„Złapał mnie i rzucił na krzesło” – trener Jacka Delli Maddaleny dzieli się szokującą historią o napaści na UFC 299 ze strony komisarza stanowego
Jack Della Maddalena udowodnił, że jest prawdziwym pretendentem do wagi półśredniej po walce z Gilbertem Burnsem na UFC 299.
Australijczyk przystąpił do meczu z rankingiem poniżej pierwszej dziesiątki w lidze, ale zwycięstwo przez nokaut w trzeciej rundzie z Burnsem wyniosło go na 5. miejsce.
Bez wątpienia było to najważniejsze zwycięstwo w karierze wschodzącego pretendenta, które sprawiło, że jego zespół był uszczęśliwiony wynikiem. Niemniej jednak Ben Vickers, główny trener Della Maddalena, twierdzi, że pod koniec walki został zaatakowany przez członka komisji stanowej.
Vickers i jego uczeń pojawili się w podcaście Grin Reapers, aby omówić UFC 299. Podczas wywiadu trener Eternal MMA podzielił się z komisarzem swoimi doświadczeniami.
Wspomniał o tym:
„Siedzisz na tym maleńkim obszarze [od strony klatki], a komisarz siedzi tuż za tobą. Jeśli wstaniesz, on w pewnym sensie każe ci usiąść i bla bla… Jack ląduje na kolanie i jest na górze, więc wszyscy trzej [trenerzy] podskakują w górę i w dół, ale komisarz jest tuż za mną”.
Następnie powiedział:
„Więc położył mi rękę na ramieniu, a ja odpowiedziałem: «Tak, bez dramatu». Potem padło jeszcze kilka strzałów i znów podskakuję, a on znowu mnie popycha. Wszystko było całkiem spokojne, coś w rodzaju tego, co dzieje się w kącie. A potem miał nastąpić koniec… Więc znowu podskakiwałem i czułem, że to jest prawdziwy atak. Złapał mnie i rzucił na krzesło, a potem trzymał na mnie ręce…”
O 53:40 obejrzyj na poniższym filmie, jak trener Jacka Delli Maddaleny wyjaśnia incydent.
Link umożliwiający dostęp do filmu to https://www.youtube.com/watch?v=jtzjdODOATM.
Jack Della Maddalena opowiada o swojej walce z infekcją gronkowcem na UFC 299
Pomimo złamania ręki w pierwszej rundzie przeciwko Gilbertowi Burnsowi, Jack Della Maddalena ujawnił również, że podczas zawodów zmagał się z infekcją gronkowcem.
Pomimo uwagi wokół Benoita Saint Denisa rywalizującego z Dustinem Poirierem, będąc wyraźnie zarażonym gronkowcem na UFC 299, Australijczyk, zaskakująco, od czasu swoich ostatnich wyznań spotkał się z minimalną krytyką.
Podczas wspomnianego wcześniej odcinka podcastu Grin Reapers Ben Vickers stwierdził, co następuje:
„W środy przed tygodniem walk wsiadł do samolotu na antybiotykach. Mamy gości, którzy przez dwa tygodnie wycofują się z walk ze gronkowcem… Jack nigdy nie zamierzał się wycofać.” [Od 29:25]
Następnie Australijczyk dodał:
„Myślę, że w poprzedni weekend naprawdę bolało, a potem było znacznie lepiej… Poczułem się jak mały pryszcz na kolanie”.
Zobacz post na Instagramie Jacka Delli Maddaleny po UFC 299 poniżej:
Dodaj komentarz