Gina Carano obsypana wsparciem Cris Cyborg i świata MMA w rocznicę historycznej walki kobiet w procesie Disneya – „Jesteś legendarna”

Gina Carano obsypana wsparciem Cris Cyborg i świata MMA w rocznicę historycznej walki kobiet w procesie Disneya – „Jesteś legendarna”

10 lutego minęła 17. rocznica walki Giny Carano z Julie Kedzie, pierwszej walki MMA kobiet wyemitowanej w telewizji na żywo.

Carano zamieścił w mediach społecznościowych post, w którym opowiada o walce. W podpisie postu 41-latek opisuje, że walka ta była „przełomowym” momentem w sporcie mieszanych sztuk walki. „Conviction” dodał, że jej walka z Cris Cyborg nie byłaby możliwa bez starcia z Kedziem.

„10 lutego 2007 roku walczyłam i zwyciężyłam z Julie Kedzie w programie Showtime, co było przełomowym momentem dla kobiet w mieszanych sztukach walki. Wierzę, że to walka przejdzie do historii jako walka, która zmieniła grę zawodniczek mma. Tak, walka z Cyborgiem również była przełomowa, ale nie doszłoby do tego bez tej walki.”

Była mistrzyni UFC Cris Cyborg wyraziła wsparcie dla Carano w komentarzach pod postem.

„Jesteś legendarny pod wieloma względami”.

Zawodniczka MMA Tara LaRosa również odpowiedziała na post, dzieląc się tym, jak Carano odegrał kluczową rolę w tym, że walki kobiet w MMA trwały pięć rund zamiast trzech.

„Nigdy nie zapomnę naszej rozmowy na temat 5-minutowych rund, o które walczyliśmy ja i kilka innych osób, kiedy kilku promotorów próbowało zmienić kobiety na krótkie, pozwalając im walczyć jedynie w 3-minutowych rundach. Pomogliście nam wygrać tę bitwę, a 5-minutowe rundy stały się normą.

Jeden z fanów MMA wspomniał o niedawnym procesie 41-latka przeciwko Disneyowi i miał nadzieję, że były zawodnik zwycięży w sprawie.

„Mam nadzieję, że wygrasz sprawę przeciwko Disneyowi. To, co ci zrobili, było śmieciem.

Inna osoba obsypała ją pochwałami, nazywając ją „legendą”.

„Kocham to. Jesteś absolutną legendą.”

Poniżej znajdziesz zestawienie niektórych reakcji na post Giny Carano:

Fani MMA reagują na post Giny Carano
Fani MMA reagują na post Giny Carano

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *