Była gwiazda WWE mówi, że powinien wprowadzić Johna Cenę do Hall of Fame

Była gwiazda WWE mówi, że powinien wprowadzić Johna Cenę do Hall of Fame

Były supergwiazdor WWE Matt Cardona (Zack Ryder) powiedział niedawno, że to on powinien wprowadzić Johna Cenę do Hall of Fame.

Cardona jest dobrze znany ze swojej pracy w WWE, gdzie występował pod pseudonimem Zack Ryder. Podczas pracy w firmie w 2010 roku Ryder był jedną z najbardziej organicznych supergwiazd w firmie. W 2012 roku był zaangażowany w fabułę z Johnem Ceną . Pod koniec fabuły pchnięcie Rydera ustało i nie miał już czasu ekranowego.

Opisał swoje frustracje podczas wywiadu po zwolnieniu w 2020 roku.

Niedawno na Twitterze pojawiło się pytanie, kto powinien wprowadzić Johna Cenę do Hall of Fame. Cardona zacytował tweeta i powiedział: „Ja”.

Sprawdź tweeta poniżej:

Były WWE Superstar Matt Cardona jest otwarty na powrót do firmy

Matt Cardona niedawno mówił o swoim powrocie do WWE. Cardona niedawno pojawił się na odcinku Monday Night RAW, gdzie jego żona, Chelsea Green, zapewniła sobie tytuły tag team kobiet u boku Sonyi Deville.

Niedawno, podczas wywiadu dla Busted Open Radio, Cardona został zapytany o jego potencjalny powrót do firmy. Powiedział, że byłby otwarty na ten pomysł, gdyby warunki były odpowiednie.

„Więc oglądałem i byłem bardzo dumny z tego, że zdobyła tytuły, ale tak, mogę tu przeklinać? Kurwa, chcę wyjść na wyprzedaną arenę. To świetnie, jestem Bogiem muzyki niezależnej. Moim marzeniem nie było być grubą rybą w małym stawie, moim marzeniem nie było zostać zawodowym zapaśnikiem. Moim marzeniem było zostać supergwiazdą WWE. Więc oczywiście słuchaj, mój telefon działa. Jeśli dzwoni numer 203, odbiorę i porozmawiamy, ale Sam [Roberts], rozmawialiśmy o trzech C… Zobaczymy, co się stanie. Cytując wielkiego Justina Biebera, nigdy nie mów nigdy.” [H/T POST Wrestling ]

Ciekawe, czy firma i Triple H rozważą przywrócenie Cardony w najbliższej przyszłości.

Chcielibyście zobaczyć Matta Cardonę z powrotem w WWE? Daj nam znać w sekcji komentarzy poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *