Była supergwiazda WWE została wypuszczona przez policję, mimo że zachowywała się agresywnie w restauracji, wspomina Dutch Mantell (ekskluzywnie)
Dutch Mantell (wcześniej Zeb Colter) opowiedział niedawno incydent, w którym była supergwiazda WWE nie stanęła przed policją, mimo że uderzyła inną osobę w restauracji.
Gwiazdą, o której mowa, jest Dick Slater. Oprócz występów w promocji w Stamford, przez dłuższy czas był także częścią WCW. Zmarł w październiku 2018 roku z powodu powikłań kardiologicznych.
Slater najwyraźniej miał dość porywczy temperament. Podczas przemówienia na SmackTalk Dutch Mantell przypomniał sobie incydent w Puerto Rico, kiedy Dick Slater uderzył osobę za to, że się z nim nie zgadzała. Pomimo charakteru zdarzenia nie stanął on jednak twarzą w twarz z policją.
„Dick to zrobił. Kiedy się z tobą nie zgadzał, wyciągał rękę i cię uderzał. Widziałem, jak pewnego dnia robił to facetowi w Puerto Rico. Nie byliśmy nawet w barze, byliśmy w restauracji. I wchodzi facet (udaje, że bełkocze), wstaje i otwartą dłonią uderza tego gościa. Powiedziałem „wooo”, a policja była tuż na zewnątrz. Zgadnij, co zrobili, nic. Pozwól mu się poślizgnąć. Powiedzieli: „Och, to jest Dicky, wszystko w porządku, wszystko w porządku” i wyszli. Więc jeśli znałeś Dicky’ego, wiedziałeś, że nie należy go wkurzać.” [2:03 i dalej]
Obejrzyj poniższy film:
Dutch Mantell mówił także o decyzji innej legendy WWE o przejściu na emeryturę
Glenn Jacobs (aka Kane) niedawno skomentował , że nie wrestlinguje już. Według Dutcha Mantella była to całkowicie rozsądna decyzja.
W rozmowie w Story Time z Dutchem Mantellem weteran WWE stwierdził:
„Cóż, chce mieć to już za sobą, ponieważ jedyne, co może teraz zrobić, to przyjmować gości. Jego imię nadal miałoby jakieś znaczenie na karcie. Ale [mógłby wrócić], gdyby chciał wrócić, zrobić coś i osiągnąć choć trochę przyzwoitą formę.
Na razie nie wiadomo, czy The Big Red Machine pojawi się w WWE kiedyś w przyszłości.
Dodaj komentarz