„Opuścił McLarena nie w najbardziej pozytywny sposób”: powrót Daniela Ricciardo do F1 wygląda bardzo nieprawdopodobnie
Johnny Herbert uważa, że powrót Daniela Ricciardo do F1 wydaje się wysoce nieprawdopodobny, ponieważ nie zostawił McLarena w najlepszej formie. Australijczyk spędził dwa lata w McLarenie i bardzo ucierpiał w samochodzie, który nie pasował do jego stylu jazdy. W rezultacie zespół zdecydował się go zastąpić na rok przed wygaśnięciem jego kontraktu.
Daniela Ricciardo zastąpił Oscar Piastri, kolejny młody nowicjusz. Była też hańba zdeklasowania przez młodego Lando Norrisa w McLarenie, co zaszkodziło wiarygodności Australijczyka.
Mówiąc o Danielu Ricciardo, Johnny Herbert nie był zbyt pewny, czy Australijczyk znajdzie drogę powrotną do F1. Były kierowca F1 uważał, że nawet Mick Schumacher miał większe szanse na powrót, jak powiedział Ice36:
„Mick ma większe szanse niż Daniel Ricciardo. Daniel miał swoją szansę. Opuścił McLarena nie w najbardziej pozytywny sposób pod względem wydajności. Gdyby ktoś nadal w niego wierzył, już by go zabrał. To nie przyszło mu do głowy.
Mówiąc o Micku i jego nieudanym pierwszym wyścigu w F1, Herbert zastanawiał się nad kondycją Michaela Schumachera i oczekiwaniami wobec młodzieńca. Powiedział:
„Zdrowie Michaela Schumachera jest również bardzo smutne dla Micka. To nie może być łatwe dla Micka z powodu tego, co osiągnął jego tata. Bycie w pobliżu taty, gdy jesteś młodszy. Wtedy oczywiście nie ma jego taty, który by się nim cieszył i prowadził. Było wielu ludzi, którzy pomagali Mickowi przez lata, ale myślę, że jest to sytuacja, w której chciałby, aby jego tata był przy nim.
On dodał:
„Ale świetnie poradził sobie z tą sytuacją. Było tak wiele uwagi mediów tylko z powodu tego, kim był i jest. Potem oczekiwania co do tego, co zrobił jego tata i staranie się im sprostać. Był pod ogromną presją i czy to go przerosło? Może. Czy zrobił wystarczająco dużo, gdy walczył z Kevinem Magnussenem? Prawdopodobnie nie. Dlatego nie wyszło”.
Daniel Ricciardo może mieć kilka opcji, jeśli jest wystarczająco zdesperowany
Ricciardo może potrzebować sprawdzenia rzeczywistości, w którym zrozumie, że najlepsze zespoły nie uznają go za atrakcyjną propozycję. Z drugiej strony, w sieci F1 są zespoły, które z chęcią go zatrudnią.
Zespoły takie jak Haas, Williams i Sauber byłyby bardzo zainteresowane daniem Danielowi Ricciardo miejsca w zespole. Jeśli Australijczyk może zabłysnąć w tych zespołach, odzyska część reputacji, którą stracił w McLarenie.
Nawet kierowcy tacy jak Fernando Alonso i Kimi Raikkonen powrócili do F1 z zespołami pomocników po swoich urlopach. Wygląda na to, że Australijczyk będzie musiał ugryźć kulę i dążyć do naśladowania czegoś podobnego.
Dodaj komentarz