Francis Ngannou, Amanda Nunes i inni: 5 mistrzów UFC ze słabym cardio

Francis Ngannou, Amanda Nunes i inni: 5 mistrzów UFC ze słabym cardio

Mistrzowie UFC reprezentują najlepszych z najlepszych w MMA. Oczekuje się, że przewyższą wszystkich w swojej dywizji zarówno pod względem umiejętności, jak i atletyzmu. Do pewnego stopnia jest to czasem prawda. Dominujący bohaterowie mają pewne umiejętności lub atrybuty fizyczne, które dają im nieproporcjonalną przewagę nad wszystkimi.

Ale to nie znaczy, że mają każdą możliwą przewagę, o jaką wojownik może poprosić. Niektórzy mistrzowie UFC mają szybkość wyprowadzania oślepiająco szybkich ciosów przeciwnikom, ale nie mają siły nokautującej, która sprawia, że ​​ich ciosy liczą się w znaczący sposób. Jednak inni mistrzowie mają moc w pikach.

Tym mistrzom brakuje cardio. Zaczynają swoje ataki mocno, ale słabną w połowie między drugą a trzecią rundą. Niezależnie od tego, czy prowadzi to do przyspieszenia tempa, czy próby zakończenia walk tak szybko, jak to możliwe, różni się, ale ta lista obejmuje pięciu mistrzów UFC, byłych i obecnych, którzy mają słabe cardio.

#5. Chris Weidman, były mistrz wagi średniej UFC

Chris Weidman nigdy nie miał najlepszego cardio. W rzeczywistości było to zaskakująco słabe, ponieważ znacznie zwolnił w trzeciej rundzie większości swoich walk. Dla większości fanów jest to łatwe do zapomnienia ze względu na ilość uwagi poświęcanej jego najbardziej oczywistej wadzie: szklanemu podbródkowi.

Co więcej, ponieważ wiele jego porażek było spowodowanych nokautami, zanim jego słabe cardio mogło się ujawnić, przeleciało to pod radarem. Jednak były mistrz wagi średniej UFC często opróżniał zbiornik paliwa, wykonując maksymalny wysiłek fizyczny w momencie rozpoczęcia walki.

To często prowadzi do znacznego zmęczenia, w konsekwencji powodując, że przestaje ruszać głową poza linię środkową podczas uderzania. Przestaje też podwijać podbródek, trzyma rękę nisko, jego wejścia do obaleń stają się bardziej niechlujne, a po nieudanych obaleniach przestaje forsować przepychanki.

Na przykład, chociaż pokonał Lyoto Machidę , ostatnie dwie rundy były o wiele bardziej konkurencyjne niż pierwsze trzy, ponieważ Weidman znacznie się zmęczył, pozwalając „Smokowi” nie tylko narzucać się, ale także bronić obaleń z dużo większą łatwością.

#4. Aljamain Sterling, mistrz wagi koguciej UFC

Oczywiste jest, że Aljamain Sterling jest fizycznym okazem o dużej sile, zwinności i szybkości. To, czy ma siłę nokautującą, jest trudne do oceny ze względu na jego niekonwencjonalne uderzenia, które niekoniecznie nadają się do punktowania przez nokauty. Ale jednym atrybutem fizycznym, którego nie ma w dużej ilości, jest cardio.

Aktualny posiadacz tytułu wagi koguciej dość szybko męczy się w walkach, zmuszając go do spazmowania się i rzucania znacznie większą głośnością, niż jest w stanie utrzymać, albo mierzy się, aby upewnić się, że nie zabraknie mu gazu w ciągu pierwszych dwóch rund. Jest to część tego, co doprowadziło do jego słabego występu przeciwko Petrowi Yanowi w ich pierwszej walce .

