„Stałem się na to wyczulony, ale nie powinienem” – Jon Anik wspomina swój wybuch wobec fanów MMA po „zarzutach o stronniczość”

„Stałem się na to wyczulony, ale nie powinienem” – Jon Anik wspomina swój wybuch wobec fanów MMA po „zarzutach o stronniczość”

Jon Anik wycofał się ze swojej krytyki pod adresem fanów MMA, z których część oskarżyła go o stronniczość na korzyść Dricusa du Plessisa po triumfie południowoafrykańskiego mistrza wagi średniej na UFC 285.

Podczas niedawnego wywiadu dla MMA Fighting Anik ponownie ocenił przyczyny swojego wybuchu, karcąc siebie za nadmierną wrażliwość na zachowanie fanów MMA w przestrzeni internetowej.

Jak na ironię, jego reakcja na ich zachowanie doprowadziła do jeszcze większej krytyki w niektórych zakątkach Internetu:

„Dla mnie, jako zawodnika grającego na zasadzie play-by-play, kiedy pojawiają się niezliczone zarzuty o stronniczość lub ludzie sugerujący brak obiektywizmu, stałem się na to wyczulony, ale nie powinienem. Wiesz, z pewnością nie jestem wrażliwy na ataki osobiste i tym podobne rzeczy, naprawdę nie muszę być wrażliwy na zarzuty o stronniczość, ponieważ 95% fanów uważało, że to była słuszna decyzja.

Sprawdź komentarze Jona Anika (0:26):

W odpowiedzi na zarzuty o stronniczość rzucone pod jego adresem kolorowy komentator UFC zagroził, że rozstanie się ze stoiskiem telewizyjnym na rzecz pracy w NFL lub NBA. Chociaż niektórzy słabo zareagowali na oświadczenia Anika , rzeczywiście otrzymał on falę wsparcia .

Kilku zawodników UFC przybyło na X/Twitter, aby skrytykować fanów za doprowadzenie Ani do rzekomego punktu krytycznego. Było to świadectwem tego, jak bardzo jest kochany w promocji i społeczności jako całości.

Czy Jon Anik miał jakieś problemy z jakimikolwiek zawodnikami UFC?

Choć Jon Anik unikał jakichkolwiek większych kontrowersji, zdarzały mu się chwile, w których albo źle potraktował zawodnika, albo zachowywał się, który został źle przyjęty. Po pierwsze, zaspokoił gniew Nate’a Diaza, odrzucając szanse rodaka ze Stockton w swoim pierwszym pojedynku z Conorem McGregorem.

Posunął się nawet do obietnicy wykonania tatuażu z numerem 209, który oznaczałby numer kierunkowy Diaza w Stockton, gdyby Diaz wygrał. Naturalnie obraziło to Diaza, który groził Anikowi. Po pokonaniu McGregora Diaz ostrzegł Anika, aby zrobił obiecany tatuaż.

Kolejnym zawodnikiem, którego wcześniej zdenerwował, jest Colby Covington.

Kolorowy komentator UFC opowiedział się za tym, aby pasujący się Belal Muhammad otrzymał strzał o tytuł przed „Chaosem”, co były tymczasowy mistrz odebrał jako lekceważenie i zagroził Anikowi.

Być może najbardziej niesławny jest komentarz Aninika dotyczący bitwy o opiekę nad dziećmi, który rozwścieczył jednego z bojowników, o którym mowa, Chrisa Gutierreza. Dla porównania Anik wspomniał o walkach o opiekę nad dziećmi z udziałem Gutierreza i jego ówczesnego przeciwnika, Andre Ewella.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *