Google stara się trzymać swój proces antymonopolowy poza zasięgiem opinii publicznej

Google stara się trzymać swój proces antymonopolowy poza zasięgiem opinii publicznej
Białe logo Google na fioletowo-niebieskim tle

Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) złożył skargę w związku z podejmowanymi przez firmę Google próbami usunięcia publiczności z sali sądowej podczas dyskusji na temat sposobu ustalania cen reklam internetowych przez Google. John Schmiddlein reprezentujący Google powiedział, że wszelkie dyskusje na temat cen powinny odbywać się na posiedzeniu zamkniętym, co oznaczałoby konieczność opuszczenia sali sądowej przez opinię publiczną i reporterów.

Google stoi obecnie przed dochodzeniem antymonopolowym prowadzonym przez rząd USA, który stara się wykazać, że gigant wyszukiwarek stosuje praktyki antykonkurencyjne, aby utrzymać swoją dominację i utrzymać swoją pozycję w wyszukiwarce. Google twierdzi, że ludzie korzystają z jego produktów ze względu na ich najwyższą jakość.

Decyzja o wpuszczeniu publiczności i reporterów na poszczególne przesłuchania będzie należeć do sędziego Amita Mehty. Warto również zauważyć, że nierzadko zdarza się, że sprawy toczą się za zamkniętymi drzwiami, jeśli chodzi o wrażliwe informacje cenowe.

Biorąc pod uwagę wielkość firmy Google i jej ważną rolę w życiu większości ludzi, można postawić tezę, że niniejsza sprawa różni się od innych spraw biznesowych prowadzonych za zamkniętymi drzwiami i zasługuje na udostępnienie opinii publicznej.

Według Reuters wypowiadający się w imieniu rządu David Dahlquist złożył skargę do sędziego w związku z zredagowanym dokumentem. Dokument zawierał krótkie omówienie sposobu, w jaki Google wycenia reklamy online.

Dahlquist argumentował, że takich informacji nie należy redagować, ponieważ „spełniają one interes publiczny, ponieważ stanowią sedno sprawy Departamentu Sprawiedliwości przeciwko Google”.

Google to duża firma oferująca różne narzędzia i usługi, w tym Androida, Chrome, wyszukiwarkę i YouTube.

Jeśli sędzia w tej sprawie stanie po stronie rządu, może to potencjalnie doprowadzić do rozpadu różnych części działalności Google lub może zostać zmuszone do prezentowania użytkownikom produktów konkurencji na platformach takich jak Android zamiast wstępnej instalacji Chrome lub ustawienie wyszukiwarki Google jako domyślnej wyszukiwarki.

Źródło: Reuters

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *