Czy Mercedes wybrał niewłaściwego kierowcę na następcę Lewisa Hamiltona?
Wyścig na Węgrzech był doskonałym przykładem tego, jak zmieniły się losy między Lewisem Hamiltonem a George’em Russellem w Mercedesie.
George znów namieszał w sesji kwalifikacyjnej, nie po raz pierwszy w tym sezonie. Jasne, Mercedes też miał swoją rolę do odegrania, ale kierowca z pewnością nie jest bez winy. Co gorsza, kolega Russella zapewnił drużynie pierwsze pole position w tym sezonie.
Kontrast nie mógł być bardziej widoczny. Z jednej strony mieliśmy Mercedesa na pole position, a z drugiej George’a Russella rozpoczynającego wyścig na P18. Niepokojącym aspektem tego wszystkiego nie było to, co stało się z Russellem ani to, co Hamilton był w stanie zrobić w samochodzie, ale znajomość sposobu, w jaki sprawy się rozwiały.
Przez cały weekend, ponieważ stało się to trochę wzorem w tym sezonie, odkąd nowa modernizacja Mercedesa została wprowadzona w Monako, George Russell doganiał Lewisa Hamiltona.
Nie był w stanie wydobyć takiego występu, jaki był w stanie osiągnąć jego kolega z drużyny. W kwalifikacjach, podczas gdy Lewis zdobył pole position po znakomitym okrążeniu, można by spekulować, że Russell nie byłby w stanie zrobić tego samego.
Do tego stopnia, że w swoim drugim sezonie z Mercedesem, George Russell nie wyglądał jak kierowca, o którym Mercedes pomyślałby, że był, kiedy został po raz pierwszy podpisany przez zespół.
George Russell został podpisany jako następca Lewisa Hamiltona w Mercedesie. Po półtora sezonu z zespołem należy postawić pytania, czy zespół wybrał odpowiedniego kierowcę do tego zadania.
Imponujący debiutancki sezon
George Russell przyszedł do Mercedesa po trzech imponujących sezonach z Williamsem . Oczekiwano, że będzie dobrze radził sobie w zespole, ale nikt nie spodziewałby się takiego startu, jaki miał. Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń sezonu.
- Pierwsze i jedyne pole position dla Mercedesa
- Pierwsze i jedyne zwycięstwo Mercedesa
- Wyprzedził kolegę z drużyny Lewisa Hamiltona o 35 punktów
W debiutanckim sezonie Mercedesa George Russell pokonał Lewisa Hamiltona w końcowej klasyfikacji punktowej. Chociaż było to imponujące, było coś, co zaskoczyło fanów jeszcze bardziej. To była spójność, którą pokazał na początku sezonu 2022 F1 , podczas gdy Lewis walczył.
To, co sprawiło, że jego sezon 2022 F1 był jeszcze bardziej imponujący, to powrót, który napisał scenariusz po tym, jak Lewis zdobył imponującą passę na podium. Po tym, jak trochę się zgubił w połowie sezonu, Russell walczył z imponującymi występami. Najważniejszym z nich jest zwycięstwo w Brazylii.
Chociaż można powiedzieć, że w sumie obaj kierowcy byli dobrze dobrani w ciągu sezonu, to Russell miał największe zalety. Czy to pierwsze i jedyne pole position dla Mercedesa na Węgrzech, czy też pierwsze i jedyne zwycięstwo w Brazylii. Po pierwszym sezonie Russell wywarł na wszystkich wrażenie.
Sezon 2023 F1 był rozczarowujący
Szybko do przodu do sezonu 2023 F1, wiele oczekiwano od George’a Russella. Spędził rok z zespołem, przyzwyczajając się do wszystkiego. Proces uczenia się został zakończony, a teraz należało skupić się na ważniejszej części równania, ewolucji do bycia głównym kierowcą.
Niestety tak się nie stało. Ostre krawędzie są zbyt widoczne i zamiast być gotowym produktem, Russell wydaje się cofać. Oto kilka wskazówek, które byłyby wskaźnikami rodzaju sezonu, który miał Russell.
- Przegrywa 5-6 w kwalifikacjach z kolegą z drużyny Lewisem Hamiltonem
- Deficyt to 3-8 w wyścigach
- Ma już 43 punkty straty do Lewisa
- Lewis ma pierwsze i jedyne pole position dla Mercedesa
Problemem nie były same statystyki. To była podatna na błędy natura Russella w tym sezonie. Poślizgnął się w Monako i stracił miejsce na podium, obrócił się i uszkodził swój samochód w Kanadzie, a także popełnił błąd w Barcelonie, wśród innych błędów.
Przez cały ten czas Lewis Hamilton nadal przynosił punkty do domu i utrzymywał wysoko flagę Mercedesa.
Czy George Russell jest idealnym następcą Lewisa Hamiltona?
Poważnym bólem głowy, z którym będzie musiał się teraz zmierzyć Toto Wolff, nie jest fakt, że George Russell popełnia zbyt wiele błędów, bólem głowy będzie nieodłączny brak tempa w porównaniu z Lewisem Hamiltonem. Jeśli w nadchodzącym wyścigu zarówno Lewis, jak i George dadzą z siebie wszystko, większość ekspertów F1 wybierze byłego mistrza, aby miał przewagę nad młodą ładowarką.
Powodem, dla którego nie jest to najlepsza rzecz dla Mercedesa, jest to, że nie do tego został powołany George Russell. Wyjaśnijmy jedną rzecz, Toto Wolff potrzebuje następcy Lewisa Hamiltona, to kierowca, który mógłby regularnie pokonywać Maxa Verstappena . Potrzebuje kierowcy, który mógłby zrobić Maxowi to, co Max zrobił Lewisowi, kiedy go zdetronizował.
W tej chwili, w wieku blisko 40 lat, Lewis Hamilton nie jest u szczytu kariery. Można śmiało powiedzieć, że w tej chwili Max Verstappen jest najlepszy, jaki kiedykolwiek był i prawdopodobnie gra na wyższym poziomie niż Lewis. Jeśli kierowca sprowadzony przez Toto Wolffa nie może nawet pokonać Hamiltona, który ma już za sobą szczyt kariery, to jak można oczekiwać, że pokona Maxa?
Tutaj pojawia się zagadka dla Mercedesa i Toto Wolffa. Lewis nie będzie tu zbyt długo i nie gra na poziomie podobnym do tego, jaki jest teraz Max Verstappen.
Jeśli jego rzekomy następca wykonuje gorszą robotę niż on, czy w ogóle ma sens kontynuowanie z nim współpracy? To jest pytanie, z którym szef Mercedesa będzie się teraz borykał i będzie miał nadzieję, że George Russell poprawi swoją grę.
Dodaj komentarz