„Chcę robić tylko animacje” – Guillermo del Toro zdradza swoje plany filmowe na przyszłość

„Chcę robić tylko animacje” – Guillermo del Toro zdradza swoje plany filmowe na przyszłość

Nie ma nic złego w umieszczaniu Guillermo del Toro wśród najlepszych mistrzów kina po tym, co meksykański filmowiec i autor osiągnął w ciągu ostatnich trzech dekad. Ostatni występ reżysera, Pinokio Guillermo del Toro, był dowodem na to, co mógł osiągnąć dzięki samej animacji poklatkowej.

Ulubiony przez krytyków reżyser zajął się adaptacją Pinokia jako swego rodzaju eksperymentem, nigdy wcześniej nie reżyserując filmu animowanego. Ale po premierze filmu wydaje się, że był to bardziej z góry przeznaczony punkt w karierze del Toro. W niedawnym kursie mistrzowskim, który del Toro poprowadził na Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy, 58-letni filmowiec ujawnił, że planuje całkowicie przejść na animację w nadchodzących latach, ku wielkiemu szokowi fanów i uczestników.

„Jest jeszcze kilka filmów aktorskich, które chciałbym zrobić, ale niewiele. Potem chcę robić tylko animacje. Taki jest plan – powiedział.

Według doniesień, Guillermo del Toro pracuje już dla Netflix nad innym animowanym projektem opartym na opowiadaniu zdobywcy Nagrody Nobla, brytyjskiego pisarza Kazuo Ishiguro, The Buried Giant.

https://www.instagram.com/p/CptezHbpBeA/

Ta wiadomość jest nieco zniechęcająca dla fanów, którzy kochali niecodzienne horrory Del Toro, które były jednocześnie niesamowicie przerażające i znaczące. Ale reżyser wciąż ma kilka filmów aktorskich do ukończenia, zanim dokona przejścia, więc wiadomości nie są tak niepokojące, jak się wydaje.

„Dla mnie animacja jest najczystszą formą sztuki” – Guillermo del Toro o swojej miłości do animacji

https://www.instagram.com/p/CpX-ScZJ-h2/

Styl meksykańskiego filmowca był wystarczającym dowodem na to, że potrafił udoskonalić film animowany jeszcze przed premierą Pinokia . Wydawało się, że to z góry ustalone przeznaczenie, w którym pewnego dnia forma sztuki i artysta spotkają się, i tak właśnie się stało.

Doświadczony reżyser zawsze doceniał formę animacji, ale uważał, że jest ona niewłaściwie wykorzystywana. W swojej klasie mistrzowskiej podkreślił, jak ważna jest animacja i jak można ją wykorzystać do znacznie większych celów niż obecnie. Guillermo del Toro powiedział na kursie mistrzowskim:

„Dla mnie animacja jest najczystszą formą sztuki i została porwana przez bandę chuliganów. Musimy to uratować. [I] myślę, że możemy wrzucić do świata animacji dużo dobrego konia trojańskiego”.

Następnie skrytykował trend komercjalizacji filmów animowanych , aby dodać absurdalną warstwę emocji lub tematykę rodzinną.

„[Animacja komercyjna jest] skodyfikowana w coś w rodzaju nastoletniej komedii romantycznej, prawie w stylu emoji. [Jeśli] widzę postać unoszącą pieprzoną brew lub krzyżującą ramiona, mającą bezczelną pozę – och, nienawidzę tego gówna… [Dlaczego] wszystko zachowuje się tak, jakby byli w sitcomie? Myślę, że to emocjonalna pornografia. Wszystkie rodziny są szczęśliwe, bezczelne i szybkie, każdy ma jedną linijkę. Cóż, mój tata był nudny. Byłem nudny. Wszyscy w mojej rodzinie byli nudni. Nie mieliśmy jednolinijkowych… Chciałbym zobaczyć prawdziwe życie w animacji” – dodał.

Guillermo del Toro wkrótce powróci ze swoim filmem animowanym na Netflix. Zapowiedział także plany nakręcenia adaptacji Frankensteina, która mogłaby być jednym z jego „pary” filmów fabularnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *