„Płakałem całe 2 dni… Ale terroryści wygrają, jeśli nie zagram” – Kiedy Lindsay Davenport odmówiła powrotu do domu, do USA, po atakach z 11 września
Lindsay Davenport była jedną z milionów Amerykanów, którzy ucierpieli w wyniku ataków terrorystycznych z 11 września, kiedy 11 września 2001 r. Al-Kaida zburzyła bliźniacze wieże w Nowym Jorku, wlatując w nie samolotami.
Incydent, który miał i nadal ma dalekosiężne konsekwencje dla całego świata, wstrząsnął Ameryką, ponieważ według doniesień zginęło prawie 3000 osób. Osamę bin Ladena uznano za pomysłodawcę ataku, który doprowadził do trwającej kilkadziesiąt lat wojny Stanów Zjednoczonych z Afganistanem, nawet po tym, jak bin Laden zginął w wyniku nalotu wojskowego w maju 2011 r.
Tenis, jeden z najbardziej obciążonych podróżami sportów na świecie, mocno ucierpiał w tamtym czasie, zwłaszcza że gracze z USA ze zrozumiałych powodów obawiali się lotów.
Davenport, który zakończył sezon 2001 jako numer 1 na świecie, przebywał w Europie, kiedy doszło do ataków, ale nie chciał lecieć z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Zamiast tego zdecydowała się pozostać w domu w Europie, dostosowując swój harmonogram.
Opowiadając o ówczesnej sytuacji, Davenport przyznała, że była wstrząśnięta atakami, dodając, że płakała całe dwa dni. Jednocześnie w charakterystycznym pokazie siły trzykrotny mistrz Wielkiego Szlema nie chciał przestać grać, twierdząc, że oznaczałoby to, że Amerykanie poddali się w obliczu ataku terrorystów.
„Zostałem bardzo źle dotknięty. Płakałam całe dwa dni [po 11 września]. Wprowadziłem zmiany w harmonogramie i zamiast lecieć do domu i odbyć dwie podróże, zostałem w Europie. Ale terroryści wygrają, jeśli nie zagram” – powiedziała Lindsay Davenport, jak donosi Guardian.
„Jedyna rzecz, do której mogłabym to w ogóle porównać, to 11 września” – Lindsay Davenport o przerwaniu tournee tenisowego ze względu na Covid-19
Kiedy w 2020 r. turnieje WTA i ATP Tours zostały na krótko zamknięte z powodu pandemii Covid-19, Lindsay Davenport wyraziła opinię, że jedyną rzeczą, która wywarła podobny wpływ na graczy, były ataki z 11 września.
Były numer 1 na świecie uznał, że globalny wpływ wirusa jest „wstrząsający”, ale był szczęśliwy, widząc, jak tournée i gracze nauczyli się przystosowywać do sytuacji i nadal zarabiają na życie pomimo niepowodzeń.
„Z pewnością nigdy nie widziałem czegoś takiego. Jedyną rzeczą, do której mógłbym to w ogóle porównać, byłby 11 września i jego następstwa – a to nie byłoby to samo w skali globalnej. Zobaczyć, jak zakończyła się cała trasa tenisowa, zobaczyć firmy na całym świecie, zobaczyć, jak globalnie wpłynęło to na wszystkich, na ich sposób życia i sposób działania. Myślę, że to było najbardziej irytujące. Każdy musiał nauczyć się robić rzeczy inaczej” – powiedziała Lindsay Davenport.
Myślę, że poważnym problemem było nagłe odebranie zawodnikom kariery i środków do życia. Dobra wiadomość jest taka, że zaczynamy się odbijać i przywracać turnieje, próbując wznowić tę trasę” – dodała w wywiadzie dla US Open.
Dodaj komentarz