„Lubię grać z Rafaelem Nadalem, ale nie potrzebuję tego co tydzień” – Kiedy Roger Federer mówił o swojej rozwijającej się rywalizacji z Hiszpanem, zanim został przyjacielem
Roger Federer cieszył się słynną rywalizacją z Rafaelem Nadalem, która wykraczała poza ten sport ze względu na kontrastujące style gry tego duetu.
Podczas gdy Federer, powszechnie uważany za jednego z najlepszych graczy wszechczasów, był uosobieniem elegancji i niczym artysta bez potu tkał swoją magię na korcie tenisowym, leworęczny Nadal był jego całkowitym przeciwieństwem.
Aktywny Hiszpan gra w każdym punkcie, jakby od tego zależało jego życie i przyzwyczajał się do kłopotów Federera , zwłaszcza na glinie, swoimi mocnymi kopnięciami lewą ręką serwowanymi na jednoręczny bekhend Szwajcara.
Nadal dwukrotnie odmówił Federerowi Wielkiego Szlema w roku kalendarzowym, pokonując Szwajcara w finale Rolanda Garrosa. Przedarł się także przez bastion Federera na kortach trawiastych na Wimbledonie, odmawiając mu historycznego sześciotorfowego zwycięstwa.
Pomimo porywającej rywalizacji, związek Federera i Nadala przerodził się później w piękną przyjaźń. Jednak na początku Szwajcarowi nie podobało się spotykanie Hiszpana co tydzień podczas trasy, jak stwierdził w przeddzień zawodów Cincinnati Masters 2006:
„Rozumiem o co chodzi i co ludzie na ten temat mówią, wiesz, i myślę, że jest to całkowicie uzasadnione wynikami, jakie osiągnęliśmy przez ostatnie półtora roku. Ale tak jak powiedziałem w Toronto, wiesz, tak naprawdę nie obchodzi mnie, czy zagram z nim po drugiej stronie siatki, czy w finale będzie ktoś inny, jak Gasquet.
„Wiesz, ostatecznie zależy mi na zdobyciu tytułu. O to właśnie chodzi, a zawodnik nie jest większy od turnieju. Dla mnie to jest podsumowanie tej rywalizacji. Zdecydowanie dobrze, że wygrałem Wimbledon. Lubię grać z nim, ale wiesz, nie potrzebuję tego co tydzień.
Komentarze Federera pojawiły się po tym, jak ówczesny numer 1 na świecie przegrał w tym roku swoje pierwsze cztery mecze z Nadalem, zanim pokonał Hiszpana w finale Wimbledonu.
„Byłem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki grałem” – Roger Federer podczas finałowego zwycięstwa w Wimbledonie w 2006 roku nad Rafaelem Nadalem
Roger Federer był w najlepszej formie w połowie pierwszej dekady XXI wieku, pomimo pojawienia się wschodzącego Rafaela Nadala.
Po czterech zwycięstwach nad Szwajcarem w 2006 roku Nadal nieoczekiwanie dotarł do finału Wimbledonu , gotowy rzucić wyzwanie trzykrotnemu obrońcy tytułu na swoim boisku. Szwajcar jednak popisał się mistrzowską klasą na kortach trawiastych, wygrywając pierwszego seta bajgla, a drugiego po dogrywce.
Chociaż Nadal zajął trzecie miejsce po dogrywce, Federer przypieczętował transakcję w czterech setach. Federer powiedział na wspomnianej konferencji prasowej, że rozegrał „znakomity” mecz, co go „bardzo ucieszyło”:
„Byłoby to dla niego dużym wzmocnieniem i ludzie napisaliby wiele różnych rzeczy, ale myślę, że rozegrałem doskonały mecz, wiesz, dominując go w pierwszym i czwartym secie. Drugie i trzecie miejsce było blisko, tak jak się spodziewałem. Byłem więc bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki grałem.
Roger Federer zakończył swoją legendarną rywalizację z Rafaelem Nadalem zwycięskim wynikiem w półfinale Mistrzostw Wimbledonu 2019, poprawiając się do 16-24.
Dodaj komentarz