Frankie Valli obiecuje fanom, że będzie kontynuował występy na żywo po viralowym filmiku z synchronizacją ruchu warg
Frankie Valli niedawno odniósł się do plotek wynikających z wirusowego filmu, który przedstawiał go zdezorientowanego i wykonującego playback podczas występu na żywo. Materiał filmowy z koncertu kultowego piosenkarza Four Seasons w New Brunswick State Theatre 27 września, wraz z klipami z innych występów, szeroko krążył w mediach społecznościowych, podkreślając wyraźne poleganie Valliego na wokalach wspierających i sposób, w jaki poruszał ustami teksty swoich piosenek.
Wywołało to falę spekulacji na temat zdrowia Valliego, a niektórzy fani sugerowali, że był zmuszany do występu wbrew swojej woli. W odpowiedzi dla magazynu People z 30 września Valli wyjaśnił, że nikt nie zmuszał go do występu.
„Uśmiecham się do siebie, gdy słyszę komentarze, w których zastanawiam się, czy ktoś mnie zmusza do wyjścia na scenę. Nikt nigdy nie zmusił mnie do zrobienia czegoś, czego nie chciałem zrobić” – stwierdził Valli, dodając: „Planuję grać koncerty tak długo, jak tylko będę mógł, dostarczając ten wspaniały dźwięk Four Seasons. Podobnie jak w przypadku Jersey Boys, jestem jak ten króliczek w telewizji, który ciągle pędzi i pędzi i pędzi. Goniąc za muzyką”.
„Mam szczęście, że mam 90 lat i nadal mogę robić to, co kocham” – Frankie Valli odpowiada na plotki o swoim zdrowiu
Po jego występie 27 września wielu użytkowników mediów społecznościowych zaczęło wyrażać obawy o samopoczucie legendarnego piosenkarza. Został schwytany, gdy bezgłośnie recytował słowa swojego klasycznego hitu z 1978 r. „Grease”, a kilka jego występów, w których widać było oznaki wyczerpania, również zyskało popularność, szczególnie na TikToku.
Według magazynu People , w filmach, które stały się viralem, znalazły się momenty, w których Valli zmagał się z choreografią podczas „December 1963 (Oh What a Night)” i zapomniał tekstu do „Bye, Bye, Baby (Baby, Goodbye)”. Valli wspomniał, że widział różne komentarze online i chciał „oczyścić atmosferę”.
„Jestem szczęściarzem, że mam 90 lat i nadal robię to, co kocham. Dopóki będę mógł, a publiczność będzie chciała mnie oglądać, będę tam występował, jak zawsze. Absolutnie kocham to, co robię. I wiem, że dajemy świetne show, ponieważ nasi fani wciąż przychodzą tłumnie, a show nadal rządzi” – wyraził Valli.
Valli opowiedział także o produkcji swoich występów, wyjaśniając, że brzmienie The Four Seasons opierało się na „nakładaniu wokali i instrumentów”, wykorzystując 60 lat doświadczenia, aby naśladować oryginalne nagrania. Oprócz własnego śpiewu korzystał ze „świetnych aranżacji”, które obejmowały wkład innych utalentowanych śpiewaków.
To nie jest pierwszy raz, kiedy Frankie Valli odniósł się do obaw dotyczących jego zdrowia i występów koncertowych. Na nagraniu z jego koncertu 3 sierpnia 2024 r. w Mountain Winery w Saratodze w Kalifornii widać, jak ma problemy z poruszaniem się i śpiewaniem, co również stało się viralem. W odpowiedzi na obawy fanów zespół piosenkarza ogłosił na Facebooku:
„Frankie ma się świetnie i jest super szczęśliwy, że nadal występuje. Publiczność wypełnia sale i słucha świetnej muzyki. Frankie robi to, co kocha, mając 90 lat… powinniśmy mieć tyle szczęścia”.
Frankie Valli świętował swoje 90. urodziny w maju 2024 r. Zgodnie ze swoim zobowiązaniem do występów, Valli i The Four Seasons planują kontynuować swoją trasę krajową do kwietnia 2025 r.
Dodaj komentarz