Gilbert Arenas nazywa Playboi Carti zgarnięciem 2 000 000 dolarów od Adina Rossa „przynętą na kliknięcie”: „Pieniądze to chwyt marketingowy”
Była gwiazda NBA Gilbert Arenas podzieliła się spostrzeżeniami na temat niedawnego incydentu podczas transmisji na żywo, do którego doszło pomiędzy słynnym streamerem Adinem Rossem a raperem Playboi Carti. Arenas twierdziła, że to, co wydarzyło się między nimi, było przynętą na kliknięcia i nie było autentyczną transakcją.
Wiadomo, że raper jest osobą prywatną. Właśnie dlatego fani byli podekscytowani, gdy Ross ujawnił swoim fanom, że zaprosił Playboi Carti na swój strumień Kick. Transmisja rozpoczęła się po rozdaniu nagród GRAMMY, a fani szybko włączyli transmisję na żywo, aby zobaczyć dwie znane osobistości.
Ross powiedział w X, że płaci raperowi 2 miliony dolarów i Ferrari, aby pojawił się w jego transmisji. Nastąpiło to po tym, jak rozpowszechniły się twierdzenia, że 23-letni streamer zapłacił Playboi Carti 500 000 dolarów.
Jednak wkrótce sytuacja się pogorszyła, dwie godziny później po pojawieniu się rapera w strumieniu. Playboi Carti miał na sobie maskę i rozmawiał z Rossem przez kilka minut. Streamer wręczył raperowi ogromną torbę sportową. Niedługo potem poinformował Adina, że odchodzi, co zaskoczyło fanów.
Arenas twierdził, że to wszystko było wyczynem obu osobowości. Według niego jest to clickbait, w który fani serialu nie powinni wierzyć.
„Chcesz mi powiedzieć, że zapłacę mu 2 miliony dolarów, a on przyjdzie na moją transmisję na żywo w masce i nie będzie odpowiadał na żadne pytania?” – zapytała Arenas.
„Pieniądze są chwytem marketingowym tego wszystkiego. ..To sprawia, że wydaje się to niesamowitą rzeczą.”
Arenas powiedział, że Ross nie będzie w stanie dać 2 milionów dolarów w gotówce. Zwrócił uwagę, że raper będzie również podlegał opodatkowaniu przez IRS i może to być dla nich problematyczny proces.
„Na tym właśnie polega przynęta na kliknięcia”.
Nie zostało zdementowane, czy pieniądze przekazane raperowi były fałszywe, czy nie.
Gilbert Arenas opowiada, dlaczego zawetowano transakcję Chrisa Paula
Jedna z największych transakcji typu „co by było, gdyby” miała miejsce pomiędzy Chrisem Paulem a LA Lakers . Kiedy David Stern był komisarzem, zawetował transakcję, która miała wysłać Paula do Lakers i pozwolić mu grać u boku Kobego Bryanta. Wiele lat później fani wciąż zastanawiają się, co by się stało, gdyby transakcja doszła do skutku.
Gilbert Arenas mówił w swoim programie „Gil’s Arena” o jego finansowym aspekcie. Arenas mówił także o tym, jak Lakers naciskali wówczas Andrew Bynuma na Dwighta Howarda. Według niego zespół z Los Angeles mógł namówić Howarda i Paula do gry z Bryantem.
Interesujące jest to, że Lakers mieli wtedy przestrzeń do gry. Według Gilberta Arenasa zespół nadal miałby 24 miliony dolarów na koncie, co wystarczyłoby na podpisanie kontraktu z dwiema dodatkowymi gwiazdami.
Ostatecznie Paul nadal wyjechał do Los Angeles, ale do rywalizującej drużyny Lakers, a Howard miał szansę zagrać u boku Bryanta.
Dodaj komentarz