„Po prostu nie mogę zrozumieć, jak bardzo wszechświat nienawidzi Charlesa Leclerca”: fani F1 reagują na wypadek gwiazdy Ferrari na okrążeniu formacyjnym
Charles Leclerc wypadł z Grand Prix Brazylii 2023 po awarii układu hydraulicznego w jego samochodzie, w wyniku czego uderzył w ścianę podczas okrążenia formującego.
Kolejna fala pecha dotknęła kierowcę Ferrari po tym, jak jego pozycja startowa P2 poszła na marne z powodu wypadku podczas okrążenia formującego przed GP Brazylii. Charles Leclerc, który wczoraj w sprincie zajął piąte miejsce i był na dobrej pozycji w wyścigu głównym, miał awarię hydrauliczną w F1-75, w wyniku której uderzył w ścianę, rozrywając zawieszenie. Zaszkodzi to punktom Ferrari w rankingach, ponieważ Mercedes potencjalnie zwiększy przewagę na drugim miejscu.
Fani Leclerca w mediach społecznościowych byli zdruzgotani tym incydentem. Sam kierowca głośno płakał przez radio, pytając, jak zawsze ma takiego pecha.
„Straciłem hydraulikę, dlaczego do cholery mam takiego pecha…. dlaczego do cholery mam takiego pecha.
Fan podzielił się swoimi uczuciami, mówiąc:
„Po prostu nie mogę zrozumieć, jak bardzo wszechświat nienawidzi Charlesa Leclerca”.
Inny fan napisał:
„Ferrari płaci w tym momencie za moją terapię”
„Dramat z Leclercem, a teraz dramat na początku! Teraz samochód bezpieczeństwa!”
Pomimo wypadku Charlesa Leclerca na okrążeniu formującym, start wyścigu nie został opóźniony, ponieważ mógł ustawić swoje Ferrari w bezpiecznej pozycji niemal poza torem. Jednak wkrótce wyścig został oznaczony czerwoną flagą z powodu wypadku wielu samochodów na starcie, w którym uczestniczyli Alex Albon z Williamsa i Haas Kevina Magnussena.
Walka Ferrari z Mercedesem zaostrza się po DNF Charlesa Leclerca w Brazylii
Obecnie różnica 24 punktów dzieli Ferrari od Mercedesa w walce o drugie miejsce w mistrzostwach konstruktorów. Ponieważ do końca sezonu pozostały już tylko trzy wyścigi, przewidywano, że będzie to zacięta walka pomiędzy obydwoma zespołami. Po dyskwalifikacji Leclerca i Lewisa Hamiltona z GP USA walka między nimi nasiliła się.
Jednak oczekiwania wobec dzisiejszego wyścigu Leclerca były duże, ponieważ miał wystartować tuż za Maxem Verstappenem, który był na pole position. Zespół nie walczył z Maxem Verstappenem ani Red Bullem, ale był to dobry początek, biorąc pod uwagę, że obaj kierowcy Mercedesa mieli wystartować za nim. Teraz, gdy w wyścigu bierze udział tylko Carlos Sainz , włoskiemu zespołowi raczej trudno byłoby zbliżyć się do Mercedesa.
Dodaj komentarz