„Będę ćwiczyć noszenie używanych rzeczy… Ludzie się z nas śmieją”: Frances Tiafoe opowiada o zmaganiach z dzieciństwa, nazywa ojca Constanta swoją opoką

„Będę ćwiczyć noszenie używanych rzeczy… Ludzie się z nas śmieją”: Frances Tiafoe opowiada o zmaganiach z dzieciństwa, nazywa ojca Constanta swoją opoką

Pomimo wyzwań, jakie napotykał w dzieciństwie, Frances Tiafoe podzieliła się teraz swoimi doświadczeniami i zastanawia się nad czasem, jaki spędził ze swoim bratem, Franklinem Tiafoe, gdy realizowali swoje marzenia o zostaniu zawodowym tenisistą. Podziękował także za niezachwiane wsparcie swojego ojca, Constanta, który zawsze był jego filarem siły.

Rodzice Tiafoe, Constant i Alphina Kamara, przenieśli się do Stanów Zjednoczonych, aby uciec przed wojną domową w swoim rodzinnym kraju. Jego ojciec był zatrudniony jako kierownik utrzymania ruchu w Junior Tennis Champions Center (JTCC) i otrzymał wolne biuro do zamieszkania. W tym samym czasie matka Tiafoe pracowała jako pielęgniarka w szpitalu i pracowała na pół etatu.

Podczas niedawnego odcinka podcastu wideo Nicka Kyrgiosa „Good Troubles with Nick Kyrgios” Tiafoe podzielił się osobistymi doświadczeniami na temat trudności, jakie napotkał w dzieciństwie. Opowiadał, że z powodu trudności finansowych on i jego brat bliźniak Franklin często nosili używane ubrania i musieli używać rakiet demonstracyjnych. To spowodowało, że inni wyśmiewali ich, gdy rywalizowali w turniejach.

„Są dni, kiedy jest mi ciężko, mój bracie. Będziemy ćwiczyć i będziemy nosić używane rzeczy lub rakiety demonstracyjne, czymkolwiek, czym możesz grać. Ludzie śmieją się z nas, mówiąc: „Ten facet myśli, że może być profesjonalistą, albo ten facet gra z dziurami w butach, czyj buty to te, albo koszulki Pikachu i spodenki khaki, a ja gram w turniejach, a oni”. odpowiedział: „To nawet nie jest sprzęt turniejowy”, a ja na to: „To wszystko, co mam” – powiedział (o 4:06).

W dzieciństwie Kyrgios wypytywał Frances Tiafoe o to, kto był dla niego stałym źródłem wsparcia i stabilności w trudnych chwilach, w jakich się znajdował.

W odpowiedzi Tiafoe wyraził wdzięczność swojemu ojcu, Constantowi, który był dla niego stałym źródłem siły. Powiedział, że Constant jest bardzo dumny ze swoich osiągnięć. Ponadto podziękował za wsparcie swojej dziewczyny Ayan Broomfield i brata Franklina.

„Tak, mój tata na pewno taki jest. Mój tata zawsze powtarzał: „Nieważne, gdzie zaczyna, ale dokąd zmierza”. To zdanie, które tam się znajduje, zmieniło moje życie. Jest ze mnie taki dumny. On, moja wieloletnia dziewczyna i mój brat bliźniak” – powiedziała Frances Tiafoe (o 5:05).

Tiafoe podkreślił znaczenie wsparcia rodziny w latach jego rozwoju, potwierdzając, jak odegrało ono kluczową rolę w jego osiągnięciach.

„Lubię dobrą bazę rodzinną. Myślę, że rodziny są tak duże, że można się na nich po prostu oprzeć, a powiedzą ci, co jest w pokoju – rzeczy, których nie próbujesz usłyszeć, ale musisz usłyszeć. Tak, prawdopodobnie powiem całą rodzinę” – dodał.

Obietnica Frances Tiafoe złożona jego rodzinie: zostać profesjonalistą i dbać o wszystkich

Frances Tiafoe na otwarciu pierwszego banku
Frances Tiafoe na otwarciu pierwszego banku

Podczas rozmowy we wspomnianym wcześniej podcaście Frances Tiafoe wyjawiła Nickowi Kyrgiosowi, że on i Franklin od czasu do czasu musieli spędzać noc w biurze ojca, podczas gdy ich matka Alphina Kamara pracowała na nocne zmiany, aby utrzymać rodzinę.

„2–3 razy w tygodniu odbierano mnie ze szkoły, tata jest w pracy, a ja i mój brat uderzaliśmy piłką o ścianę, żartowaliśmy, spotykaliśmy się z trenerami, opowiadaliśmy coś zawodnikom takie rzeczy, wychodziliśmy na pusty kort i próbowaliśmy to naśladować, na przykład węch, serwis czy cokolwiek innego, ale staramy się to robić” – powiedziała Frances Tiafoe (o 2:57).

Tiafoe powiedziała, że ​​przez wiele dni w tygodniu przebywała w centrum tenisowym, gdzie mogła kontaktować się z innymi graczami, trenerami i personelem pomocniczym. Podczas swoich wizyt pomagali także ojcu w takich zadaniach, jak zbieranie śmieci i utrzymanie glinianych kortów.

„Wtedy mama do nas dzwoni i odpowiada: «Pracuję nocami; idziesz do centrum tenisowego. Zbieramy śmieci, wykładamy korty ziemne, robimy to wszystko, a ja zawsze idę do taty i mówię: „Człowieku, to jest szaleństwo”. On na to: „Słuchaj, stary, to się kiedyś wydarzy”. Siedzimy w wózku golfowym, a on zamiata teren i mówimy: „Pewnego dnia wszystko się ułoży” – dodał.

W wyniku zmagań, z jakimi borykał się on i jego rodzina, Frances Tiafoe zobowiązała się przejść na zawodowstwo i wspierać ich.

„Pomyślałem sobie: «Wiesz, będę gościem, który to zmieni.» Zawsze goni za marzeniami; Robię to dla większego dobra i wtedy pojawiło się uznanie. Wszystko, co przyszło mi na myśl, było dla mnie bardzo wdzięczne. Więc tak, to znaczy, potem po prostu siedzę i śpię na stole do masażu z tatą i myślę sobie: „Będę profesjonalistą; Zajmę się wszystkimi” – powiedziała Frances Tiafoe (o 15:35).

Tiafoe, który jest rozstawiony na trzecim miejscu, ma obecnie rozpocząć swoją kampanię na Mistrzostwach USA mężczyzn na kortach ziemnych, które odbędą się 4 kwietnia od meczu drugiej rundy z Jamesem Duckworthem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *