Garry Tonon chce pójść w ślady Martina Nguyena i zdobyć pasy w dwóch dywizjach
„The Lion Killer” Garry Tonon ma nadzieję pójść w ślady legendy ONE Championship, Martina Nguyena, zdobywając dwa tytuły mistrza świata w dwóch różnych dywizjach.
Tonon zrobił duży krok w kierunku zdobycia kolejnej szansy na tytuł mistrza świata wagi piórkowej ONE na gali ONE Fight Night 12, zdobywając genialne poddanie w drugiej rundzie przeciwko wcześniej niepokonanemu kandydatowi z Rosji, Shamilowi Gasanovowi.
Dzięki zwycięstwu Tonon przeniósł się na 8-1 i ma teraz na swoim koncie jeden po drugim finisz. Jeśli zwycięstwo zapewni mu kolejną szansę na zdobycie złota wagi piórkowej, Tonon ma nadzieję, że to tylko pierwszy krok w kierunku osiągnięcia nieśmiertelności, tak jak zrobił to Martin Nguyen lata wcześniej:
„Zrzućmy te szpilki w tej dywizji, a potem chodźmy walczyć o mistrzostwo w wyższej kategorii wagowej” – powiedział Tonon w wywiadzie po walce. „Więc uwielbiam robić to w stylu Martina Nguyena i wygrać dwie dywizje w tej organizacji, co byłoby świetne”.
Nguyen jest pierwszym człowiekiem, który zdobył tytuły mistrza świata w dwóch różnych dywizjach organizacji z siedzibą w Singapurze. Dziś niektóre z największych i najjaśniejszych gwiazd ONE wykonały to zadanie, w tym Aung La N Sang, Reinier de Ridder i Anatoly Malykhin. Nie trzeba dodawać, że jeśli Garry Tonon osiągnie swój cel, będzie w dobrym towarzystwie.
Jak na ironię, istnieje możliwość, że podróż Tonona do chwały w dwóch dywizjach może przebiegać bezpośrednio przez Martina Nguyena po tym, jak „The Situ-Asian” ogłosił, że ponownie podpisał kontrakt z awansem. Pomimo ciężkich chwil w ostatnich latach, Nguyen nadal zajmuje czwarte miejsce w dywizji piórkowej, co czyni go blokadą dla zawodników, którzy chcą zapewnić sobie szansę na walkę o 26 funtów złota dywizji.
Jeśli przegapiłeś jakąś akcję lub po prostu chcesz przeżyć jeszcze raz epicką noc w historii ONE Championship, powtórkę ONE Fight Night 12 możesz obejrzeć w dowolnym momencie na żądanie za pośrednictwem Amazon Prime Video w Ameryce Północnej.
Dodaj komentarz