunku do Roberta Lewandowskiego i nie podoba mi się to. Robert zrobił tak wiele dla nas sportowców i wszystko dla całego kraju. Mimo to, kiedy jestem w różnych krajach i ludzie mnie nie poznają, ale kiedy mówię, że jestem z Polski, ludzie mówią: „Och! Lewandowski, Lewandowski!”
„Martwi mnie, że z powodu tych memów ze mną poczuł się trochę znienawidzony. Wiem, że to tylko rozrywka dla fanów, ale myślę, że kiedyś mogłabym znaleźć się w takiej samej sytuacji jak on, a on nie zasługiwał na to, żeby być w takich memach” – powiedziała Iga Świątek w rozmowie z Dzień Dobry TVN. dzięki „Z kortu” na Twitterze.
Iga Świątek: „Kiedy rzucam przekleństwo na korcie albo mówię «Jazda» – to są rzeczy, na które nie do końca mam wpływ”
Iga Świątek w wywiadzie opowiedziała także o tym, jak radzi sobie ze swoim stanem emocjonalnym na korcie, stwierdzając, że krzyczy przekleństwa tylko po to, aby rozładować napięcie, i nie zawsze robi to w pełni świadomie.
Światowa Liderka nie widzi powodu, aby zmieniać te rzeczy w swojej grze, ponieważ uważa, że to tylko skomplikowałoby jej sprawę i zabrałoby jej czas na skupienie się na rzeczach, które są naprawdę ważne.
„Kiedy wypowiadam przekleństwo na korcie lub mówię „Jazda” – to są rzeczy, nad którymi nie w pełni kontroluję. Są uwolnieniem napięcia i energii. Czasami świętowanie po meczu – to też rzeczy, o których nie myślę. Często też mówię sobie jakieś techniczne rzeczy, nad którymi chciałbym popracować, np.: wykonać krótszy skok przed odbiciem lub po prostu ustawić się przy piłce.
– To takie małe rzeczy, niezbyt skomplikowane, bo nie warto sobie wszystkiego utrudniać na korcie. Dzięki nim moja głowa będzie zajęta właściwymi sprawami, zamiast myśleć o nie wiadomo czym” – powiedziała Iga Świątek.
Dodaj komentarz