Pod koniec walki „Funk Master” był tak wyczerpany, że ledwo mógł cokolwiek zrobić, a nawet zaczął tracić obalenia przeciwko słabszemu zapaśnikowi. To spowodowało, że przyspieszył we wszystkich swoich przyszłych walkach, w tym w ostatniej obronie tytułu przeciwko Henry’emu Cejudo .

#3. Francis Ngannou, były mistrz wagi ciężkiej UFC

Idealne zwycięstwo Francisa Ngannou to wczesny nokaut, który pokazuje wybuchową siłę uderzenia Kameruńczyka na długo przed tym, zanim jego cardio zacznie go zawodzić. Jednak jego biedny zbiornik paliwa został po raz pierwszy pokazany wszystkim, gdy zmierzył się ze Stipe Miociciem na UFC 220 , kiedy nie udało mu się zdobyć tytułu wagi ciężkiej.

Ngannou wyczerpał się w znacznym stopniu, przez co nie był w stanie oprzeć się większości ataków Miocica. Podczas gdy później odbił się z serią zwycięstw, aby pomścić swoją porażkę i zdobyć niekwestionowane złoto mistrzowskie, nadal walczył pod względem kardio z każdym, kogo nie mógł ukończyć w ciągu dwóch lub trzech rund.

Na przykład jego ostatnia walka w UFC była przeciwko Cirylowi Gane’owi . Ponieważ nie był w stanie wykończyć przeciwnika ani nawet zadać ciosów o realnych konsekwencjach, strasznie się zagazował. Udało mu się wygrać, zaskakując Francuza zapasowym planem gry opartym na zapasach. Niestety, brakowało mu energii, by zrobić cokolwiek ze swoimi obaleniami.

#2. Amanda Nunes , była mistrzyni UFC w wadze koguciej i piórkowej kobiet

Podobnie jak Francis Ngannou, Amanda Nunes była zagrożeniem nuklearnym wewnątrz oktagonu. Mało kto mógł oprzeć się jej mocy. Zneutralizowało tych, którzy byli zbyt przerażeni groźbą nokautu, i wyrównywało lub przynajmniej odrzucało każdego lekkomyślnego, by wystąpił bez względu.

Jednak była dwukrotna mistrzyni kobiet znana była z notorycznie płytkiego zbiornika paliwa. Przed UFC 269, którą przegrała z powodu złego zagazowania w drugiej rundzie, jej poprzednia porażka pod sztandarem UFC miała miejsce na UFC 178 przeciwko Cat Zingano.

Zingano pokonała „Lwicę” przez TKO, przeżywając jej początkowy atak, przeżywając ją, gdy zaczęła się męczyć, a następnie wykończyła ją, gdy Nunes była zbyt zmęczona, by stawić jakikolwiek opór. Na przykład spór o jej drugie zwycięstwo nad Valentiną Shevchenko był również spowodowany jej niepowodzeniem cardio.

Konkretnie, kardio Nunes gwałtownie spadło pod koniec walki, pozwalając Szewczenko coraz bardziej się narzucać w miarę postępu walki.

# 1. Conor McGregor, były mistrz wagi piórkowej i lekkiej UFC

Nie jest tajemnicą, że największą wadą Conora McGregora jest jego cardio. Nie tylko jest wiązką szybkokurczliwych włókien mięśniowych, które kosztem zmniejszonego zbiornika paliwa, ale używa energochłonnego stylu walki, który wymaga od niego bycia na krawędzi i przez cały czas wybierany.

Wady jego kardio spowodowane jego stylem walki były widoczne w obu walkach z Natem Diazem, gdzie „The Notorious” wyczerpał się w drugiej rundzie ich pierwszego starcia, jednocześnie utrzymując lepsze tempo w rewanżu pary, zanim ostatecznie zmęczył się w późniejsze rundy.

Zwolnił także przeciwko Khabibowi Nurmagomedovowi, a nawet przeciwko Dustinowi Poirierowi w ich rewanżu na UFC 257, co doprowadziło do jego pierwszej porażki przez TKO w awansie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *